Forum Forum podatkowePIT

Wybory samorządowe znacznie zaostrzą dyskusję o podatkach

Wybory samorządowe znacznie zaostrzą dyskusję o podatkach

Wyświetlaj:
Bernard / 83.22.29.* / 2006-02-14 10:56
Należy wiele uprościć w zasadach rozliczania sie obywateli z państwem i odwrotnie, aby koszty wykonywania prawem nałozonych obowiązków były generalnie niższe.
Proponuję prostą reformę sytemu obliczania składek i podatków.
Jeżeli składka na ubezpieczenie rentowe jest opłatą za posiadanie obowiązkowego ubezpieczenia na wypadek utraty zdrowia i zdolności zarobkowania przed osiągnięciem wieku emerytalnego to wysokość składki powinna wynikać z ryzyka, jakie istnieje dla ubezpieczonych, że będą musieli przejść na rentę lub rodzina po zmarłym ubezpieczonym będzie dostawać rentę rodzinną.
Jeżeli i tak wszystkie składki w ZUS trafiają do jednego "wora" i jeżeli w worku brakuje pieniędzy to budżet państwa zobowiązany jest do zasilenia ZUS dotacją to, po co dokonywano rozbijania jednej składki obowiązkowej na 6 (emerytalne, rentowe, wypadkowe, chorobowe, FGŚP i zdrowotne). Przecież to właśnie spowodowało ogromny wzrost kosztów administracyjnych zarówno u przedsiębiorców jak i w ZUS oraz w całej administracji państwowej, gdyż konieczność obliczania, księgowania, przekazywania na konta i kontrolowania tych operacji i rozliczeń, (co dodatkowo zostało skomplikowane tym, że składka emerytalna i rentowa są płacone jakoby po połowie przez pracodawcę i pracownika a inne jak wypadkowe tylko przez Pracodawcę zaś chorobowe przez pracownika) a z kolei składka zdrowotna jest liczona od innej podstawy i częściowo odliczana od podatku dochodowego a częściowo potrącana z wynagrodzenia do wypłaty i ta część potracona zmniejsza podstawę opodatkowania podatkiem dochodowym itd.... Proszę popatrzeć jak niepotrzebnie absurdalnie zagmatwano tą sprawę powodując, że bez specjalnego programu komputerowego i wykwalifikowanego w tym celu specjalisty od płac, pracodawca, który ma kilkudziesięciu pracowników nie jest w stanie dokonać obliczenia tych wszystkich elementów. Z kolei ilu musi być zatrudnionych specjalistów do kontroli czy pracodawcy zrobili to dobrze? Takie durnowate rozwiązania powodują, że w całej Polsce stokilkadziesiąt tysięcy ludzi nic innego nie robi tylko wykonuje te zupełnie niepotrzebne rozliczenia, aby potem przesłane do ZUS pieniądze i tak trafiły do jednej działki w budżecie, który musi być uzupełniany środkami z innych podatków. To właśnie obciążanie gospodarki kosztownymi ustanowionymi przez głupich prawodawców czynnościami, które muszą wykonywać setki tysięcy ludzi na koszt pracodawców i podatników powoduje nasze kłopoty z poziomem rozwoju gospodarczego. Obecnie najbardziej potrzebne jest nam odważne skasowanie przepisów, których koszty są niewspółmiernie wysokie do efektów ekonomicznych.
Jak to zrobić?
Wystarczyłoby ponownie wykonać ubruttowienie wynagrodzeń i zlikwidować tym sposobem sztuczny podział składek na rzekomo płacone przez pracodawcę i pracownika. Ubruttowione wynagrodzenie a więc zawierające i te sumy, które dziś pracodawca musi dopłacać do składki ZUS potrącanej z wynagrodzenia pracownika znalazłyby się w całości w wynagrodzeniu brutto umawianym z pracownikiem. Od tego ile w danym miesiącu brutto pracownik zarabia byłyby potrącane wszystkie wyodrębnione składki. Składek byłoby tylko tyle ile ma sens wyodrębniać ze względu na prowadzenie indywidualnych kont ubezpieczonych. A np. rozdzielanie składki na ubezpieczenie emerytalne i rentowe wydaje się bez sensu bo jeżeli stracisz zdolnośc zarobkowania przed osiągnięciem wieku emerytalnego to rente będziesz otrzymywał w zalezności od dalszego przeciętnego trwania zycia i poziomu zgromadzonego „kapitału” składkowego jest bez sensu zamienianie inwalidzie renty na emeryturę po tym gdy dożyje 60 czy 65 lat. Ponadto dzięki temu zabiegowi pracownik dostając listę płac miałby pełny przegląd ile pracodawca powinien przekazać na Jego konta w ZUS i Urzędzie skarbowym oraz ile z tego ZUS powinien przekazać do OFE i do Narodowego Funduszu Zdrowia. Można by ustalając procentowo składki zrezygnować z odliczania składki Zdrowotnej z podatku dochodowego i obniżyć stawkę procentową podatku dochodowego osób fizycznych o stawkę procentową składki na obowiązkowe ubezpieczenie zdrowia. Pozwoliłoby to na takie uproszczenie systemu, że w przedsiębiorstwach prosty arkusz kalkulacyjny obliczałby wszystkie składki i podatki pracowników. A dzięki temu również prostsza i łatwiejsza byłaby kontrola wykonywana przez pracowników ZUS i urzędów skarbowych a to byłoby wymiernym potanieniem kosztów prowadzenia działalności i kosztów administrowania państwem a wszystkim nam chyba o to chodzi.
odchudzony / 87.206.192.* / 2006-02-13 23:16
jeżeli ta reforma podatków w ustach Gilowskiej to fortpoczta reformy przygotowanej przez PiS, to wyglada na to że nie ma w Polsce pomysłu na podatki......, pozostaje tylko słuchac przestróg

Najnowsze wpisy