Po pierwsze, to byłoby lepiej, żeby drugie półrocze było lepsze dla gospodarki, a nie dla banków, bo ta banda już wystarczająco nakradła doprowadzając do kryzysu i żerując w jego trakcie. Po drugie to tego pajaca to chyba w odosobnieniu trzymają i wypuszczają tylko wtedy, kiedy chcą się pośmiać (ten typek już się kiedyś wsławił propozycją zakazu udzielania kredytów w walutach - oczywiście dla dobra kredytobiorców). Gościu nie zauważył popytu na kredyt ? Przedsiębiorcy stają na głowie, żeby kilka złotych od banku pożyczyć, odroczyć spłaty posiadanych kredytów albo jakoś obecne zadłużenie zrestrukturyzować, a w BZ tego nie widać ? Tylko jaki to dla banku interes udzielać kredytu na "normalnych" zasadach, kiedy więcej się zarobi kupując skarbowe obligacje, czy dowalając marże do produktów dofinansowywanych przez Skarb Państwa (dobrodziejstwo "rodziny na swoim" odczują wszyscy, jak się skończy "okres promocyjny" po 8-iu latach; to akurat rozwiązanie jest atrakcyjne póki inni do tego dopłacają, ale później, przez kolejne 20 lat trzeba będzie płacić o połowę więcej odsetek, niż ci, którzy dzisiaj wzięli kredyt "normalnie")