Całe szczęście, że demokratyczna większość w USA nie dała się otumanić populistycznym sloganom administracji Busha i mimo intensywnej propagandy zdołała jednak zachować zdolność racjonalnego myślenia. Oczywiście, że napaść na Irak oraz obecna okupacja to zły wybór, jeden z najgorszych możliwych, bo z państwami arabskimi trzeba współpracować, a nie w XXI wieku próbować je kolonizować, dla zagarnięcia ropy naftowej oraz zdobycia przemocą rynków zbytu dla przeróżnych korporacji.

Oby Amerykanie mieli także na tyle rozsądku, aby chcieć dostrzec, że również tarcza rakietowa w Polsce tak naprawdę zupełnie nie jest w ich interesie, przeciwnie, to projekt agresywny, mający w zamyśle spowodować spiralę zbrojeń oraz wznowić zimną wojnę, a od tego Ameryce z pewnością bezpieczeństwa nie przybędzie, a jedynie konta bankowe paru prywatnych osób jeszcze bardziej napęcznieją.