Droga Pani, sugeruję, by przed pisaniem czegokolwiek zechciała Pani jednak trochę bardziej zapoznać się z tematyką, którą Pani porusza, choćby z tego względu, by się aż tak bardzo nie ośmieszać. Myli Pani kompletnie chustę Weroniki z welonem, który miał być położony na twarz zmarłego Jezusa, gdy umieszczano Go w grobie. Ten drogocenny welon mogła ofiarować Maria Magdalena, która była obecna przy śmierci i pogrzebie Jezusa. Welon nie jest świadkiem męki Jezusa, ale przede wszystkim ma uwieczniać Jezusowy zachwyt i radość w momencie Jego zmartwychwstawania,

"Zgodnie z przekazywaną od setek lat wersją...." Proponuje dziennikarce przeczytać książkę pana Bade "Cudowne oblicze" bo trochę nie przystoi pisać o Weronice która 70 lat po ukrzyżowaniu jedzie specjalnie do Rzymu by przekazać papieżowi Klemensowi drogocenną relikwię (to ile miała lat jak ocierała twarz Chrystusa)