Nie jestem kibicem piłki więc mogę wypowiedzieć się bez najmniejszych skrupułów.

Ci którzy myśleli że uda się nam zorganizować te mistrzostwa bez problemów to optymiści pełną gębą. Przecież w naszym kraju nigdy nic nie dzieje się na czas. Termin w naszym wypadku (jeśli dobrze pamiętam to 5 lat) był kompletnie nie realny. Trzeba było zaraz po decyzji UEFA za poradą bodajże posła Misztala udać się do krajów typu Niemcy czy Włochy i powiedzieć że chętnie im odstąpimy prawo do organizacji za sporą kasę. Tamten monemt (cudowne wprost wyniki giełd) gwarantowały nam spory zarobek. Teraz to już nikt nie kupi bo nie ma pieniędzy a my i tak nie załatwimy tego do końca. Efekt będzie taki: mistrzostw niente, turystów niente, inwestycji strukturalnych niente, ale zostaniemy z poczuciem że nas doceniono. Poprostu pierwszorzędny wynik.

A miało być tak pięknie. Kondonek obiecał, że wszystko będzie gotowe na mur beton, że Polska nie strzeli przysłowiowej kichy i nie nawali z inwestycjami na EURO. Cięcia finansowe, odejście największego kasiarza PełO - Drzewieckiego, pokrzyżowało plany, a cieniutki finansowo przyszły i kolejny rok nie zapowiada fajerwerków inwestycyjnych na tym polu. Ukraina słabnie i może się okazać, że organizacja mistrzostw zostanie przeniesiona do Niemiec z pominięciem Polski. Warszawa pozostanie z rozbabranym stadionem narodowym, który będzie straszył swoim ostrym szkieletem, a druga nitka metra skutecznie przyblokuje ruch uliczny w i tak już zakorkowanej i duszącej się tłokiem stolicy. Szykuje się więc kolejny spektakularny sukces Platformy Antyobywatelskiej. Brawo chłopcy Drzewieckiego, wypłaćcie sobie kolejną transzę premii i na zasłużone urlopy. I to by było na tyle. Serdecznie pozdrawiam