tade
/ 83.2.33.* / 2011-01-24 13:13
Na początku był więc PRL-owski „porządek”, potem z buntu Polaków powstała 10 milionowa Solidarność. Trzeba bezstronnie przyznać, że to nie my - Polacy, zorganizowaliśmy się sami. Nasz był tylko gniew i krew, organizacją zajęły się kadry KOR1).
A kiedy już liczebność Solidarności sięgnęła 10 milionów członków, manipulatorzy kierujący Wałęsą, przestraszyli się swego dzieła. Potężna machina Solidarności przestała być sterowna, faktyczne kierownictwo związku, musiało się liczyć z pomrukiem 10 milionów a to zagrażało planowi Michników, Kuroniów, Gieremków, Mazowieckich itp. - planowi zawłaszczenia Polski (to co stało się przy okrągłym stole). Największym zagrożeniem dla planu podboju Polski przez delegaturę "syjonistycznych organizacji żydowskich", nie była wcale ekipa Jaruzelskiego, lecz owe 10 milionów członków, które mogły zażądać czegoś zupełnie innego niż „doradcy” Wałęsy mieli zadanie zrealizować.
więcej
http://www.aferyprawa.eu/Polityka/NIE-DO-WIARY-CZYLI-SKAD-PRZYSZLA-ZARAZA-okraglostolowi-ojcowie-III-Rzeczypospolitej-ciagle-maja-sie-dobrze-2290