Andrysiak powiedział, że chciałby zbadać, jak naprawdę wyglądają wyniki słuchalności PR, bo jego zdaniem wskazywana obecnie utrata słuchaczy jest jedynie nominalna, a nie faktyczna.
Dla mnie dużo ważniejsze jest to, w jakim stopniu za nawet faktycznie niską słuchalność PR i poszczególnych anten odpowiada strona merytoryczna radia, zawartość audycji, a w jakim szaleństwo alokacji częstotliwości w 2007 roku wymyślonej przez K. Czabańskiego.
Jaka ma być słuchalność, jak nie ma pokrycia ?