jezeli brytyjczykom uda sie taki kaganiec na wolnosc w internecie
to najwiecej na tym stracą wytwórnie
i nie rozumiem jak liczone sa straty wytwórni .. chyba że liczacy te straty to idioci lub debile
przecież w angli wiele sprzedarzy jest legalizowanych po przesianiu smiecia jakiego pełno jest w ofercie tzw producentów
bez mozliwości przesiania śmiecia choćby muzycznego i wybrania tego co sie komu podoba ... spadnie sprzedaz
ale widocznie wytwórnie wiedza lepiej i sadza ze odcinajac możliwośc zgrywania i przesłuchania spowoduja zwiększenie sprzedazy
i sie przelicza przynajmniej mam taka nadzieje
nie jestem fanem sciągania .. i juz nie sciągam .. ten okres mam za soba
ale na swoim przykłądzie moge powiedziec że produkcje ktore mi sie podobały były kupowane
reszta szła do kosz
nie mam powodu przypuszczać aby teraz przynajmniej w krajach anglosaskich było inaczej