prawda jest taka, ze juz teraz jesli oprocentowanie nie rekompensuje ryzyka banki nie udzielaja kredytow, po prostu klient po scoringu dostaje odpowiedz "nie, brak wystarczajacej zdolnosci kredytowej", wiec absolutnie nie ma co sie podniecac wypowiedzia pana z BPH, powtorzyl tylko oczywiste
poza tym 5% prowizji + 24%p.a. to i tak sa wysokie koszty kredytu, nawet jak na obecne, przedustawowe czasy, od roku mam kredycik gotowkowy po 2% + 10,99%p.a., roznica duza, nie uwazacie? mozna jeszcze taniej, ostatnio badalam moje mozliwosci kredytowania, a zarobkow wysokich to nie mam, oj nie
ale absolutnie zgadzam sie, ze tzw. utracone dochody banki sobie odbija na innych zrodlach niz odsetki kredytowe i prowizje, mam jedynie nadzieje, ze nie na kartach kredytowych i platniczych, bo to cofnie kraj do platnosci gotowka i ostatecznie dojdzie do tego, ze raz w miesiacu bedziemy pobierac z konta pensje i kisic ja w domu w sam dla zlodzieja lub nosic przy sobie w sam raz dla zloczyncy
co zas do genialnego propagandowego pomyslu wiadomej partii... na litosc boska, prawdziwa troska o ludzi z najnizszymi dochodami (czyli najwiekszy elektorat) raczej sie nie przejawia w tej ustawie. bo ludek z tego grona i tak nie ma z czego splacic tego kredytu, a nawet jesli umie tak oszczednie zyc zeby splacic, niech lepiej oszczedza regularnie i zasila sie gotowkowo z oszczednosci niz z kredytu, to duzo taniej badz co badz wyjdzie. no i jesli ludek ma naprawde niskie dochody, bank nie udzieli mu kredytu czy z ustawa lichwiarska czy bez - przeciez scoring kandydata na kredytobiorce ma na celu okreslenie, czy ludek da rade splacic, tak biedny ludek moze sam tego obiektywnie nie okreslic, przeliczyc sie i potem szlochy
a co do ubezpieczen kredytu to juz powszechna praktyka w zakupach ratalnych, kredyt jest nawet i 1000x0%, ale efektywne oprocentowanie wychodzi 20% i wiecej ;) bo jest obowiazkowe ubezpieczenie kredytu. no i co tu ustawa lichwiarska zmieni? hm, czyzby nic? hm, a czy aby ludzie z najnizszymi dochodami nie korzystaja najczesciej wlasnie z takiego kredytowania? no chyba raczej tak, zakupy ratalne sa bardziej dostepne niz kredyty gotowkowe, a ludkom trzeba pieniazkow wlasnie na zepsuta pralke czy zdechnieta lodowke...
ale zyjemy w ciekawych czsach, codziennie ogolnodostepny kurs socjotechniki i sterowania podswiadomoscia, wystarczy wlaczyc telewizor