Forum Forum inwestycyjnePierwsze kroki

w co zainwestować 500 tys. PLN?

w co zainwestować 500 tys. PLN?

gosc123 / 91.189.72.* / 2010-04-30 23:42
Prośba o rady, w co najlepiej obecnie zainwestować na kilka lat (5-10) 0.5mln PLN? Wolałbym zdywersyfikować, niż wejść w jeden konkretny instrument/biznes,

Dziękuję z góry!
Wyświetlaj:
xxxxxl / 178.36.28.* / 2010-05-05 19:26
tu już taka kolejka ustawiła sie po Twoje
pieniądze
że ....... może nie starczyc już dla Ciebie
MaciekD / 195.150.68.* / 2010-05-05 09:28
Zauważ, ile osób się rzuciło zostawiając maile, aby Ci doskonale doradzić "za skromną prowizję".
Ja również chciałem zainwestować dużo mniejszą kwotę, którą pozyskałem przy okazji przeniesienie kredytu jakieś dwa lata temu. Oczywiście doradził mi fachowiec z banku i w cudowny sposób w kwartał straciłem ok. 20%. :) Wniosek jest taki, że doradcom zależy wyłącznie na prowizji, a potem się możesz pocałować w de.
Dlatego ja zacząłem inwestować sam. Wyłącznie w fundusze, bo na to nie potrzeba dużo czasu i wystarczy po prostu trochę zdrowego rozsądku. Żadnych tam czarów.
Poszło mi na tyle dobrze, że sam właśnie chcę teraz sprzedać mieszkanie, spłacić kredyt, a resztę zainwestować. Z tym co mam teraz powinno mi zostać 350-400 tysięcy na inwestycje. Inwestowanie samemu daje poczucie wolności.
Radzę rozgryź temat i inwestuj sam :) To jest dużo łatwiejsze niż wygląda. Powodzenia.
woju2 / 2010-05-05 15:57
Zgadzam się, są doradcy i doradcy, mniej lub bardziej kompetentni. Najlepiej znaleźć takiego co sam inwestuje. Zanim zacząłem się zajmować doradztwem to przychodziłem na rozmowę z doradcą dobrze przygotowany i wtedy od razu widać było komu zależało, żeby mi coś wcisnąć, a komu, żeby mi pomóc. Swoją drogą wg mnie najlepszy klient to taki, który chce zdobywać wiedzę o inwestowaniu. Taki przynajmniej rozumie kwestie związane z ryzykiem i nie oczekuje 50% rocznie. Przy tym jest bardziej wymagający. Jak taką osobę ma dany doradca oszukać? Może mu się uda na krótką metę. Sam też zostawiłem maila, bo czemu człowiekowi nie pomóc. Czy chce to już jego decyzja. Zamiast prowizji z produktów zawsze można się umówić na konsultację w określonej cenie. Zupełnie tak jak u lekarza i kwestie wciskania produktów mamy z głowy. Szkoda tylko, że wtedy już chęć na spotkanie zazwyczaj jest już mniejsza. Ktoś widzi inne rozwiązanie odnośnie wynagradzania doradców?
MaciekD / 195.150.68.* / 2010-05-14 08:34
A może doradca powinien ponosić odpowiedzialność za swoje porady?
Co powiesz na następujące rozwiązanie. Klient sam decyduje jaką doradca dostanie prowizję od zysku, ale w przypadku straty doradca w takiej części tę stratę pokrywa.
Czyli powiedzmy, ze w przypadku zysku doradca dostaje np. 20% zysku, ale gdy straci ze swoich pieniążków oddaje klientowi 20% kwoty którą przewalił. To się nazywa odpowiedzialność :) Jak jest dobry to nie straci, a jak jest biedny to się nie podejmie. A jak ma trochę kasy, to zaryzykuje, aby powiększyć własne zyski.
adrianoo / 2010-05-05 16:48 / 10-sięciotysiącznik na forum

Ktoś widzi inne rozwiązanie odnośnie wynagradzania doradców?

