Forum Forum nieruchomościRynek nieruchomości

USA: Właściciele domów stracili 2 biliony dolarów

USA: Właściciele domów stracili 2 biliony dolarów

Wyświetlaj:
acomitam / 83.11.107.* / 2008-12-18 08:37
Nie stracili, bowiem tych pieniędzy nigdy nie było! Wyparowało tylko powietrze, a nie rzeczywiste wartości. Rzeczy są warte tyle za ile ludzie chcą i mogą!!! je kupić. Ludziska kupowali, ale nie mieli środków na pokrycie kosztów zakupu. Podobnie jest w z wyceną majątków posiadaczy giełdowych. Ten ma ileś tam mld, USD, a tamten ileś. Ale przecież, gdyby owi posiadacze zdecydowali się na sprzedaż swoich giełdowych aktywów, nigdy by nie uzyskali tyle, na ile opiewa wycena wg kursu. Widać wyraźnie, że coś ze współczesnym pieniądzem jest nie tak. Przestał pełnić swoją podstawową rolę uniwersalnego miernika wartości. Stał się za to idealnym narzędziem do uprawiania polityki i ograbiania ludzi z owoców ich pracy.
hk / 79.185.230.* / 2008-12-17 13:28
Za taki domek letniskowy? A ileż on jest wart. Trochę płyt paździerzowych, styropianu i gontów bitumicznych za takie tysiące dolarów. Paranoja.
Mr Bear / 217.98.12.* / 2008-12-17 12:23
Możliwe tylko w Stanach?
lciesiel / 2008-12-17 13:29 / Bywalec forum
Możliwe wszędzie tam, gdzie nie brakuje domów i mieszkań.
U nas na takie rzeczy nie liczę.
pozdr
sielan / 62.121.114.* / 2008-12-17 14:56
U nas spadki cen nieruchomosci juz są bardzo widoczne szczególnie w zakresie cen transakcyjnych w dużych miastach (szczególnie Warszawa). Wiec nie chodzi tu o liczenie na spadki - bo one poprostu sa i trzeba się z nimi pogodzić. Ja sie pogodziłem i po spuszczeniu ceny o 15% w stosunku do tego, co było w okolicy udało mi się sprzedac swoją kawalerkę w Warszawie.
lciesiel / 2008-12-17 15:04 / Bywalec forum
Jasne, że spadki jakieś tam są, jednak bez dramatów ludzi na razie. Nikt na siłę, na razie sprzedawać nie musi. Trudno tez byłoby utrzymywać "górkę" cenową przy nagły spadku popytu. Ciekawi mnie, co będzie za jakieś 3 - 4 lata. Nowych inwestycji się nie zaczyna, to, co zalega na pierwotnym z czasem zejdzie, trochę się staroci rozwali, banki znów będą pożyczać łatwiej, koszty kredytu z pewnością spadną ( już tnie się stopy ) - będzie więcej chętnych, a podaż pewnie na niskim poziomie.
Na razie więc wstrzymałem się ze sprzedażą, podniosłem wynajem i poczekam trochę.
Zobaczymy.
Mr Bear / 217.98.12.* / 2008-12-17 15:40
Dokładnie. Moim zdaniem trafiłeś w sedno. Tak właśnie wygląda mechanizm korekty wartości na rynku - ceny się korygują w dół, ale im dłużej to trwa tym korekta jest mniejsza. Jest kilka takich miast jak Warszawa, gdzie korekta jest większa niż w pozostałych częściach kraju - co wykorzystują media. Ale na spektakularne spadki cen bym nie liczył - pewnie zaraz ktoś mi na forum zacznie tłumaczyć że nie mam racji, ale tak uważam. Zrobiłbym tak jak Ty - czekał. W 2009 spadki cen mieszkań w Polsce się zatrzymają, od 2010 - normalne dla rynku, delikatne wzrosty. Zresztą to nie tylko moja opinia. A na Stany bym nie patrzał - ten kraj w każdym calu jest ewenementem. U nas nikt nikomu nic za pół ceny nie sprzeda, chyba że przerośnięty ser.
pośrednik / 85.222.86.* / 2008-12-17 17:11
zasadnicze pytanie - a kto kupi te nieruchomości?
nikt nie chce kupowac teraz , to kupi za dwa lata po tych samych cenach?
przeczytajcie rocznik statystyczny - ile jest nieruchomości w kraju, i czy rzeczywiście ich brakuje
porównajcie ceny nieruchomości w Niemczech, Hiszpanii, gdzie średnia krajowa jest wyższa niż u nas
i odpowiedzcie na pytanie - kto ma kupowac te nieruchomości
rok temu mieszkanie za 270 000 w Warszawie sprzedałem w kilka dni, takie samo dziś nie moge sprzedać za 200 000 - i nie ma spadków?
czytajcie analizy portali i nnych źródeł - podaja ceny ofertowe - nieruchomości z cenanmi sensownymi - 20-30% poniżej średniej sprzedaja się - pozostałe stoją
Mr Bear / 217.98.12.* / 2008-12-18 08:36
Nie mówię, że nie masz racji. Jest problem ze sprzedażą mieszkań - jeżeli chodzi o Warszawę to nawet się nie dziwię. Tam będzie ogromna korekta wartości. Nie zgodzę się jednak z tym, że mieszkań nie brakuje - brakuje, dużo brakuje. NBP podawał w ubiegłym roku, że popytu wystarczy co najmniej do 2017 przy obecnej wielkości budownictwa. Co do problemu ze sprzedażą mieszkań - uważam że to przede wszystkim nagonka medialna, no i kryzys finansowy który wpłynął na marże naszych niepolskich banków i kurs PLN. To nie jest tak, że ludzie nie chcą kupować - po prostu się boją, że stracą bo wszędzie piszą że ceny idą w dół. Moim zdaniem ceny transakcyjne spadły tylko krótkoterminowo, a mieszkania za połowę ceny którą zapłaciłem bym nie sprzedał, nawet za 70% nie.
mlodyyyy / 84.38.22.* / 2008-12-18 09:39
a teraz 3 razy przeczytaj to co napiszę
- istnieje popyt ale jest to popyt realny czy potencjalny ? - jeśli jest to popyt realny to na jakim poziomie cen i co ten poziom cen reguluje.

