Forum Forum prawneCywilne

Wynajem mieszkań a ustawa o ochronie praw lokatorów

Wynajem mieszkań a ustawa o ochronie praw lokatorów

dubai69 / 2008-08-21 16:09
Witam,
proszę o wyjaśnienie kwestii powszechnego procederu wynajmowania mieszkań w odniesieniu do ustawy, jak w temacie.
Chodzi mi o to, czy wynajem własnościowego mieszkania innej osobie na podstawy umowy takiej, jaką znalazłem w niniejszym portalu, podlega wszelkim zapisom w ustawie.
Umowa:
http://msp.money.pl/wzory-dokumentow/umowa;najmu,39,3834,dokument.html
Ustawa:
http://isip.sejm.gov.pl/servlet/Search?todo=file&id=WDU20010710733&type=3&name=D20010733Lj.pdf

Już w tej umowie (zamieszczonej jako wzór do pobrania) jest sprzeczność np. w zapisie o okresie wypowiedzenia (prawo do rozwiązania umowy), gdzie jest mowa o miesięcznym okresie, co jest śmieszne w stosunku do ustawy, która wcale nie daje możliwości wypowiedzenia bez poważnych powodów, ew. jest to 3-letni okres. Co w tym przypadku obowiązuje?
Taki problem jest opisany w innym wątku, tutaj:
http://www.money.pl/forum/temat,43,637696,0,0,0,re;problem;z;wymowieniem;najmu;lokalu.html#A1178973
Ale są tam różne niejednoznaczne odpowiedzi, dlatego proszę tylko o poważną wypowiedź, popartą wiedzą w temacie.
dziękuję z góry, pozdrawiam
r.
Wyświetlaj:
dusdusq / 78.88.78.* / 2013-09-05 12:27
Proszę doradźcie, podpisałam umowę najmu lokalu na rok. Właściciel pobrał kaucję w wysokości jedno miesięcznego czynszu. W umowie jest jedynie, że kaucja podlega zwrotowi po zakończeniu umowy w terminie. Nie ma słowa na temat tego czy kaucja zostanie zwrócona czy tez nie gdy wypowiem umowę wcześniej. Okazało się, że właściciel ma swoje klucze do tego mieszkania i wchodzi sobie bez uprzedzenia kiedy tylko chce. Poinformowany, że jako obecny najemca nie zycze sobie by wchodził mi do mieszkania, sam otwierał sobie drzwi, bo jak coś mi zginie to będzie on winny. On na to odpowiedział, ze ma prawo bo w końcu to jego mieszkanie,. Chcę zerwac umowę oczywiście dotrzymując warunku o terminie z miesięcznym wypowiedzeniem, ale czy kaucja będzie zwrotna w takim razie ? Przypomnę, ze w umowie nie ma słowa na temat kaucja w momencie gdy umowa zostanie zerwana wcześniej. Mieszkanie jest w stanie nie naruszonym, a własciciel narusza moją przestrzeń prywatną. Jakie mam prawa? Bardzo proszę o pomoc, czy jest szansa odzyskania kaucji ?
ania c. / 86.63.150.* / 2009-06-14 19:51
witam!
wynajmuję mieszkanie na rok czasu, w mojej umowie nawet nie ma wzmianki o okresie wypowiedzenia.przede wszystkim przychodzą pod obecny adres listy z sądu, od komornika do mojego właściciela, była tu za nim nawet policja.nie ukrywam, że boję się iż kiedyś zastanę po powrocie z pracy zmienione zamki itp. rzeczy.nie upłynął jeszcze mój okres najmu, a boję się tu mieszkać ze względu na okolicę i szukającą właściciela policję.mało tego ten pan nic nie powiedział iż prąd(opłaty) są ryczałtowe i w tym momencie spłacam długi poprzednich lokatorów.dowiedziałam się o tym ostatnio gdy się panu "wypsnęło".mieszkanie jest bez lodówki pralki, krany ciekną a pan nie chce nic z tym zrobić mimo moich próśb.znalazłam inne mieszkanie, o czym poinformowałam pana miesiąc przed lecz on stwierdził, że jeżeli nikogo nie znajdzie będę musiała mu za nie płacić.pan nie chce mi pokazać książeczki czynszowej, ani żadnego rachunku za prąd. chcę stąd jak najszybciej się wyprowadzić i czuję się zastraszana.najprawdopodobniej "czynsz" który płacę również jest niższy.czuję się oszukana, a to moje pierwsze wynajmowane mieszkanie!
czy ktoś może wie co mam w takiej stuacji zrobić?