Np. z zyskow klienta (okreslony procent od wyniku butto w okreslonym czasie).
woju2 / 2010-05-05 17:37
Podoba mi się ten pomysł. Jest tylko jeden problem. Jeżeli wynagrodzenie byłoby rzędu przykładowo 1-2% od zysków to żeby mieć z czego żyć trzeba by mieć wielu zamożnych klientów. Jak wynagradzać doradców co jeszcze ich nie mają? I co z doradcami co zajmują się kredytami czy ubezpieczeniami . Doradztwo finansowe to nie tylko inwestycje.
adrianoo / 2010-05-05 21:45 / 10-sięciotysiącznik na forum
A dlaczego wyceniasz swoje uslugi natak niskim poziomie, przyjmij 10%.
Przyklad: polecasz tranzakcje, klient inwestuje 1mln, zgarnia min. 20% = 200k - 19% = 162k
Twoja prowizja 10% z 162k = 16.2k
Nadal uwazasz, ze trzeba mieć wielu zamożnych klientów. ? Wybor czy chcesz sie zajmowac doradztwem czy doradztwem pozostawiam Tobie ;)
Pozdrawiam
rzepkok / 83.23.232.* / 2010-05-05 08:37
tak jak ktoś napisał - jeśli działasz w nieruchomościach to kup za gotówę dobrą nieruchomość i weź pod nią maksymalną pożyczkę hipoteczną
otrzymana kasę wrzuć na jakiś dobry program rentierski (Skandia, Aegon itp.), który pozwala bezkosztowo wypłacać do 10% rocznie (reszta dalej pracuje)
z tych 10% spłacasz spokojnie pożyczkę i jeszcze zostaje na "drobne" wydatki
po 5-10 latach masz dalej tę samą nieruchomość i dodatkowo kasę zarobioną na tym programie i sam decydujesz co dalej - sprzedajesz czy kontynuujesz
BTW - dywersyfikacja to najlepsza rada ale 500tys. to i dużo i mało jeśli chcesz rozsądnie dywersyfikować
powodzenia
dywersyfikacja / 188.33.63.* / 2010-05-04 20:24
Nie spiesz się kasa ci nie ucieknie bo na lokacie % będą rosły. Trafi się okazja to zainwestujesz. Dywersyfikacja jest niezbędna przy takiej kwocie. Ja bym wiedział w co zainwestować chociaż kiedyś mogłem się przejechać na jednej z inwestycji. Giełda jest spekulacją wiec radze grać za 1000 zł dla zabawy ;) bo niejeden skończył na sznurze . Albo ten gość co mu kase zwinęła firma brokerska bo podpisali się za niego i wypłacili kase.
Przekręty z wypłatami dywidend lądują w kieszeniach prezesów i zarządów firm. Jest kryzys to raczej nie poszalejesz z inwestycjami bo niewiadomo kiedy się skończy.
jarek5566 / 86.96.229.* / 2010-05-04 22:01
stek bzdur człowieku tu wpisałeś, nie masz nic do powiedzenia i nie masz pojęcia o inwestycjach, to po chole..rę się odzywasz
zorba 2 / 79.166.101.* / 2010-05-03 19:20
Kup akcje PKOBP a będziesz miał stały wzrost a najważniejsze to bezpieczne papiery
bo skarb państwa ma 51% udział.Ten bank nie miał jeszcze dużego wzrostu po recesji
światowej.Albo PGE bo cena poniżej debiutu ,a przyszłość wróży pięknie bo będą budować elektrownię atomową.POZDRO...
Ciułacz / 2010-05-01 12:46 / portfel / Mistrz gry: „Najlepsze spółki tygodnia"
Gościu123, witaj !
Zaskoczyłeś mnie , wygląda mi na to że potrafiłeś odłożyć na tz kupkę ½ miliona zł a teraz Ty tu nas pytasz jak robić pieniądze na giełdzie ? To raczej my posłuchamy co nam doradzisz !
Jak to ma być wirtualnie, to inna sprawa.
Bez wdawania sie w ocenianie twojego poziomu wiedzy i szybkości w przyswajaniu wiedzy,jak chcesz dokonać inwestycji na parkiecie to podziel ten kapitał na 10 porcji i kup papiery na WIG-20, a jak będziesz miał problemy z dokonaniem wyboru, to kup po trochu wszystkie.Tak pozostaw przez 2 lata , a w tym czasie weź sie za naukę o giełdzie, bo dobrze by było żebyś wyszedł z parkietu pod koniec hossy i wszystko włożyć na lokatę, przeczekując tz bessę itd.Jak widać to bardzo proste nie wymaga dużo wkładu pracy, a w tym czasie,Ty możesz dalej zaoszczędzić następne 500tys zł w tym co do tej pory robiłeś.
A tak bardziej na serio, to wybierz sobie taki symulator giełdowy, co nie pozwoli Ci nic kupić w czasie przeszłym oraz Ci pozwoli wirtualnie kupić akcje jak naprawdę ilość i cena
były w arkuszu zleceń, oraz to samo ze sprzedażą.Powodzenia
gosc1234 / 91.189.72.* / 2010-05-02 22:39
Drogi Ciułaczu,
to nie do końca tak, że przez kilka lat mojej zawodowej pracy (jestem informatykiem) udało mi się odłożyć tyle grosza. Około 100tys. netto spośród tych 500. zarobiłem kupując w 2006 roku mieszkanie za 4k/m2 jako inwestycję w Warszawie, niedawno je sprzedając po 7,3k/m2. Reszta pochodzi ze sprzedaży swojego małego mieszkania (kupione w 2004 również w Wawie w dobrej dzielnicy), kupionego z dużym wkładem własnym za niecale 4,5k/m2, sprzedanego za niecale 10k/m2. Zakupilem jednak w to miejsce nowe mieszkanie, wieksze, biorac w 90% pod nie kredyt, czyli reasumujac, niejako zlewarowalem sie zastawiajac hipoteke pod mieszkaniem, m.in. po to, aby miec swobodny kapital, dajacy jednoczesnie poczucie bezpieczenstwa i mozliwosc inwestycji. A napisalem tutaj majac nadzieje na odpowiedz doswiadczonych inwestorow, zarowno gieldowych, jak i funduszowych (interesuja mnie bowiem fundy europejskie i rynkow wschodzacych, jak np. BRIC), biznesy typu seed i startup i wszelkie inne formy inwestowania. Proszę o rady (tak jak wspomniałem wcześniej, horyzont inwestycyjny długi na 5-10 lat, duża skłonność do ryzyka, idealna dywersyfikacja na kilka instrumentów).
trani / 83.5.242.* / 2010-05-04 15:49
przyjacielu !!! szybko oddaj kredyt zyj bezstresowo i ciesz sie z tego co masz , bo inaczej to bedzie tak ze pieniadze stracisz na akcjach lub innych istrumentach , nie daj Boze choroby , strata pracy , i stracisz mieszkanie , znam setki takich przypadkow .
Ciułacz / 2010-05-03 00:10 / portfel / Mistrz gry: „Najlepsze spółki tygodnia"
Gościu1234, witaj !
Hm...Spontanicznie to bym Ci odpowiedział, rób kasę na czym już zrobiłeś, i na czyn się znasz.
Widzę jednak że decyzję już podjąłeś i chcesz zmienić domenę inwestycji.
Tu jest więcej doradców jak mrówek tylko że ich interes nie koniecznie będzie twoim interesem, najczęściej szukają tz dawców kapitału, przy tym robiąc prowizje.
Aby dobry tz doradca wziął na serio nowego inwestora to musi zobaczyć kasę, bo aby sobie pogadać o inwestycjach to nie bardzo.
Zalecam ostrożność, bo co nagle to po diable.
Powiem Ci że ja kasę zrobiłem na nieruchomościach i ich dalej nie odpuszczam a giełda to trochę hobbi i dywersyfikacja.Pozdrawiam
xxxxxl / 178.36.31.* / 2010-05-03 11:13
ja bym też nie zmieniał branzy

