Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Wezmą się za super- i hipermarkety

Wezmą się za super- i hipermarkety

Money.pl / 2006-06-07 20:26
Komentarze do wiadomości: Wezmą się za super- i hipermarkety.
Wyświetlaj:
Cogito / 212.76.37.* / 2006-06-08 16:21
Klasyczny przyklad nikomu nie potrzebnego urzędu utrzymywanego za nasze pieniądze. Gdy pracowniki wchodzi w spór pracodawcą to robi to w sądzie i PIP jest do niczego nie potrzbny.
jliber / 212.180.147.* / 2006-06-08 14:16
Wszyscy wierzą że Kodeks Pracy i urzędnicy zapewnia dobre warunki pracy, tymczasem jest zupełnie odwrotnie. Mamy jeden z najbardziej skomplikowanych Kodeksów Pracy, tysiące urzędników, dlaczego więc jest tak źle skoro jest tak dobrze? W USA nie ma nawet czegos takiego jak Kodeks Pracy, kasjerka w markecie zarabia 2-3 tys dolarow miesiecznie, a mimo to w telewizji ciagle widac reklamy aby w tych marketach pracowac, brakuje im rak do pracy, bezrobocie oscyluje miedzy 3-5%. Urzednicy staraja sie nam wmowic ze od nich wszystko zalezy, tymczasem sa tylko pasozytami żerującymi na zdrowej tkance wolnego rynku. Nie da sie dekretem urzedniczym poprawic sytuacji zadnego pracownika, to co zyskuje od razu traci przez niższą pensję lub gorsze warunki pracy. Jedyne co poprawia warunki pracownika to niskie podatki, malo biurokracji, malo regulacji, tak aby przedsiebiorczosc kwitla i konkurowala miedzy soba o sile robocza.
s.a. / 83.8.140.* / 2006-06-08 08:27
Małe placówki, chyba BARDZIEJ łamią prawo. Widuje się ekspedientkę od 6.00 do 18.00, często na czarno.
Tu chyba chodzi o spektakl.
z / 83.28.247.* / 2006-06-08 13:20
Ale nikt tu nie powiedział, że zmiany dotyczyć będą inspekcji wyłącznie marketów. Chodzi o inspekcję handlową, a ta zajmuje się zarówno sklepami wielkopowierzchniowymi, jak i sklepikami rodzinnymi. Autor dał przykład marketu, bo na jego podstawie bardzo łatwo jest omówić problem, gdyż dla takiego Carrefoura tysiąc złotych grzywny jest niczym i dlatego większość zaleceń (tudzież nakazów) inspektora nie jest wdrażana w funkcjonowanie sklepu.
gg / 80.53.211.* / 2006-06-08 13:27
w którym miejscu w artykule jest mowa o o inspekcji handlowej , która notabene nie kontroluje czasu pracy sprzedawców i innych ??????????????
gg / 80.53.211.* / 2006-06-08 07:28
nie tylko hipermarkety łamią prawo pracy . czy Inspekcja rzetelnie prowadzi kontrole na budowach ( połowa ludzi na czarno ) nikogo nie legitymuje , nie sprawdza legalności zatrudnienia , w większych zakładach część ludzi to ludzie na czarno więc niech inspektorzy zaczną sprawdzać rzeczywistość a nie tylko papierki i się wezmą w końcu do roboty a nie gadają tylko o wysokości kar .........
Tiger Rozpieprzacz / 87.99.32.* / 2006-06-07 21:56
i siedziby ludzkie, kołchozy powinny byc ulokowane w szczerym polu a nie na terenach miejskich dewastując rodzimy handel. Tworzymy globalny kołchoz czy konkurencję rozdrobnioną, gdzie każdy mzoe miec udział w rynku a nie tylko kołchozy do dystrybucji zachodnich towarów naszpikowanych chemikaliami i jochambiną...supermarkety to koń trojański globalnych konowałów. Kasjerki w hipermarketach muszą szczać w pieluchy w czasie pracy, zeby dostarczyc mocznika i amoniaku kołchozi do konserwacji żywności, chołota pracująca natomiast tworzy układy społeczne rodemmz Big Bradera albo innego gówna. Bydło powinno robic w szczerym polu...
bart / 83.16.101.* / 2006-06-08 11:13
Jeżeli handel wielkopowierzchniowy to kołchozy – chodzi pewnie o jego koncentracje – to jeszcze większym kołchozem jest internet, następnie radio, telewizja, prasa. Czy to też należy wyrzucić daleko poza miasto i siedziby ludzkie?
julka / 195.238.245.* / 2006-06-08 11:01
Chyba Cię trochę poniosło.....