proszę o pomoc!
a.c.
ania86 / 62.121.84.* / 2009-07-29 13:44
jeśli ktokolwiek czytał tego posta, sprawa została rozwiązana bardzo prosto. mogłam od samego początku mu nie płacić i wyprowadzić się kiedy tylko chcę, ponieważ ten pan na naszej umowie podał tylko swoje imię i nazwisko, a przecież nie jednemu psu burek na imię.umowa od samego początku była nie ważna.mało tego ten pan żeby oszukać urząd skarbowy zamieścił w niej tylko i wyłącznie opłatę za mieszkanie, a pozostałe opłaty jakie mu uiszczaliśmy były tylko w umowie słownej między nami i na starej umowie którą zresztą sam zmienił.jakież było jego zaskoczenie kiedy uświadomiłam mu to wszystko...i że sam sobie wykopał dół w który właściwie sam wpadł.sprawa wyglądałaby i skończyłaby się zupełnie inaczej gdyby można było się z nim jakoś porozumieć, ale to nie była kontaktowa osoba...heh...kiedy tylko zobaczył spakowane rzeczy kazał nam się natychmiast wyprowadzać i zaczął żądać dodatkowych pieniędzy, w ogóle śmiech na sali. w poprzednim poscie nie wspomniałam o wadliwej instalacji elektrycznej, dzięki której spalił mi się telewizor, 3 ładowarki do tel, telefon komórkowy, zasilacz do laptopa i wybuchła pralka.cóż informowałam, prosiłam, żeby coś z tym zrobił, niestety tylko ustnie, mój błąd:/w dniu wyprowadzki gość oświadczył, że on o niczym nie wiedział i nie słyszał, w momencie kiedy powiedziałam, że tak na dobrą sprawę ja też mogę zażądać od niego pieniędzy za zniszczone sprzęty.na co odpowiedział, że jego "mamusia mieszkała tu 10 lat i nigdy się nic nie spaliło"(błagam!!!!!!!!).daje do myślenia, że poprzedni lokator wynosił się od niego równie szybko...facet jest niezrównoważony, albo był już taki bezradny, bo kontrowałam jego każde zdanie, tak, że zwalała go z nóg siła uderzenia, że w efekcie rzucił we mnie i w moją koleżankę skrzynką z narzędziami(dobrze,że nikomu nic się nie stało).
nie powiedziałam również, że tam wszędzie były pająki, robale i brud którego nie dało się doczyścić.naprawdę nie spodziewałam się tego iż buraczki mogą być przyczepione do ściany-a mogą!teraz mieszkam w 2x większym mieszkaniu ładniejszym, bliżej pracy i mam naprawdę miłą gospodynię, to kochana starsza pani, z którą mam nadzieję, zostanę na dłuższy okres czasu.stanowczo odradzam każdemu wynajem mieszkania w Lublinie na ulicy wyżynnej- blok z fioletowymi penisami pod oknem przy wejściu(naprawdę tam są),jeśli to was nie odstraszy zapraszam na spacer po schodach, nie windą, na szóste piętro, wtedy się przekonacie o co mi chodziło z niebezpieczną okolicą.jak to pan nazwał "to tylko niewinne wybryki dzieciaków". to nie dzieci w takim przypadku, to potwory.mam nadzieję, że nigdy nie będę miała dziecka, które tak niewinnie się bawi...
pozdrawiam a.c.
olej50 / 89.228.102.* / 2010-01-19 21:26
Dzień dobry. niestety u mnie jest odwrotnie jestem właścicielką domu w którym mieszkają piranie .przyszli nie wiadomo skąd tatus z leniwymi dziećmi żerują na państwie wiecznie w opiece społecznej nie płacą za czynsz rozebrali szopkę to śą dopiero karaluchy .niby był za granicą a pieniędzy brak. a dziś jeszcze się dowiedziałam że mają kuratora co teraz chroni ich garkotłuków prawo lokatora że państwo takich ludzi chroni hieny ludzie uważajci na lokatorów
sprawdzajcie czy mają stały dochód nie dajcie się tak wrobić jak ja pozdrawiam
realista / 81.219.176.* / 2012-10-30 14:53
Jeżeli możesz sobie pozwolić żeby być karana (najwyżej zawiasy) bierzesz KARKÓW wyrzucasz holote za za drzwi razem z osobistymi rzeczami zmieniasz zamki i masz luz. Powodzenia

Najnowsze wpisy