Forum Polityka, aktualnościKraj

Windykatorzy domagają się przedawnionych długów

Windykatorzy domagają się przedawnionych długów

Wyświetlaj:
Lysy 25 / 77.255.158.* / 2010-07-12 09:17
A dłużnicy w większości nie wiedzą, że zadłużenie przedawnia się w większości przypadków po dwóch - najwyżej trzech latach - pisze gazeta.
A sądy też o tym nie wiedzą?
Lexu2010 / 83.6.10.* / 2010-07-12 09:50
To ciekawe, bo w innych artykułach na tym portalu czytamy co innego

http://prawo.money.pl/aktualnosci/okiem-eksperta/artykul/kiedy;nastepuje;przedawnienie;dlugow,117,0,582005.html

http://msp.money.pl/wiadomosci/zarzadzanie/artykul/przedawnione;dlugi;nie;sa;stracone,159,0,497055.html
Agnen / 151.13.237.* / 2010-07-12 10:37
Przeczytaj dobrze, bo napisano wlasciwie to samo. Przedawnienie jest stosowane na wniosek dluznika, wiec mozna dochodzic dlugow przedawnionych sadownie. Sad nie ma obowiazku stosowac przedawnienia bo to lezy w interesie dluznika. Tak wiec nieznajomosc prawa szkodzi.
LECH WOJ / 77.237.14.* / 2010-07-12 11:30
Prawo powinno być zachowane jeżeli dług jest przedawniony to nie można go dochodzić i o tym wiedzą sędziowie lecz jest korupcja w Polskim sądownictwie i sędziowie przeważnie z Warszwy udają że przepisu kodeksowego mogą nie stosować bo biorą łapówkę za przedawnione długi od firm windykacyjnych .
Sędzia mając imunitet może robić co chce może nie stosować się do przzepisów bo mu nic nie grozi.
Taki jest Polski wymiar sprawiedliwości.
jm09 / 77.112.107.* / 2010-07-12 11:55
Gdyby tym orzekającym sędziom ( niezgodnie z prawem ) w przedawnionych sprawach zafundować trochę biedy dłuzników ( często pozostajacych bez srodków do życia z przyczyn obiektywnych ), to z pewnością z wiekszą odpowiedzialnością i nie tak ochoczo orzekaliby w tychże sprawach. Nie łamcie prawa państwo sędziowe...
anteras / 82.177.150.* / 2010-07-21 09:25
I pozwólcie dłużnikowi spokojnie cieszyć się tym co sobie przywłaszczył!
Agnen / 151.13.237.* / 2010-07-12 12:24
Zanim zaczniesz pisac to sie zastanow i przeczytaj sobie przepisy. Przedawnienie jest prawem zadluzonego, a nie obowiazkiem sedziego. To zadluzony musi powolac sie na przedawnienie. Nie musi robic tego przed sadem, wystarczy, że powola sie na przedawnienie w liscie poleconym gdy otrzyma wezwanie do zaplaty od windykatora. Poza tym dlug nie znika, nie mozna go tylko wyegzekwowac na drodze sadowej. Dluznika nadal mozna zglosic do BIG-u.
maxio2000 / 94.75.121.* / 2010-07-12 11:23
prawo jest dla bogatych i madrych a nie dla biednych i glupich :(
razdwa / 89.25.186.* / 2010-07-12 14:53
"Prawo jest jak płot - lew przeskoczy, żmija się prześliźnie, a przynajmniej bydło się nie rozchodzi".
szaren / 213.108.114.* / 2010-07-12 16:46
No to teraz wiecie (ci co jeszcze nie wiedzieli), po co i dla kogo jest prawo.
Mario;) / 77.253.15.* / 2010-07-25 13:25
tutaj okazuje sie charakter postępowania cywilnego (w przeciwienstwie do ostępowania administracyjnego czy sądwoadministracyjnego) postępowanie to jest stricte kontradyktoryjne (slargowe) i sąd działa (co do zasady) tylko i wyłacznie na wniosek stron i generalnie nie bierze pod uwagę dowodów z urządu nie przedstawionych przez stronę. Jezeli strona sama nie podniesie zarzutu przedawnienia to niestety ale sąd tego nie zrobi i powództwo uzna. (to jest też konsekwencja zasady prawdy formalnej istniejącej w tym postępowaniu (sąd bierze pod uwagę tylko materiały (dowody) znajdujące sie w aktach sprawy) Mozna ewentualnie podnieść ten zarzut w apelacji... albo w sprzeciwie od nz:)

Najnowsze wpisy