Przedstawie moj problem:jestem po rozwodzie 2 lata,ale nie było podziału majatku z moim byłym mężem.Mamy duza firmę i jestesmy oboje wspołwłascicielami tej firmy,ja pracuje w tej firmie,tzn.pomagam byłemu mezowi i w zamian tego on mi płaci pensje, z tym ze nie jestem zarejestrowana, pracuje na czarno.Firma jest wspólna, ale zyski z tej firmy czerpie tylko moj były mąz, ja dostaje tylko skromna pensje od niego.Czy w zwiazku z tym ze firma jest wspolna zyski z niej powinny byc dzielone po polowie?bo jak napisałam wyzej to tylko mąz sobie zatrzymuje zyski.A firma jest tak samo jego jak i moja własnoscią, gdyz nie było podziału majatku.Czy istnieje cos takiego jak wydzierżawienie mojej polowy firmy męzowi, i wtedy on w zamian za dzierzawe musiałby mi płacic?Jestem w kropce bo nie wiem co mam dalej robic, skoro rirma jest wspolna a ja praktycznie oprocz malej pensji nic z niej nie mam.Jakie najkorzystniejsze wyjscie byłoby z tej sytuacji,mąz nie chce mnie zarejestrowac,oboje jestesmy włascicielami, a on jest tylko zarejestrowany jako prowadzacy dzałalnosc gospodarczą.Co powinnam w takiej sytuacji zrobic aby miec takie same korzysci z tej firmy jak moj były mąz?Nie chce zostawac na przysłowiowym lodzie, gdyz mam jeszcze 2 małoletnich dzieci.Z gory dziekuje za odpowiedz.