Decydenci polityczni UE publicznie mogą nie znosić Putina, ale prywatnie muszą przyznać, że wyświadczył im przysługę - pisze "The Economist". By uodpornić się na wstrząsy związane z dostawami rosyjskiego gazu alternatywnym dostawcą wydaje się Norwegia, ale 10 mld m3, które może zaoferować to zaledwie kilka procent importu z Rosji do Europy. Jak wyliczył "The Economist" w przypadku zamknięcia gazociągów biegnących przez terytorium Ukrainy Europie zabraknie 30 mld m3 gazu. Trzeba zrozumieć podstawową prawdę: w ostatecznym rozrachunku Kreml potrzebuje europejskich odbiorców gazu co najmniej tak bardzo, jak oni potrzebują gazu importowanego z Rosji ( najlepiej z pominięciem Ukrainy i Polski - przez KRYM)" WNIOSEK: Pozostaniemy sami umoczeni w kłótnie z Rosja i bez wdzięczności ze strony Ukrainy. Odsuńmy aktualnych pseudopolityków od wkładania polskich palców pomiędzy drzwi a futrynę, bo oni znikną jak kamfora, wracając do krajów skąd przyjechali na misję do Polski, a my Polacy zostaniemy z problemami na dziesiątki lat.