- Decyzja firmy o odcięciu Wikileaks jest słuszna i powinna wyznaczać standard dla innych spółek, które Wikileaks wykorzystuje, by rozpowszechniać nielegalnie zdobyte materiały - oświadczył natomiast senator Lieberman. Amazon.com nie

Senator Lieberman boi się , że Wikileaks wejdzie w posiadanie i opublikuje dokumenty dotyczace działalnosci samego senatora Liebermana. A mógłby to być wielki wstrząs w USA i na świecie, oj wielki.
Dlatego w najwyższych gremiach "najlepszej, najwiekszej, najdemokratyczniejszej i w ogóle naj .., naj.., naj.. demokracji" w USA, panuje nie tylko filozofia ale i prawo Kalego. Dokumenty zdobywane (nielegalnie) prze rózne instytucje i agendy rządowe, są dobre, ale już w drugą stronę nie. wszak prawo to tylko prawo, kto powiedział , że ma być sprawiedliwe i moralne?
O tym do czego służy prawo, pokazał już rzymski cesarz Kaligula, który to prawem przez siebie ustanowionym uznał konia za senatora a swoja córkę za syna i nikt nie smiał się sprzeciwić.
Wracając do współczesności, ciekawe jak na biznesie Amazon odbije się ta "decyzja?
Stracą czy zyskają?

Zajrzałem dzisiaj i strona jest dostępna. Nie wiem skąd teraz nadają, ale są.

Za nie długo okaże się że Julian Assange, założyciel strony WikiLeaks
jest nieślubnym dzieckiem Osama bin Ladena.

Tymi kongresmenami powinien zająść się prokurator.