Zrównanie cen oleju napędowego z opałowym, to jedyny REALNY krok w dobrym kierunku, choć muszę tu napisać, że to raczej KROCZEK w reformowaniu finansów państwa.
Zabrakło już chyba odwagi, do zrównania cen LPG (napędowe - kuchenno - grzewcze).
Reszta "rewelacji" podatkowych, to podnoszenie podatków jednym, a obniżanie innym, z zerowym bilansem tych działań dla finansów państwa a co najważniejsze, bez zmian dla deficytu budżetowego. Innymi słowy, po tej "reformie", budżet będzie dalej się zadłużał i to w tym samym tempie, powiększając szybko gigantyczne zadłużenie Polski.
Czyli toniemy dalej, z tą różnicą, że w towarzystwie nowego sternika, bul,bul,bul.