Pytanie trudne w kontekście obecnie forsowanych zmian w OFE i tego, co za tym nastąpi.
Zwracam uwagę jedynie na kwestię tego, że obecna wyliczona, ale jeszcze nie uprawomocniona emerytura uwzględnia rezygnację z OFE w ten sposób, że składki zewidencjonowane w ZUS po Pani przystąpieniu do OFE zostały przeliczone w stosunku 19,52 do 12,22 (art. 184, ust.3 ustawy). Czyli matematycznie efekt jest taki, jakby do OFE Pani nie przystąpiła, a ewentualna strata w tym momencie wiążąca się z rezygnacją z OFE, wynosi tyle, ile różnica stopy zwrotu za ww okres w Pani konkretnym OFE w stosunku do tego, ile za identyczny okres wyniosła łączna waloryzacja składek w ZUS (jako procent składany kolejnych stóp) dotycząca tej części składek 7,3 /19,52, które szły do OFE. Nie będzie dziwnym wynik, że wręcz Pani na tym skorzystała, tj. że ZUS składki pomnożył lepiej niż to OFE.
Powyższe opieram na tym, że stwierdziła Pani rok 2009 jako rok spełnienia war. e.wcześniejszej. Gdyby to był rok 2008, a więc emerytura z art. 46, byłaby ona liczona inaczej, na starych zasadach, pewnym więc niemal byłaby jej wyższa wysokość niż e. powszechnej, a więc pewna odpowiedź, że czekanie na wiek powszechny nie ma finansowego sensu.