Gdyby na prezydenta kandydowała Rodowicz z gitarą i jeszcze zaśpiewała wyborcom "Kolorowe baloniki" to kto wie, pewnie miałaby najwyższe notowania.

Jesteś podjarany. Weź pigułkę i zmień lekarza.

Teraz tam pojawiają się głównie oczerniające Bronka komentarze ( cenzura wyborcza ).

Zedzio tylko ze te 2 rzeczy ktore wymieniles to sa akurat 2 najlepsze rzeczy ktore zrobili, ale wymaga to niestety troche mozgu zeby je pojac... Latwiej jest powtarzac, "oszukali nas zlodzieje" i lykania wszystkiego co wam w mediach powiedza, bo to nie wymaga myslenia;)
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/

1. Ofe bylo bardzo dobrym, ale utopijnym pomyslem, bledem ktory kosztowal Polski budzet miliardy zlotych. Pomysl cudowny, ale zle wprowadzony. Mamy zbyt biedny kraj na takie rozwiazanie. Aby to prosto przedstawic. Polacy wplacalu na emeryture np 600mld, a emeryci pobierali rowniez 600mld (dla urposzczenia nie biore kosztow administracyjnych). Nagle ktos wpadl na pomysl ze 30% wsadzimy na inne konto. Pomysl elegancki ale wynik byl taki ze skladek do zus bylo 400mld a wyplaty sie nie zmniejszyly nadal 600mld. Czyli budzet doplacal 200mld co roku do emrytur co powiekszalo dziure budzetowa, zadluzalo kraj i zwalnialo rozwoj. Oczywiscie gdybysmy przetrwali 30 lat (cale pokolenie) to sytuacja by sie unormowala, ale nasz kraj nie stac na taki luksus

2. Wiek emerytalny - srednia dlugosc zycia sie caly czas wydluza i jest 5 lat wyzsza niz 15 lat temu. Caly proces wydluzania wieku emerytalnego bedzie trwal 25 lat czyli pewnie dlugosc zycia wydluzy sie o kolejne 5 lat. Tak wiec podniesienie wieku kobiet o 7 lat i mezczyzn o 2 jest wylacznie dostosowanie wieku emerytalnego do dlugosci zycia. Poza tym znacznie dluzej zyjemy w zdrowiu dzieki medycynie. Argument ze sr dlugosc zycia jest niewiele wyzsza od wieku emerytalnego i bedziemy cale zycie pracowac jest bledny bo tam sa brane pod uwage rowniez os ktore zmarly po urodzeniu i dzieci ktore mocno zanizaja srednia. Tak wiec dlugosc zycia jak przezyke sie juz 40stke jest znacznie wyzsza.

Rozwiazaniem jest to zeby znalezc prace ktora bedzie sprawiala radosc i sami nie1. Ofe bylo bardzo dobrym, ale utopijnym pomyslem, bledem ktory kosztowal Polski budzet miliardy zlotych. Pomysl cudowny, ale zle wprowadzony. Mamy zbyt biedny kraj na takie rozwiazanie. Aby to prosto przedstawic. Polacy wplacalu na emeryture np 600mld, a emeryci pobierali rowniez 600mld (dla urposzczenia nie biore kosztow administracyjnych). Nagle ktos wpadl na pomysl ze 30% wsadzimy na inne konto. Pomysl elegancki ale wynik byl taki ze skladek do zus bylo 400mld a wyplaty sie nie zmniejszyly nadal 600mld. Czyli budzet doplacal 200mld co roku do emrytur co powiekszalo dziure budzetowa, zadluzalo kraj i zwalnialo rozwoj. Oczywiscie gdybysmy przetrwali 30 lat (cale pokolenie) to sytuacja by sie unormowala, ale nasz kraj nie stac na taki luksus

2. Wiek emerytalny - srednia dlugosc zycia sie caly czas wydluza i jest 5 lat wyzsza niz 15 lat temu. Caly proces wydluzania wieku emerytalnego bedzie trwal 25 lat czyli pewnie dlugosc zycia wydluzy sie o kolejne 5 lat. Tak wiec podniesienie wieku kobiet o 2 lata i mezczyzn o 7 to jest tylko dostosowywanie wieku emer do realiow zeby nie dopuscic do sytuacji w ktorej polowa os jest na emeryturze. Poza tym oprocz dlugosci polepsza sie rowniez zdrowie, ludzie statystycznie dluzej sa sprawni niz kiedys.

