Wróżenie z fusów
/ 78.8.91.* / 2015-05-09 14:56
Jeśli jest ktoś niereformowalny, to chyba tylko Ty, potwierdzając swoimi bredniami brak pojęcia o tym co się naprawdę dzieje, tak jak inni naganiacze z bankrutujących funduszy czy banków centralnych, które już dawno straciły wpływ na rozwój sytuacji na rynku, a "kapitał", to jest mocno lewarowany dług, gwałtownie znika, przez co już widać, co dzieje się z jego oprocentowaniem.
Z samego rynku obligacji wyparowało w ostatnich dwóch tygodniach 2 biliony $ i to samo dzieje się z globalnym rynkiem akcji, widać po krachu w Szanghaju i wielu innych.
Inflacja już wszędzie szaleje od początku roku, bo łupki zbankrutowane, mocno drożeje żywność, i cała ta Twoja hopssa bankrutów, robiona coraz większym rekordowym długiem bez pokrycia, w oderwaniu od zwijającej się i tak gospodarki, kiedy PKB Stanów jest już w pogłębiającym się minusie, trwa krach w Chinach, Japonii, Kanadzie, Australii, bankrutuje strefa euro, a kolejne dane pokazują już trwającą katastrofę.
Podskoki bankrutów wbrew tym danym są po prostu śmieszne, bez obrotu, który pokazuje ciekawy fenomen wzrostu na spadku i spadku na wzroście, bo jest manipulowany centralnie z braku klienta w zdechłych kasynach i służą tylko ucieczce z rosnących strat, które bankruci sobie tylko powiększają chcąc wciągnąć w straty takich jak Ty, bo będą teraz mieli jeszcze więcej do wywalenia.
Widać to było już wczoraj po przebiegu sesji w Stanach, gdzie po kolejnych tragicznych danych z rynku pracy, "zrobionych" pod dystrybucję na koniec tygodnia, gdzie padł kolejny rekord liczby osób nie posiadających pracy (93,2 mln, przy ludności 309 mln, co pokazuje prawdziwą stopę bezrobocia 30%!!!), "teoretyczny" model dodał 213 tys. miejsc pracy, a korekta poprzedniego ze 126 tys. na 85 tys. odejmuje kolejne 41 tys, czyli faktycznie pejrolsy były ujemne, nawet bez tego są -7.000 po skorygowaniu o wzrost liczby ludności, trwa spadek zarobków, pogłębia się załamanie wydajności pracy, ubywa miejsc w pełnym wymiarze czasu pracy, przy wzroście w niepełnym, gwałtownie rośnie deficyt handlowy bijąc rekordy, a krach sprzedaży hurtowej potwierdza pogłębiającą się recesję, czego nie daje się już zwalić na "zimę w zimie", dlatego tuż po zakończeniu sesji, futures oddały cały wykonany po otwarciu chory wzrost (After the cash close, futures have tumbled - removing all post-US-Open gains...).
Więc szykuj się na straty już w poniedziałek, szczególnie że KGHM pokazał denne wyniki, czekając z tym na koniec sesji, żeby nie psuć radosnych podrygów bankrutów na linie nad przepaścią, wbrew wszystkim danym.