Z ich podejściem do klienta w salonach to i tak się dziwię że to jeszcze działa :) . Sytuacja ze Szczecina - codziennie pracuję w koszuli, marynarce, krawacie więc weekend luz, wygodne spodnie swobodne ubranie. Wchodzę do salonu i już widzę że panie i panowie z obsługi już mnie wzrokiem klasyfikują :) . Czyli to nie nasz klient, na prośbę o podanie kilku par spodni grymas na twarzy że już się mierzyć nie chce. No i oczywiście zwykłe "dzień dobry" przy wejściu i wyjściu ja muszę pierwszy powiedzieć. Naprawdę dziwny klimat. Dlatego wolę Bytom i Próchnika.