HIPPO
/ .* / 2005-03-03 09:37
Brawo GINA!!! Ja za 3 tygodnie mam sprawę rozwodową. Moj mąż i jego rodzian zrobili mnie w jajo (fakt że przez moją głupotę, bo gdy się kocha to nie myśli się o zabezpieczeniu finansowym aż na taką skalę)-jemu musiałam oddać pensjonat i dochodowy interes a ja zostałam z dzieckiem w 2 pokojowym mieszkaniu (cieszę się z tego, bo mieć mieszkanie w dzisiejszych czasach to już dużo). Wtedy nie miałam pracy, więc było mi ciężko - za to mojego męża stać było na zagraniczne wycieczki, na wypady w góry (znacie Skalny w ...?), płaci raty co miesiąć w wyskości około 3 tys. za auto i domek-a przed sądem powiedział, że nigdzie nie pracuje, a z działalności ma ok. 1200 zł dochodu (jest na ryczłacie, wiec lipa). Zaproponował 300 zł alimentów. Dziecko widzi - zależy jak mu się uda - raz na tydzień, czasem żadziej. Zostawił mnie dla panny z dzieckiem-malutkim-nasz syn ma teraz 8 lat. To nasza wspólna przyjaciółka. Nieważne. W każdym razie chodzi o to, że stać drania na znacznie większe alimenty-matce z dzieckiem trudno jest przebierać w proponowanych etatach-szkoły są czynne od 7 do 17, a sami wiecie jak trudno dziś o dobrze płatną pracę i wybór godzin. I to jest ok? A! I oczywiście strasznie mojego męża interesuje czy po 1,5 roku ja zkimś jestem czy nie-no bo przecież jak jestem, to niech ten ktoś utrzymuje dziecko. A co! Czyli podsumowując. Mojego męża stać na 300 zł dla dziecka mając na czysto po 4 miesiącach pracy ok. 90-100 tys.zł-ja sie kicham codziennie, czy zdążę dziecko do szkoły zaprowadzić, czy bedzie miało co zjeść, co ubrać czy będzie czyste, czy ma zeszyty- nie wspomnę o dziecięcych marzeniach-tym bardziej że dzieciak miał do tej pory wszystko o czym zamarzył. Straszne jest, gdy dowidujesz się, że ktoś zkim się było tyle lat okazuje się takim zimnym draniem. Nie płacić , a dziecko brać jak się ma ochotę - czyścutkie, najedzone, zadbane. To po to są faceci?????Mężowie i tatusiowie w jednej osobie???