Tak czy siak mamy gowniany system emerytalny w polsce i trzeba go zmieniac ale Powoli zeby nie ucierpial na tym rozwoj Polski.
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/

System był zmieniony 25 lat temu ale znowu nastąpił powrót do punktu wyjścia , mówisz zmieniać powoli 25 lat to średnio 1/3 życia bardziej powoli już chyba nie można. Ze 150 mld zł zakoszonych przyszłym emerytom w następnych 10 latach jest plan wydać 130mld na zbrojenia i różne pokrętne dziwne kontrakty których przykład mamy już teraz. Ciekawe ile kasy idzie pod stołem lub też inne wymierne korzyści ale tego się nikt nie dowie. Wyobraź sobie sytuację kto zatrudni z schorowanego 60 latka. Już nie wspomnę że takie rzeczy jak wydłużenie wieku emerytalnego czy wywłaszczenie ofe powinno być rozpisane referendum.

Dziś w Sejmie zasiada 40 posłów, którzy w oświadczeniach majątkowych wykazali pobieranie świadczeń emerytalnych. Te wyniosły przeciętnie ponad 3400 zł (w kraju średnio ok. 1700 zł). – Oprócz emerytury 39 z nich pobiera uposażenie poselskie, dietę, środki na prowadzenie biura oraz dodatki za przewodnictwo w komisjach sejmowych – zauważa Agata Majchrzak, rzecznik serwisu pracujadlaciebie.pl, który przegotował zestawienie dla "Rz".

1. OFE zgoda.
2. Wiek emerytalny - wolne zarty. Osoby powyzej 55 roku zycia maja w tym kraju duze problemy ze znalezieniem pracy. W zasadzie jest to niemozliwoscia. Nie mowie o call-center ani sprzedazy garnkow, bo to umowy cywilne nie oskladkowane w ZUS.
Dlatego podwyzszenie wieku emerytalnego jest pozostawieniem kilku milionow ludzi bez srodkow do zycia.

jak nie cierpię Komorowskiego tak poprzednik ma rację. To jest prosta matematyka. Skoro w miarę prawidłowe funkcjonowanie systemu emerytalnego przewiduje 4 pracujących na jednego emeryta, a przy obecnej demografi i długości życia szacuje się, że w niedalekiej przyszłości byłoby to koło 2 pracujących na jednego emeryta (przy starym wieku emerytalnym) to jeśli teraz ktoś dostaje tysiaka emerytury to w przyszłości taki ktoś miałby 500zł.
Oczywiście populiści ci tego nie powiedzą. Także proszę bardzo, powróćmy do poprzedniego systemu (jak każdy chciałbym krócej pracować), ale niech populiści powiedzą skąd wezmą brakujące dziesiątki miliardów co roku?

i jeszcze jedno, w takich Niemczech urzędników jest około 1,5mln, podobne ilości urzędników na jednego mieszkańca jak Niemcy mają Francja i Wlk. Brytania.
Także teksty typu zwolnić wszystkicj urzedników to nic innego jak utopia

Urzędnicy w Polsce (dane z 2009 roku)

W dobie kryzysu wiele mówi się o oszczędzaniu i „cięciu wydatków” – w armii, służbie zdrowia, szkolnictwie… Jest jednak w Polsce pewna grupa społeczna, której powyższe zdanie nie dotyczy. Mowa rzecz jasna o urzędnikach, których liczba przekroczyła już pół miliona, a których utrzymanie kosztuje miliardy złotych rocznie. Ile dokładnie i na co wydają oni publiczne pieniądze? O tym w poniższym artykule.

W mediach wiele mówi się o tym, że urzędników w Polsce jest za dużo, a ich utrzymanie kosztuje zdecydowanie zbyt wiele. Okazuje się jednak, że znalezienie szczegółowych danych nie jest wcale takie proste. Ile mamy urzędników w Polsce? Ile kosztuje ich utrzymanie? Jakie są największe problemy związane z administracją publiczną? Najwyższy czas to wyjaśnić!
Liczba urzędników w Polsce

Dane na ten temat są sprzeczne. Można jednak śmiało przyjąć, że liczba urzędników w Polsce wynosi mniej więcej 500 000 – 600 000 . Tylko 1/4 tych osób pracuje w administracji centralnej – reszta to urzędnicy, nazwijmy to, lokalni.