Poziom cen na którym jest popyt realny reguluje kredyt. Dlatego 4 lata temu nikt nie kupował mieszkań na 30letni kredyt ? bo nie musiał, wystarczyło na 10 lat. Czy społeczeństwo tak zubożało w te 4 lata, a może tak wzrosło zapotrzebowanie ? nie....
Problem jest w czym innym, po wejściu do UE do Polski szerokim strumieniem przypłyną kapitał spekulacyjny, który w stosunku do naszego rynku jest gigantyczny. Dla nich to żaden problem kupić 100tys mieszań i dać polakom nawet 500mld zl kredytów - tylko czy to jest z kożyścią dla Polski i Polaków. NIE!. To jest robione po to aby na głupich polakach zarobić, zarobić ponad miarę i nie jest to uczciwy biznes. Nie jest to uczciwe w stosunku do ludzi, którzy mają złotówki bo jest to ich okradanie. KNF i rząd powinien zadziałać już dawno, ale reakcja oczywiście jest spóźniona bo organy władzy w Polsce nie są zbyt sprawne, nawet jeśli trzeba bronić tak fundamentalnej rzeczy jak wartość pieniądza(nie mylić z kursem waluty).
Mr Bear / 217.98.12.* / 2008-12-18 09:59
Z tego co napisałeś mogę się zgodzić na temat kapitału spekulacyjnego, że napłynął i sam w sobie jest bardzo niekorzystny dla tak małego kraju jak Polska, i z KNF - że działa źle i za późno. Poza tym nie uważam, żeby zwiększenie zdolności kredytowej Polaków było czymś złym.
mlodyyy / 84.38.22.* / 2008-12-18 10:09
przy tak małej elastyczności podaży (w krótkim terminie), tak silne zwiększenie kredytu (też w krótkim terminie) sprawia tylko tyle że cena rośnie. W tym wypadku tysiące 20paro letnich polaków zostało wpędzonych w długi, które będą spłacać do 50-60roku życia. Tego można było uniknąć
Mr Bear / 217.98.12.* / 2008-12-18 10:18
40-paro latek nie dostałby kredytu na 30 lat. "Wpędzeni w długi" - to nie długi, tylko opłata za mieszkanie - mieliby sobie niby najpierw uzbierać kasę, a potem za gotówkę kupić mieszkanie? Dla mnie to nie możliwe. Zresztą, jak ktoś nie chce mieć swojego mieszkanie to niech nie kupuje - z czego Ty robisz problem?
mlodyyy / 84.38.22.* / 2008-12-18 10:23
uno) to są długi.
kolejne uno) nikt nie mówi żeby uzbierać całą sumę, ale kryteria były zbyt liberalne. kredyt na 30 lat się zwyczajnie nie opłaca - płacisz głównie odsetki. Nie na wszystko powinno się pozwalać, politykę pieniężną trzeba umiejętnie kształtować.

kolejne uno)
"Zresztą, jak ktoś nie
chce mieć swojego mieszkanie to
niech nie kupuje - z czego Ty
robisz problem?"

