tom niestety .. kroniki czy opisy podrózników przebywajacych w tybecie ( w pierwszej połowie XX wieku) niewiele sie róznia od tych pokazanych w telewizji niemieckiej ..

teokracja tybetańska .. była panem zycia i smierci swoich poddanych .. utrzymywała ten stan spraw bardzo restrekcyjnymi metodami

powszechny analfabetyzm .. i to co nazywamy z europejskiego punktu widzenia upodleniem

piekne idee buddyjskie były tylko na płytkach czyli papierze .. wiekszośc tybetańczyków nie miała o tym pojecia chociaz formalnie byli buddystami czy lamaistami .. byli w tym sensie ze przynalezeli jako chłopo czy niewolnicy .. wyzsze idee nalezały do ich panów .. którzy nie dizelili sie tym z poddanymi.

niestety .. lamowie nie mieli zbyt szerokiego poparcia .. wsród swego ludu .. własnie ze względu na bezwzgledny i okrótny sposób .. traktowania tegoz ludu przez teokracje tybetańską

opór stawiali ci którym "okupacja chińska" cos zabrała czyli oligarchia oraz tzw kasa srednia .. co stanowiło (nie wiem jak jest teraz) mniej niż 10% społeczeństwa

dlatego wszelkie powstania lamów przeciwko chińczykom kończyły się porazkami .. nie miały poparcia wsród ludu szczególnie te z lat 60 XX wieku

teraz jest troche inaczej .. ze wzgledu na mitologie jaka urosła do tej pory wokół tych spraw ..

chińczycy wbrew pozorom byli traktowani z zyczliwoscia przez ponad 70 % tybetańczyków ( a "tylko" pare procent stawiało czynny opór).. piszę o tym poniewaz w moim kraju były i sa zapewne dalej, dostepne rózne materiały z tamtych czasów . łącznie z raportami tzw białego wywiadu

przecież chińska armia która anektowała Tybet nie była wieksza od armi tybetańskiej .. chińczycy mieli sprzymierzeńców wsród chłopstwa .. własnie z powodu .. obrony chłopów przed okruciestwami feudałów a takrze i okrucieństwami mnichów lub ogólniej klasztorów.

zreszta jak dalej posunąc się .. w dół historii .. to lamowie byli nadani i osadzani przez chińczyków .. ba tradycja było ze przy koronacjoi każdego Dalajlamy była chińska armia .. to dopiero komunisci .. przeszkadzali lamom ze wzgledu na ich politykę .. czyli zakaz okrócieństw wobec chłopstwa oraz znoszenie zalezności feudalnych .. to spowodowało bunt teokracji zakończony ucieczką Dalajlamy.

Obawiam się ze teraz w tybecie moze byc wiecej Chińczyków niż rdzennych tybetańczyków (nie znam danych biezących .. ale nie mozna tego wykluczyc) .. biorąc kasus Kosowa gdzie osiedleńcy wyparli autochtonów .. czego skutkien powstało państewko Kosowo .. trudno bedzie uzystać niezalezną państwowosc Tybetu z przewaga ludności chińskiej ..

pozatym jakich tybetańczyków ma "ZaWolny Tybet" na mysli .. z tego co wiem to większośc z nich współpracuje z chinami .. nie chcac powrotu teokracji .. natomiast wolności chce mniejszośc tybetańczyków .. ale wsród tej mniejszośc sa tez chłopi podstawa społeczna tybetańczyków .. z tym ze maja małe szanse na niepodległośc tybetu .. nie znajdują nawet zrozumienia .. u wiekszośc swoich rodaków ..

dlatego Dalajlama .. nie mówi o niepodległości ale o autonomii ..

obawiam się że proces dochodzenia do niepodległości .. w czasach globalizacji .. szczególne wtedy kiedy ta niepodległośc nie jest na rękę "wielkim tego swiata" .. jest procesem tródnym .. jeżeli nie niemożliwym

takie cos .. przybiera forme grotesi jak niepodległośc tzw "Kosowaró" czyli państwa osiedlańców albańskich w serbii .. ale juz Kurdystan czy Tybet .. tu za dużo sprzecznych interesów wsród "wielkich tego swiata"

No cóż - mam wrażenie, że ten cały bojkot jest głównie skierowany w stronę polityki UE w sprawie praw człowieka. Mniej tu IMHO chodzi o Tybet. UE po prostu powoli się ośmiesza - tak jak już to zrobiło ONZ.