Z czego składa się polska armia urzędników? Jej trzon stanowi administracja centralna, a więc sejm, senat, ministerstwa i tak dalej. Dalej mamy jednostki samorządów terytorialnych – województwa, powiaty i gminy. Oprócz nich w Polsce działa jeszcze masa instytucji tj. ZUS, KRUS, urzędy skarbowe oraz różnego rodzaju agencje. W sumie zatrudnionych jest w nich 500 – 600 tysięcy ludzi, utrzymywanych z naszych podatków.

Liczba urzędników w Polsce w latach 2000 - 2009

Co gorsza, liczba ta stale rośnie. Od roku 2000 liczba urzędników w Polsce prawie się podwoiła, przy czym zdecydowanie największy jej przyrost to lata 2008 – 2012, kiedy to przybyło nam ponad 150 000 urzędników.
Ile kosztuje utrzymanie administracji publicznej?

Armia urzędników kosztuje nas bardzo drogo. Każdego roku na utrzymanie urzędników wydajemy około 30 Koszty działalności ZUS-umiliardów złotych, co stanowi aż 10% budżetu Polski! To dużo więcej niż wydajemy chociażby na służbę zdrowia (niecałe 10 miliardów). Za roczny „żołd” urzędników moglibyśmy też wybudować blisko 1000 kilometrów autostrad…

Co ciekawe, głównym problemem nie są wcale same pensje urzędników. Sporo kosztują też „trzynastki” czy różnego rodzaju dodatki – na przykład stażowe. Miliony złotych z publicznych pieniędzy są również marnotrawione na gminne festyny, „dni ziemniaka”, sponsorowanie klubów sportowych czy przyjęcia dla urzędników.

Ponadto, urzędnicy wypoczywają za publiczne pieniądze! Pracownicy ZUS-u i KRUS-u otrzymują na przykład dofinansowanie rzędu 70 – 80% na wczasy, a urzędnicza „elita” może liczyć na całkowicie darmowy wypoczynek w czołowych polskich kurortach!
Urzędy, agencje, instytuty…

Innym problemem jest to, że w Polsce istnieje masa urzędów, które albo wcale nie są potrzebne (np. powiaty) albo dublują funkcje sprawowane przez inne instytucje (różnego rodzaju agencje i organizacje). Przykłady można by tu mnożyć:

Promocją turystyki w Polsce zajmują się: Polska Izba Turystyki, Polska Organizacja Turystyki oraz Agencja Rozwoju Turystyki.
Praw pracowników i prawa pracy pilnuje Państwowa Inspekcja Pracy, Rada Ochrony Pracy oraz Centralny Instytut Ochrony Pracy.
Rolników wspierają: Agencja Rynku Rolnego, Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz Centra Doradztwa Rolniczego.

powyżej ci POliczyłem stan urzędników na 2015 rok. Jeśli nie POtrfisz myśleć to ci nie POmogę. Więc rób do tego 67 roku życia, zrezygnuj z emerytury tak jak chcesz i nie zadawaj więcej pytań.
pozdrawiam

PO pierwsze niedouku "PO" pisane z dużych liter w środku to nie fraza tylko sylaba. PO drugie co Ci się tak ta dziura będzie POwiększać - chyba że zakładasz nieustające rżądy PO-PSL to wtedy to możliwe. PO trzecie nie obrażaj mnie bo ja cię nie obrażam i nie wyzywam od niedorozwojów i chorych psychicznie. Resztę danych o stanach urzędników POszukaj sobie. W Polsce (tu ci nie napiszę przez sylabę "PO" bo szanuję moją ojczyznę) zlikwidowano przemysł i przy okazji kilka milionów miejsc pracy a zwiększono liczbę urzędników 10-krotnie. To trochę nie fair, żeby ludzie pracowali na taką armię, która nic nie wnosi do PKB a tylko dodatkowo POtęguje długi.
pozdrawiam