Problem jest w tym że jeśli ktoś drukuje kasę to wartość posiadanej przez innych obywateli gotówki maleje oraz chwieje się stabilność gospodarczo-ekonomiczna.(ave wzrost cen o 300% w 2 lata)
j.bartosiewicz / 212.160.227.* / 2008-12-18 09:17
Sprzedasz, sprzedasz i jeszcze z pocałowaniem ręki, że kupiec chciał zapłacić...
Mr Bear / 217.98.12.* / 2008-12-18 09:38
Nie sprzedam. Wynajmę i kupię w tym samym czasie kolejne, ale nie sprzedam bez zysku - po prostu. Spadek cen mieszkań (nie mówię oczywiście o rozpadających się kamienicach) istnieje tylko w mediach. Dowód? Na przykład: ludzie nie kupują mieszkań bo czekają na spadek cen, a z drugiej strony płacą ogromne pieniądze za wynajem - nierozsądne, ale to ich problem.
mlodyyy / 84.38.22.* / 2008-12-18 09:42
nie tylko w mediach, w Gdańsku większość developerów obniżyła ceny o około 20%. oczywiście dalej jest to wzrost cen o 100-200% w stosunku do 2005 roku.

"Nie sprzedam. Wynajmę i kupię w tym
samym czasie kolejne, ale nie
sprzedam bez zysku - po prostu"

nic nie jest proste, a zwłaszcza realia rynku nie są proste. To są słowa leszcza.
Mr Bear - Leszczu / 217.98.12.* / 2008-12-18 09:53
Ależ nie. Wszystko jest proste. A jeżeli chodzi o Gdańsk - cena mieszkania spadła, ale za metr kwadratowy balkonu trzeba zapłacić 2000 zł, a za udział w gruncie osobno 500 zł za metr.. Tak to ja też mogę sprzedać mieszkanie: 200000 mieszkanie, 20000 balkon, 30000 udział w gruncie. Kabaret. Po prostu - albo się bierzesz do roboty, albo idziesz do noclegowni, albo od razu kręcisz sobie sznur - realia są bardzo proste.
mlodyyy / 84.38.22.* / 2008-12-18 10:05
gdzie trzeba placic 500zl za udzial w gruncie ? w szczycie byly na pewno wieksze oplaty dodatkowe niz sa teraz. Zobacz np. ofertę na hossa.gda.pl - mimo to nic się nie sprzedaje. Nie tylko z powodu kredytów ale też nasycenia rynku.
Nic nie jest proste - nie rozumiesz twoja sprawa. Zgaduje ze jak typowa plotka albo leszcz miales troche szczęscia i podlaczyles sie do trendu ale szczescie sie odwroci a ignorancja nie jest przez rynek mile widziana.

"Po prostu -
albo się bierzesz do roboty,
albo idziesz do noclegowni,
albo od razu kręcisz sobie
sznur - realia są bardzo
proste."

Ty naprawdę piszesz to na poważnie ? żal mi ciebie
Mr Bear / 217.98.12.* / 2008-12-18 10:21
Rzeczywiście miałem trochę szczęścia, któremu pomogłem, w dodatku załapałem się sporo przed wierzchołkiem cenowym. A co do pisania - tak jak powyżej piszę tylko tym, co się podniecają, wykrzykują, i są niegrzeczni dla innych forumowiczów. Po prostu mnie denerwujesz swoim brakiem spokoju i opanowania.
cegiełka / 83.5.174.* / 2008-12-18 09:17
Boom nieruchomosciowy napedzany nie był realnym popytem, ale zbyt duza latwoscia w otrzymaniu kredytu mieszkaniowego na 110% i na całe szczescie sie skonczyl. Teraz bedziemy mogli zaobserwowac popyt rzeczywisty. Nie taki gdzie bral kazdy golopupiec bo poprostu "bank mu dal" (a teraz ledwo od pierwszego do pierwszego bo placi rate) tylko obserwowac okres realnego popytu na rynku mieszkaniowym. Gdzie kupi tylko ten co go rzeczywiscie na mieszkanie stac. I pomysli 10 razy zanim poslucha OpenFajansa czy innego "mondrego specjalysty" z Expandera
kaczordonald / 217.43.139.* / 2008-12-18 22:57
dokladnie tak.realny popyt .realne ceny
Mr Bear / 217.98.12.* / 2008-12-18 09:48
Uważam, że to nie gołopupcy są problemem, tylko ceny mieszkań, które zostały napędzone przez banki. I nie zawiniły tutaj łatwe kredyty mieszkaniowe dla ludności, lecz przede wszystkim preferencyjne kredyty dla deweloperów, w tym na zakup ziemi. Realny popyt na mieszkania jest przeogromny. Dla mnie każda rodzina powinna być w stanie zaciągnąć kredyt na 30 lat i powoli go spłacać - to świadczy o poziomie naszego życia. Niestety, u nas do dziś mieszka się z rodzicami do 30-go roku życia. Informuje to o źle prowadzonej gospodarce Państwa, która nie prowadzi do wzrostu zamożności społeczeństwa do cywilizowanego poziomu.
mlodyyy / 84.38.22.* / 2008-12-18 10:18
"Realny popyt na
mieszkania jest przeogromny."

