witam!
moja mama chce wykupic mieszkanie ok 50m2, kwota wykupu ok 40 000pln, z zamiarem wystawienia na sprzedaz.
mieszka w nim i jest zameldowana od samego poczatku tj 1992r. mieszkanie dostala na tych komunstycznych warunkach, ale obecnie placi 150 zl miesiecznie kredyt do spoldzielni za to mieszkanie.
- posrednicy od mieszkania mowia o podatku od sprzedazy w wysokosci 19% od roznicy wykupy i sprzedazy

czy moze mi ktos wyjasnic dlaczego zaplaci taki podatek skoro splaca za nie kredyt? - przez splate kredytu rozumiem, ze wlasciwie to mieszkanie jest jej. w przeciwnym wypadku, gdyby wlascicielem byla spoldzielnia to te 150 zl kredytu bylo by zamieszczone w czynszu pod jakas dziwna nazwa i nie otrzymywalaby corocznie rozliczenia kredytu (ile niedoplaty ile nadplaty itp)
rozumiem, ze splacajac taki kredyt indywidualnie, to mama byla kredytobiorca a nie spoldzielnia. spoldzielnia wystepowala jedynie w imieniu mamy.

jak to ugryzc aby tego podatku nie bylo???

moja mama chciala dac mi pieniadze na budowe domu (budowa juz rozpoczeta i stoi :( ), ale w sytuacji takiej straty mija sie to z celem.

dziekuje za odp