Od 1,5 m-ca cala Polska zasypana jest sniegiem wiec warunki drogowe generalnie nie sprzyjaja kierowca. Pare dni temu moja siostra wracala do domu z pracy, gdy zatrzymala sie na swiatlach podjechal do niej jakis mlody facet i zrobil jej zdjecie, jak otworzyla ona powiedzial jej tylko ze spowodowala wypadek jak wyjezdzala z pracy. Nic takiego nie miala miejsca bo gdyby tak faktycznie bylo przyjechala by policja. Pare dni pozniej przyszedl do niej jakis mezczyzna o postawnej posturze i powiedzial ze ma mu zaplacic 200 zl za naprawe zderzaka w Audi ktore rzekomo wpadlo w row przez nia. Co oczywiscie nie mialo miejsca. Moja siostra obawia sie ze jak tym dreczycielom nie zaplaci to moja jej cos zrobic np. pobic. Co w takiej sytuacji powinna zrobic? Isc na policje? A jesli tak to czy jej policja pomoze?