piszesz cały czas o popycie potencjalnym - on jest ogromny, ale będzie malał z czasem. Popyt realny zależy w tej chwili od kredytu

http://siwyboy.blogspot.com/2007/04/analiza-popytu-i-poda-prawid-powi-i-wsp.html
Mr Bear / 217.98.12.* / 2008-12-18 10:23
Masz rację, użyłem niewłaściwego słowa. Jest to popyt potencjalny. Czasem użyję złej nomenklatury, przepraszam. Ale temu popytowi potencjalnemu trzeba pomóc, żeby stał się realnym - bo tylko wtedy wszystkim będzie lepiej.
mlodyyy / 84.38.22.* / 2008-12-18 10:25
zgoda, ale stymulując w takim samym stopniu podaż jak i popyt. stymulacja tylko jednego NIE MA SENSU
Mr Bear / 217.98.12.* / 2008-12-18 12:12
Masz rację - ale uważam, że to powinno nastąpić wcześniej - a tak nie było i wyszło z tego bagno. Wiesz jak działają mechanizmy ekonomiczne, ale masz odwrotne podejście ode mnie. Mówiąc na spokojnie, bez docinek… Uważam, że tak jak mówisz należało stymulować popyt i podaż - powoli i po równo. Moim zdaniem popyt został wzruszony dobrze (tu się nie zgadzamy) - zwiększono zdolność kredytową społeczeństwa. Podaż natomiast źle - deweloperzy mogli inwestować z minimalnym wkładem własnym, przez co pojawiło się ich bardzo dużo, pozaciągali ogromne kredyty ponosząc dodatkowe koszty finansowe, wzrósł popyt na materiały, roboty budowlane i grunty - których ceny wzrosły, co przełożyło się na ogromny wzrost cen mieszkań. Dlaczego nagle budowlańcy zaczęli dużo zarabiać, ceny materiałów poszły w górę o ponad 100% przez rok, a właściciele gruntów z planem zagospodarowania stali się z dnia na dzień milionerami? Ja właśnie tutaj się doszukuję błędu - zamiast zastymulować wzrost wielkości podaży (przy danej cenie), zwiększono podaż - na wykresie cała krzywa poszła ostro w górę. Dlaczego? Moim zdaniem - tak jak pisałeś wcześniej - to wina braku działania KNF. Jeżeli chodzi o kredyty dla społeczeństwa - gdyby ceny mieszkań nie poszły tak bardzo do góry, w moim przekonaniu nie byłyby wcale dużym obciążeniem dla ludzi i nie stanowiłyby nadmiernego zadłużenia. Moje spojrzenie jest takie: ma nas być stać na coraz więcej, a nie: nie zadłużajmy się. Zadłużajmy się (oczywiście rozsądnie) i żyjmy jak ludzie - życie nie trwa wiecznie, a ja bym chciał żeby mnie było stać na większe mieszkanie :)
ktośtamnagórze / 89.74.134.* / 2009-01-09 12:34
