Xporferus
/ .* / 2005-06-10 12:36
Szybko czytałem, ale ,,na oczy rzuciły" mi się ,,subtelności" myślowe Pana doradcy Orłowskiego, które jak widzę wypunktował już Pan George. To między innymi oznacza, że przekaz profesorski, jak na dydaktyka przystało, jest przynajmniej klarowny.Nieśmiało dodam jeszcze pytanie do pkt3:Skąd znamy sformułowania o tym, że będzie lepiej, może jeszcze nie teraz, ale za kilkanaście, kilkadziesiąt lat?Utkwiło mi jeszcze jedno w pamięci, a mianowicie wypowiedź przedstawiciela firmy PWC o zwiększonym obrocie i zatrudnieniu. Trudno żeby firma żyjąca głównie z kontroli (audytu) nie była zadowolona ze zwiększonej liczby regulacji dotyczących firm po wstąpieniu do UE. Taki uprzywilejowany przez państwo (UEPolska?) segment rynku.No i na zakończenie (dla Pana Zenka to i tak bełkot zapewne): Jeżeli nawet przyjmiemy uentuzjazm cytowanych Ważnych Panów, to gdzie istnieje związek między ,,otwarciem granic" dla wymiany towarowej (np. eksport) a tworzeniem państwa UESSR (to reguluje, a własciwie dereguluje, odrębna umowa, która nie wymaga akcesji do nowej ojczyzny; korzysta z niej np. Norwegia)?Co wspólnego ze wzrostem liczby notowanych na GPW spółek ma UEakcesja (wcześniej ta liczba nie rosła?; inwestorzy nie dyskontowali wcześniej państwowych szumów na parkiecie?)?