Już ci POwiedziałem jak chcesz to pracuj do 67 lat albo i 75 lat i utrzymuj urzędników. Ni ). Trudno dyskutować z kiś kto nie POtrafi POprawnie napisać. A tak na marginesie z mojej wiedzy procentowo na jednego mieszkańca jest więcej urzędników w Polsce niż np. w Niemczech, nie mówiąc o innych krajach. Czy ty myślisz, że ile kosztuje jedno stanowisko urzędnicze 2 tyś . Nie to koszt 5-15tyś złotych (pensja, ZUS nie FUS, nagrody kwartalne, trzynastki, czternastki, premie, koszty utrzymanie urzędów., nie mówiąc już o tym, że często urzędnicy ci działają na szkodę przedsiębiorców tworząc tak zwane koszty POśrednie dla społeczeństwa. Tak jak Ci napisałem urzędników pod koniec lat 80 początek 90 było nieci ponad sto tysięcy i radzili sobie bez komputerów. Teraz mimo informatyzacji jest ich co najmniej 720-750tyś czyli o 650 tyś za dużo. Polacy nie mogą więc pracować na armię urzędników, która nic nie wytwarza i tylko POgłębia deficyt budżetowy. Wiesz skąd się bierze dziura budżetowa? To brak opodatkowania zagranicznych sieci handlowych, banków itp, gdzie przynajmniej rocznie wyprowadzane jest z budżetu kilkadziesiąt miliardów złotych. Może gdyby Ci urzędnicy skarbowi potrafili zatrzymać te podatki w Polsce to byłbym w stanie zrozumieć słuszność ich pozostawienia. Inaczej są niepotrzebni.
pozdrawiam

Już ci POwiedziałem jak chcesz to pracuj do 67 lat albo i 75 lat i utrzymuj urzędników.

a co to ma do pytań które zadałem? NIC!

Trudno dyskutować z kiś kto nie POtrafi POprawnie napisać

I powiedział to ktoś kto pisze jak pierwszoklasista. Tak sobie pisz ze swoją PsIapSiółą.

A tak na marginesie z mojej wiedzy procentowo na jednego mieszkańca jest więcej urzędników w Polsce niż np. w Niemczech, nie mówiąc o innych krajach

Widać masz kiepską wiedzę.

Czy ty myślisz, że ile kosztuje jedno stanowisko urzędnicze 2 tyś

Nie

Nie to koszt 5-15tyś

Czytałeś kiedyś NIKowskie raporty?

Tak jak Ci napisałem urzędników pod koniec lat 80 początek 90 było nieci ponad sto tysięcy i radzili sobie bez komputerów

Na całym świecie się to zwiększyło. Może jeszcze napiszesz, że za Mieszka I było jeszcze mniej urzędników?

To brak opodatkowania zagranicznych sieci handlowych, banków itp, gdzie przynajmniej rocznie wyprowadzane jest z budżetu kilkadziesiąt miliardów złotych

Tiaa gdzie takie bajki opowiadają?

Demagogię uprawiasz nic więcej. Teksty, że można zlikwidować z 90% administracji możesz sobie włożyć między bajki. Pokaż mi w których krajach coś takiego zrobiono?

Zadaje pytania tobie bo ty z głupimi pomysłami wyskakujesz. Gdybyś był pewny swoich racji to znałbyś odpowiedzi na pytania dotyczące twoich propozycji. Jak widać nie masz o tym zielonego pojęcia.

Ja jestem pewny swoich racji i nic więcej tu nie dodam

Gdybyś był ich pewny to miałbyś coś więcej do powiedzenia w tym temacie niż tylko rzucenie pustego hasła.

Szkoda, że nie zauważyłeś jak rozbuchanie biurokracji niszczy Państwo. Ale ty tego nie rozumiesz?

Ty nie rozumiesz, że zwolnienie 90% urzędników jest nie realne i nigdzie na świecie coś takiego nie miało miejsca - to po pierwsze. Po drugie nawet jakby było realne to nie zniweluje to braków/dziury w systemie emerytalnym. I o tym jest rozmowa.

Także dalej potwierdzasz, że nie masz pojęcia o temacie.

Masz rację.
Ech, gdyby tylko z PiSu udało się wykolegowac Kaczynskiego, Macierewicza i może jeszcze kilku pomniejszych populistow to ta partia stałaby się całkiem sensowna.
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/

10 lat? O których latach piszesz?

Teraz możesz wybrać tych z jednej strony koryta albo tych z drugiej strony koryta. To się nazywa demokracja.