jest takie paskudne powiedzenie

pierwszy milion trzeba ukrasc
a potem
nie nalezy zmieniac sprawdzonej metody
Ciułacz / 2010-05-03 13:09 / portfel / Mistrz gry: „Najlepsze spółki tygodnia"
Jeszcze do Goscia1234.
Nie bardzo wiem jakie są obecnie instrumenty kredytowe w PL i jaka ich jest opłacalność, ale jak by to było w Montrealu i koniecznie ktoś chce spekulować, to radził bym kupić nieruchomość za gotówkę ( jak sie ją ma) i wziąć na maxa hipoteczną linię kredytową. Płacisz odsetki (obecnie 2,5% rocznie) tylko od uruchomionego kredytu i nie masz presji aby na siłę obracać pieniędzmi, bo jak napisałeś

biorac w 90% pod nie kredyt

to twoja gotówka leżąc odłogiem jest obarczona kosztami wyżej wymienionego kredytu.
W takim wypadku presja na szybkie inwestowanie rośnie co zazwyczaj jest fatalne.
Niby jesteśmy w cyklu wzrostowym ale lato zazwyczaj jest fatalne.
Zazwyczaj polecam kupować spółki co płacą dywidendę i są w miarę płynne co by nie było problemu jednorazowo zrealizować pakiet 10-20K, nie skakać z kwiatka na kwiatek, chcąc złapać dołki i górki.Na spekulacje to przeznacz sobie 10-20% i po 12 miesiącach zobaczysz czy sie opłaca skórka za wyprawkę.Może sie okazać że na wykresie Ci dobrze idzie ale psychicznie Cię wykończy.
Możesz mieć wysokie IQ, czy dobry dyplom , to sie automatycznie nie przekłada na wyniki, to tak jak byś wsiadł bez przygotowania za kierownicę i chciał uczestniczyć w wyścigu po ulicach warszawy z chłopakami po ZSZ co samochód mają w jednym paluszku.Porównanie trochę koślawe i odrazy sorry, jak kogoś dotknąłem,bo wiem że w starszym pokoleniu po ZSZ było sporo ładnych perełek z wysokim IQ.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
spryttny / 89.75.211.* / 2010-05-13 17:43
Zostań doradcą finansowym w spółce niezależnej (nie open finance np. które było nie było należy do banków które finansują ich działalność). Niezależna spółka powinna posiadać z******** pion specjalistów (np. Efect ma obecnie najlepszych, Expander też daje radę). Spisz następnie umowę własną, produkty podadzą Ci specjaliści, a Ty jeszcze dostaniesz prowizję od własnych pieniędzy ^.^ (za pół mln będziesz miał jakieś 20-40 tyś) ^.^
1 2
na koniec starsze
Wpisy na forum dyskusyjnym Money.pl stanowią wyraz osobistych opinii i poglądów ich autorów i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych. Money.pl nie ponosi za nie odpowiedzialności.

Najnowsze wpisy