PJN ma do zaoferowania konkretne działania a nie tylko pijar, pozorację i utarczki medialne. Jest PISem2, który pokona bezkarne PO. Oczywiście zabierze znaczną część wyborców i PISowi i PO. Stąd trudno się dziwić głosom marginalizującym jej możliwości.
Powstanie koalicji PJN, PIS i PSL, która w końcu wyeliminuje PO jest bardzo realne.
Ponieważ zmiana proporcji może się odbyć szybciej niż powstanie PO z Unii Wolności należy się liczyć niebawem z atakiem struktur i mediów. Media będą przemilczać, marginalizować i skłócać.
Tymczasem PO robi swoje. Ceny benzyny idąc w górę uruchomią lawinową inflację (co na to Balcerowicz?).
PO nie ma pomysłu na gospodarkę. Hamuje inwestycje, które mają decydujący wpływ na wzrost gospodarczy a lukę budżetową zamierza zapychać wyższym VATem od drożejących produktów. Obciążenia dotyczą wszystkich obywateli. Gdy ceny przestaną być konkurencyjne koniec z „Zieloną wyspą”.
Dodatkowo następuje wyprzedaż ostatnich strategicznych dla państwa spółek. Większościowym pakietem 53% akcji Lotosu wyraził zainteresowanie Miedwiediew i rosyjskie spółki. Zamiast uniezależnienia będziemy mieli dyktat z produkcji i dystrybucji.
Co z naszymi łupkami? Podobno poza zaspokojeniem naszych potrzeb umożliwiłyby eksport do Rosji i Niemiec.
Ale media milczą, bo to temat nie na rękę budowniczym bałtyckiego rurociągu. Jak zaczniemy kopać to nam każą zalać, jak za komuny.
Ktoś w końcu musi to powstrzymać