Myślę, że pan minister ni bardzo wie, o co tu chodzi. Mówi, że nie zniesie zysku od dochodów kapitałowych, bo zyskają bogaci (polecam rozmowę z tracącymi pieniądze drobnymi inwestorami na giełdzie!; chyba że pan minister preferuje system brytyjski, gdzie prywatni inwestorzy to gatunek zagrożony), ale nie wyklucza zniesienia "ryczaltu"(?) od lokat bankowych. A sprawa jest powazna:
oprocentowanie rocznej lokaty bankowej = 5,5% (np. PKO BP z gwiazdką czyli lokatą roczną z oprocentowaniem za 11 miesięcy) - 4,5% inflacji - ok. 1,1% nasz uroczy pan minister = -0,1%, czyli prawdziwa zacheta do gromadzenia potrzebnego gospodarce kapitału. Gratuluję!