Skupieni na naszych sprawach dowiadujemy się, że nie tylko u nas afery. I wcale to nie podbudowuje:
"Brytyjscy posłowie muszą zwrócić milion funtów.Ponad połowa członków Izby Gmin naginała system refundacji swoich wydatków. Robili to ministrowie rządu i prominentne figury opozycji"
pisze Gazeta Wyborcza. Powiedzcie jak szybko od uzyskania możliwości, a może od jakiej kwoty przyzwoitość umiera ?