Polska nie jest stabilnym rynkiem nieruchomości. Co może nam posłużyć za przykład;NAWET 600% PODWYŻSZENIE CEN ZA NIERUCHOMOŚCI W WARSZAWIE W TZW. DOBREJ LOKALIZACJI.PODWYŻKA TA MIAŁA MIEJSCE NA PRZEŁOMIE 2006/2007 ROKU.TEN PRZYKŁAD NAJLEPIEJ ODZWIERCIEDLA, JAKI JEST NASZ RYNEK NIERUCHOMOŚCI- WYSPEKULOWANY DO GRANIC MOŻLIWOŚCI!!!!!!!
TU NIE POMOGĄ TŁUMACZENIA,ŻE TO BYŁO, KIEDY BYŁO „BOOM BUDOWLANE” CZY INNE.PAMIĘTAJMY O JEDNYM, CO SZYBKO ROŚNIE TO JESZCZE SZYBCIEJ LUB GŁĘBIEJ SPADA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A JEŻELI CHODZI O NASZ RYNEK TO SPADKI BĘDĄ BARDZO GŁĘBOKIE!!!!!!!!
W Polsce marża dewelopera wynosi 50%-60% CENY WARTOŚCI NIERUCHOMOŚCI.PRZY MIESZKANIU 100M2 WYCENIANYM 10,000ZŁ M2.MIESZKANIE BĘDZIE KOSZTOWAĆ 1,000,000ZŁ!!!!!A ZAROBEK DEWELOPERA WYNIESIE ODPOWIEDNIO OD 500,000ZŁ-600,000ZŁ!!!!!!!!!!!!!!!!!
BIORĄC POD UWAGĘ SPADEK
-CEN GRUNTÓW O 15%
-CEN ZA ROBOCIZNĘ RZĘDU 30%
-MATERIAŁÓW OK.10%
-I INNE OK. 5%-8%
WIĘC CZY DEWELOPER ZEJDZIE Z CENY CZY TEŻ NIE.NIERUCHOMOŚCI I TAK BĘDĄ TANIE,PONIEWAŻ INNI BĘDĄ BUDOWAĆ TANIEJ I ZMUSZĄ RYNEK TYM SPOSOBEM DO DRASTYCZNYCH I GŁĘBOKICH OBNIŻEK CEN NIERUCHOMOŚCI.
WIEM I MAM NADZIEJĘ,ŻE POLSCY DEWELOPERZY NIE ZEJDĄ Z CENY I
-ZBANKRUTUJĄ
-ICH MIENIE I MAJĄTKI PRZEJMĄ KOMORNICY I WYSTAWJĄ NA LICYTACJĘ ZA 1/3 CENY,JAKĄ CHCE RYNEK,A NIE, JAKĄ CHCIAŁ DEWELOPER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-ZOSTANĄ, CO NIEKTÓŻY WCHŁONIEŃCI PRZEZ WIĘKRZYCH DEWELOPERÓW
TRZEBA, WZJĄĆ PODUWAGĘ TAKŻE,
-POGŁĘBIENIE TYCH SPADKÓW!!!!!!!!!!!!!!
-PRZEPEŁNIONY RYNEK NIERUCHOMOŚCI WTÓRNY/ PIERWOTNY
-PASZPORT ENERGETYCZNY
-WYPRZEDAŻE NIERUCHOMOŚCI KUPOWANYCH PRZEZ ZAGRANICZNYCH INWESTORÓW TZW.”MIESZKANIA PAKIETOWE”
-I INNE
NALEŻY TEŻ PAMIĘTAĆ,ŻE RYNEK NIERUCHOMOŚCI ODCZUJE
-KRYZYS ŚWIATOWY
-RECESJE W UE,A PRZEDEWSZYSTKIM W NIEMCZECH,U NASZEGO PARTNERA BIZNESOWEGO
-NATURALNE SPOWOLNIENIE GOSPODARCZE
-INFLACJA TAK NAPRAWDĘ 5%
-DEWALUACJA ZŁ
-ZAOSTRZENIE POLITYKI KREDYTÓW HIPOTECZNYCH
-I INNE
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
NIE KUPUJCIE NIERUCHOMOŚCI!!!!!!!!!!!POCZEKAJCIE 6-12MIESIĘCY!!!!!!!!!!!!!!!!
DAJCIE IM UPAŚĆ!!!!!!!!!!!!!ZA TO,ŻE BYLI PAZERNI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
DAJCIE SOBIE ZAROBIĆ.TAK ZAROBIĆ,BO NIE WYDACIE PIENIĘDZY ZA GŁUPOTĘ DEWELOPERÓW I ZŁE DECYZJE BIZNESOWE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
SPŁACICIE SZYBCIEJ NIERUCHOMOŚĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!Z MNIEJSZYM WYSIŁKIEM!!!

Najnowsze wpisy