zigzak
/ 193.109.254.* / 2015-04-15 14:05
To nniewazne. Wazne, ze z rury nie dymi, to sie ekologi nie czepiaja. Brak im wyobrazni, bo energie trzeba gdzies wyprodukowac. Jesli beda to wiatraki, to nie beda poletka tylko pol planety usianej tym go..em. Tylko co zrobic, jak nie bedzie wialo? A co z ptakami ginacymi od lopat?? No to panele sloneczne: znow, obszary potrzebne, to nie wielkosci wioski, ale panstw, a moze nawet kontynentow. A na sacharze mimo slonca maja mala wydajnosc, bo jest za cieplo. A co jesli beda chmury? No to wieze solarne - juz lepiej, ale znow biedne ptaki tam gina, no i wiele trzeba by ich, zeby uzyskac energie. No to bioetanol. Znow: uprawy zajma nie setki a miliony hektarow. Elektrownie wodne? No to zablokujesz wszystkie rzeki - biedne ryby nie beda sie rozmnazac, a i nie wszedzie da rade zrobic zbiorniki/tamy. Fajnie, ze zarowki mniej zuzywaja pradu, bo produkuja mniej ciepla. Ale skoro uzywasz ich zima, to musisz dogrzac mieszkanie o tyle wiecej, o ile brakuje ciepla z zarowek - to proste. Bilans ten sam - elektrocieplownia musi tak samo ciezko pracowac. A ty zatrules srodowisko rtecia - jesli mozimy o pojedynczych sztukach zarowek - to ok, ale jesli w gre wchodza miliony lub ich setki - to problem jest powazny. No ale przyjmijmy, ze eko autobusik jest cool a prad powstaje przez machniecie czarodziejska rozdzka...