Witam,
No i rozpętała się burza...
Jak to u nas
Cenię i sznuję L. Wałęsę
Gdy robil to o czym by się nie przyśniło nawet Szwarcenegerowi mieszkającemu na terenie Polski
ryzykował życie.
Byłeś w tamtych czasach, lub znikałeś, a ciało wylawiali
z Wisły - a winnych po prostu nie było, bo wszystko tuszowało SB
Dla jasności sprawy
- jestem za ujawnianiem prawdy historycznej
I ta pozycja książkowa - dobrze że się ukazała
Mnie daje to pewien dodatkowy obraz do postaci, którą
znam, szanuję i szanować zawsze będę.
Pamiętam tamte czasy
Kto w historii światowej był o randze L. Wałęsy
Stanął jako przywódca ruchu (wybrano go - to na jedno wychodzi) i nie bał się
Przeciwko sobie miał cały aparat represji, komunistyczny układ wewnętrzny i żelazną łapę ZSRR - z gigantem KGB
na czele.
Cokolwiek kto powie on jeden się nie bał
A książka?
Mogło tak być że nasz Wałęsa współpracował
do 1976 rokum, a potem współpracę przerwał
Jako ten, który stał na czele strajku w Stocz\ni Gdańsk, a potem Solidarności mógł zginąć w każdej chwili
czy to z rąk SB, czy też z KGB
I nie bał się.
Przewrócił ustrój Komunistyczny W polsce i krajach Bloku
do góry nogami i WYGRAŁ
Napiszę jedno - lubię książki historyczne
- czytam i będę je czytał.
Tej jednak Panowie autorzy nie chcę przeczytać
Dlaczego?
Mimo wszystko - z szacunkiem dla autorów -
niczego mi ona nie wniesie, w niczym nie zmieni
obrazu czasów, postaci Wałęsy i moich sądów.
Chociaż... może jednak nie
Wałęsa zyskał dla mnie dodatkowo
Jako ten który nie bał się zerwać współpracy
i stanąć na czele ruchu, który zniszczył ówczesny
ustrój.
Sama książka pisana przez (jeśli tak jest i było ) ludzi
którzy Wałęsy nienawidzili (czy tak było? ) może stanowić rodzaj odwetu n na nim samym.
W takiej sytuacji nie może być obiektywna
i (to moja subiektywna ocena) nie może stanowić
i być obiektywną i ceną rozprawą historyczną.
Może z tego powodu nie chcę jej czytać
W książkach historycznych nie można się kierować nienawiścią bo przestają poprzez to być obiektywne
i cenne z uwagi czy to na ich zawartość czy też ich rolę
w edukacji ogólie pojętej
Tyle moich kilka słów o tym wydaniu i o jego bohaterze.
Pozdrawiam
Tomasz M.