Libia, kraj zasobny w ropę i gaz, socjal jakiego nie ma nawet w UE, a mimo to, wybuchła tam rewolta, wiele wyjaśnić może to , że zdecydowana większość tzw rządu tymczasowego w Libii to spadochroniarze z zagranicy.
Libię czekać mogą dalsze, walki, teraz do głosu dojdą kacykowie plemienni, czyli ci miejscowi .
Importowani przywódcy mogą przegrać jak znowu NATO czy USA im nie pomoże.
Jemen zajmuje tereny bardzo ważne strategicznie dla USA i Izraela, tam też musi dojść do rewolty .. ups rewolucji.
Sterowanie krajem muszą przejąć "demokratyczne" rządy, przyjaźnie nastawione do USA i Izraela.
Arabii Saudyjskiej, Kataru, Emiratów, Kuwejtu taki scenariusz nie czeka, to wprawdzie kraje nie demokratyczne ale przyjazne komu trzeba.
Czyli nic się nie zmieniło.