jaba / 217.153.131.* / 2006-06-08 10:47
ciekawe gdzie to robią ludzie z bazaru, których pełno w miastach? czy ty trochę myślisz ekonomicznie, czy tylko ideo?
jliber / 212.180.147.* / 2006-06-08 10:11
No widać że ludzie to według Ciebie bydło, bo
1. Masz w d... zdanie konsumentów. Ja na przykład wolę mieć market bliżej niż jeździć daleko za miasto.
2. Masz nawet jeszcze bardziej w d... zdanie konsumentów, bo to co nazywasz "dewastowaniem rodzimego handlu", to właśnie konsumenci wybierający markety bo tam widocznie albo są lepsze albo tańsze produkty.
3. Masz w d... zdanie pracowników marketów. To że tam pracują to ich wybór i to nie Twoj interes.
Także generalnie według Ciebie ludzie to bydło, oczywiście z wyjątkiem Ciebie, który wie co dla ludzkości jest dobre. Marzy Ci się rola aparatczyka decydującego gdzie, kto i jak sprzedaje i kupuje. Ludzkość jednak doskonale sobie da radę bez Twojej mądrości.
Jaksa / 83.18.243.* / 2006-06-08 13:56
Nie poraz pierwszy okazuje się, że punkt widzenia zależy od punku siedzenia.
Panu jliber wisi jak to się mówi interes drobnego sklepikarza bo widocznie sam nim nie jest. Niech by tylko jednak ktoś próbował naruszyć interesy Pana jliber w branży którą on jest zainteresowany. Ho, ho. pan jliber potrafi wówczas bronić swych interesów nawet jeśli duża część społeczeństwa byłaby mu przeciwna. Pan jliber określa wówczas z całą bezwzględnością swych przeciwników jako ciemniaków.
Z moich obserwacji wynika, że większość ludzi ma do rozwiązań gospodarczych stosunek pragmatyczny, a nie ideologiczny. Jeżeli jakieś rozwiązanie ekonomiczne jest dla nich bezpośrednio korzystne to się za nim opowiadają niezależnie kto je głosi.
Jeżeli ktoś ma dobrą pracę i płaci wysokie podatki to opowiada się za ich obniżeniem, a jeśli tę pracę traci to to bardziej mu odpowiadają rozwiązania populistyczne i tak to już jest.
Kiedyś to się nawet dziwiłem że na tzw. zachodzie ci sami ludzie raz głosują na prawice by za chwilę głosować na lewicę i tak na zmianę. Wydaje się, że u nas też mamy już normalkę i nawet wyzwiska nie pomogą.
Tiger Rozpieprzacz / 87.99.44.* / 2006-06-08 11:09
Wszytskie Twoje tezy są błędny. W mieście hiper markety są złem natomiast , takie stawianie sprawy nie przeczy temu aby w miastach powstawały zwykłe markety do progu określonej powierzchni. Kartelizacja i oligopolizacja gospodarki , handlu itd jest zjawiskiem negatywnym. Jesli lubisz kołchozy to powinniesz się oddawać uprawianiu filozofii kołchozolubnej z dala od miast...
jliber / 212.180.147.* / 2006-06-08 12:22
Kołchozy powstały przez przemoc państwa, nie porównuj kolektywizacji rolnictwa dokonanej na podstawie widzimiesie urzędników do sytuacji na wolnym rynku gdzie markety są wynikiem dobrowolnych wyborów konsumentów, oferując im tańsze produkty. Prywatne firmy są sługami konsumentów walczących aby oferować klientom jak najlepsze i jak najtańsze produkty, jeżeli markety są w tym efektywniejsze to nic nie zatrzyma ich ekspansji kosztem mniejszych sklepików. Poznałeś widzę słowa takie jak kartelizacja czy oligopolizacja, tylko że nie bardzo one są na miejscu, konkurencja istnieje między marketami tak samo jak między małymi sklepami, każdy o tym wie, wystarczy porównać ceny. Przez pół zeszłego wieku tacy jak Ty robili właśnie kołchozy i budowali wielkie państwowe molochy dowodząc jakie to wielkie korzyści społeczeństwo odniesie dzięki efektowi skali, teraz z kolei chcecie używać przemocy państwa do regulacji w drugą stronę, zawsze mądrzejsi od konsumentów i producentów, zasrani eksperci od wszystkiego i niczego.
z / 83.28.247.* / 2006-06-07 20:26
Pomysł dobry. Problem, czy skuteczność rzeczywiście się zwiąkszy? Cóż. nikt nie straci, można jedynie zyskać.

Najnowsze wpisy