Forum Forum ubezpieczeńNa życie

ubezpieczenie nie ważne...

ubezpieczenie nie ważne...

desire1988 / 178.73.24.* / 2012-04-08 09:15
Witam!
Nie jestem osobą chorującą ani nagminnie chodzącą do lekarza od 2-3 lat nie byłam u lekarza nie miałam po co. Tak się wydarzyło że 29 marca wylądowałam w szpitalu. Dostałam skierowanie od neurologa na badania a zamknęli mnie na ponad tydzień(wyszłam 6 kwietnia). Przy rejestracji do szpitala miałam starą kartę ubezpieczeniową rodzinna niestety Pani powiedziała że są nowe przepisy i muszę donieść dodatkowy dowód a teraz podpisać że na chwilę obecną nie mam ubezpieczenia. Podpisałam i czekałam na ocene neurologa. Nie byłam przygotowana na to co się okazało... Zostałam zatrzymana w szpitalu, od początku było podejrzenie SM. Wyprosiłam żeby dali mi 2h na zabranie rzeczy z domu i wróciłam. Z racji tego że od urodzenia praktycznie mieszkam z prababcią w piątek miała mi donieść ten papier na dowód ubezpiezenia. I się zaczęło okazało się gdy 2 lata temu dziadek zmarl i babcia przeszła z emerytury swojej na jego (wojskową) zgubili mnie gdzieś po drodze gdyż dziadek miał ubezpieczenie wojskowe babcia PZU to samo z emeryturą.... pielęgniarki mnie uspokoiły powiedziały żeby w poniedziałek iść do "pielęgniarki społecznej" która zajmuje się takimi sprawami i wrzuca w program ubezpieczenia które działa tylko w tedy gdy jestem w szpitalu (jednorazowo) jakieś fundusze miasta czy coś z pomocy społecznej. Ale od poniedziałku jak złożyłam dane do piątku wyjścia nikt się nie pojawił...
Jestem osobą nie uczącą się nie pracującą (legalnie dorabiam sobie czasem) w dodatku z głupiego poczucia winy sądziłam że powinnam się rejestrować jako bezrobotna (pierwsze co przyszło mi do głowy zasiłek a aż tak potrzebująca nie jestem inni są bardziej)nie zdawałam sobie spray z tego ubezpieczenia.... Bardzo proszę o pomoc miałam w szpitalu robione wiele naprawdę wiele badań w tyn rezonans magnetyczny całego kręgosłupa i głowy z kontrastem a słyszałam że to 2 tysiące za 1 część plus że szpital liczy sobie 350 zł za dobę... naprawdę nie wiem co robić jestem załamana. Bardzo proszę o pomoc czy da się to jakoś rozwikłać i jak i jeśli nie na jakie koszty się przygotować :(
Wyświetlaj:
desire1988 / 178.73.24.* / 2012-04-10 07:27
sprawa dalej nie rozwiązana proszę o pomoc
wiwan / 2012-04-10 15:54
Podstawowe znaczenie ma to: ile lat miała Pani w trakcie owego leczenia szpitalnego, czy wtedy miała Pani status ucznia/studenta, jaką formę prawną miało owe "dorabianie legalne" i kiedy przed leczeniem szpitalnym ono się zakończyło.

Najnowsze wpisy