To ciekawe bo mi się skojarzyło to pretensjami do Ministerstwa Zdrowia, że wprowadza te zmiany :-)

Lekarze mają racje, że to nie oni powinni się zajmować kontrolą opłacania składki i jej wysokości. W województwie Śląskim zdaje się już dawno temu stworzono elektroniczny system, który rozwiązuje ten problem lub umożliwia jego rozwiązanie przez pewną jego modyfikację, ale rząd go nie chce wprowadzać w kraju bo w mętnej wodzie łatwiej łowi się ryby. Elektroniczny system eliminuje wiele przekrętów i to jest największy problem dla władzy, bo ona z tego żyje. Przypomnijcie sobie Sobiesiaka, Drzewieckiego i ich kumpli, którzy do dziś nie ponieśli za nic kary.

Nad lekarzami bym się jednak nie litował. Nie mówię o wszystkich, ale znaczna część z nich to jednak lenie i cwaniaki, które na państwowym pracują byle jak i jak najwolniej żeby naganiać sobie pacjentów do prywatnych gabinetów, czasami mieszczących się nawet w tej samej placówce i wynajmowanych od tej placówki po godzinach razem z państwowym sprzętem kupionym za pieniądze podatnika.

Tutaj macie przykład http://szpitaltychy.pl/pliki/ogloszenie28102011/Regulamin.pdf

Rozmawiałem z osobą która zatrudniona była w Departamencie Zdrowia i kiedy ta osoba poprosiła o listę pacjentów w rzekomo bardzo długich ponad rocznych kolejkach okazało się, że kolejki nagle zniknęły lub skróciły się znacznie. Dlaczego? Im dłuższa kolejka na państwowym tym więcej klientów w prywatnych gabinetach, więc kusi żeby ją wydłużać w nieskończoność.

http://prawdatowolnosc.bloog.pl/