A ja śpię spokojnie. Wiem że o moje bezpieczeństwo dba najgroźniejszy minister spraw zagranicznych świata oraz minister policji co to jak powie że idzie to idzie. Co prawda lepiej by było gdyby go wieźli, niżby z buta szedł po faszystów, homofobów, nacjonalistów polskich (bo po ukraińskich to za Boga by się nie poważył) czy innych burzycieli porządku pomagdaleńskiego. Ale jako że nie ma rzeczy idealnych na tym spapranym przez Boga świecie, więc kontentujmy się naszymi herosami i bądźmy wdzięczni, że los obdarzył nasz Kraj takim szczęściem w nieszczęściu.

Małe wtedy, gdy planujemy długotrwały chaos i bidę na danym terenie.Żadne z państw po ostatnich interwencjach nie rozkwitło a tubylcy skutecznie podzieleni na min.3 partie albo nacje skaczą sobie do gardeł.I o to szło.Teraz nikt nie wierzy,że obcy to bogowie, jak Hiszpanom się udało.