Forum Forum dla firmKadry

Ustawa rodzinna - zachętą do zatrudniania rodziców?

Ustawa rodzinna - zachętą do zatrudniania rodziców?

Wyświetlaj:
Bernard+ / 83.22.118.* / 2008-12-12 19:42
Rząd nie jest uczciwy w stosunku do pracodawców wprowadzając zachęty do zatrudniania matek po urlopach macierzyńskich, bo proponuje ulgę w opłacaniu składki na FP i FGŚP, która przy wynagrodzeniu brutto 2000zł/m-c wynosi 51zł miesięcznie, czyli tylko 612 zł rocznie a pozostawia obowiązek wypłacania przez pracodawcę wynagrodzenia za zwolnienie od pracy na karmienie piersią wynoszącego przeciętnie równowartość 21 godzin pracy miesięcznie, co przy wynagrodzeniu 2000zł/ m-c brutto kosztuje miesięcznie 296, 77zł, czyli rocznie 3561, 24zł. Pozostawia dodatkowe 2 dni opieki nad dzieckiem płatne przez pracodawcę, co kosztuje 112, 98 zł za jeden dzień, czyli 225, 96zł rocznie. Pozostawia obowiązek wypłacania pracownicy w ciąży przez 33dni wynagrodzenia chorobowego za niezdolność do pracy spowodowaną ciążą w wysokości 100% jak za urlop, co kosztuje pracodawcę 33x112, 98 =3728, 34zł rocznie. Jasno, więc widać, że zachęta do zatrudniania kobiet w wieku rozrodczym i rodziców małych dzieci jest symboliczna wynosząca 612, 00zł rocznie A koszt spowodowany zatrudnieniem tych osób w stosunku do osób niemających takich przywilejów jest wyższy o 3561, 24+225, 96+ 3728, 34=7515, 54zł dziękuję za takie ulgi, jako Mikroprzedsiębiorca zatrudniający głównie całą swoją rodzinę i 2 pracowników nie będę ryzykował straty 7515, 54zł rocznie zatrudniając młode mężatki i młode matki a jeżeli przywileje te zostaną rozciągnięte na ich mężów to również będę unikał zatrudniania młodych żonatych. Preferował będę pracowników po 40 roku życia posiadających już dzieci w wieku powyżej 15 lat. Zdarzyło się, bowiem mojemu sąsiadowi zatrudniającemu 3 młode mężatki w spożywczym sklepie, że w IV kwartale roku wszystkie trzy przyniosły mu, w odstępie co kilka tygodni zaświadczenia lekarskie, że są w 3-cim miesiącu ciąży, po czym natychmiast zaczęły chorować wykorzystując wtedy jeszcze 35 dni płatnego zwolnienia chorobowego na jego koszt w IV kwartale starego roku i 35 dni na początku nowego roku. A gdy były w porywach co kilka dni na 3 dni w pracy to miały zakaz lekarski podnoszenia jakichkolwiek ciężarów powyżej 5 kilogramów. Mój Sąsiad musiał w ich zastępstwie zatrudnić 3 kolejne pracownice i podwójnie płacić za raz wykonaną pracę. A że sklep nie był zbyt dochodowy i ledwo wiązał koniec z końcem to musiał wziąć kredyt na te zwiększone wydatki, który spłacał potem przez 3 lata obniżając poważnie standard życia swojej własnej rodziny gdyż z jego żona pielęgniarka zarabiała niewiele a mieli 2 małych dzieci. Zaś sklep ledwo przynosił 2500zł dochodu brutto na miesiąc i aby to osiągnąć musiał być otwarty od 6.00 do 24.00 Bo trzeba było zapłacić wysokie uchwalone przez radę miasta czynsze za lokal i inne koszty a to pochłaniało 3 tygodniowe obroty.
Po tym doświadczeniu mój Sąsiad przysiągł i dotrzymuje tego, że nie zatrudni nigdy w swoim sklepie kobiety młodszej niż 50 lat. Dlatego ostatnie obiecanki Rządu, że zwolni pracodawców zatrudniających młode matki na rok czy nawet na dwa ze składek na FP i FGŚP czyli ulży pracodawcom 51 złotych miesięcznie, aby przyjęli na siebie dodatkowe obciążenie, które może ich kosztować nawet do 7515, 54zł jest próbą szukania głupich. Zamiast iluzorycznych przywilejów zdejmijcie nam z kosztów prawdziwe a niesprawiedliwe obciążenia, bo te wszystkie wypłaty kiedyś płacił ZUS i tak z powrotem powinno być. W normalnym kraju pracodawca ma tylko zapłacić odpowiednią składkę a ZUS ma wypłacać świadczenia w razie niezdolności do pracy spowodowanej ciążą lub w razie nieobecności w pracy spowodowanej koniecznością wykonywania obowiązków opiekuńczych przez rodziców małych dzieci.
A wszelkie bzdurne i pozorne ulgi głośno zapowiadane i reklamowane narodowi w mediach wyłącznie w celach propagandowych (patrzcie, jaki ten Rząd dobry zwolnił pracodawców ze składek na fundusz pracy i jeszcze ze składek na FUNDUSZ Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych a ten zły pracodawca nadal nie chce zatrudniać młodych matek.) To są wyłącznie próby oszukiwania obywateli wyborców, którzy nie wiedzą, że składka na FGŚP wynosi 0, 1% czyli od 1000zł wynagrodzenia brutto wynosi 1 złoty. I nie wiedzą, jakie są prawdziwe koszty ponoszone przez pracodawców za ZUS, który powinien normalnie wypłać świadczenia z tytułu ubezpieczenia na wypadek choroby i macierzyństwa a ZUS pobiera składki, ale świadczenia nakazano wypłacać pracodawcom. Rzygać się chce jak czytam o tych zabiegach pozorowanego bardzo głośnego wspierania, Małych Przedsiębiorstw i wspierania rodziny oraz matek i dzieci przez rząd, ale przemilczania, że odbywa się to prawie wyłącznie na koszt pracodawcy harującego w swoim mikroprzedsiębiorstwie po 60 godzin tygodniowo, aby z trudem zarobić mniej niż zarabia najgłupszy urzędnik państwowy lub samorządowy, bo wszystko jest opodatkowane i oskładkowane a potem jeszcze nakazano mikroprzedsiębiorcy By wypłacał pracownikom na własny koszt świadczenia za ZUS.
dorki / 83.13.184.* / 2009-09-29 10:42
ciekawe jak Ty sie pojawiles na swiecie Mikroprzedsiebiorco ? czy Ciebie matka nie urodziła i nic byla z Tobą w ciązy? nie pisz bzdur za chorobowe i zasilki macierzynskie placi ZUS !
asia2008 / 89.25.139.* / 2008-12-15 23:01
Dodam jeszcze, że 99 % kobiet w ciąży przedstawia swojemu pracodawcy L4 już w pierwszym miesiącu ciąży (wiem, bo prowadzę biuro rachunkowe ).
ooo / 83.24.245.* / 2009-09-24 16:39
sam bredzisz. Jestem mikroprzedsiębiorcą i mam te same prblemy.

Najnowsze wpisy