Czy ten przygłupi rząd nie pomyślał, że skoro będą dłuższe wakacje, to dzieci będą musiały siedzieć w domach, a co za tym idzie, ich biedni rodzice będą musięli coś wykombinować żeby ktoś te dzieci pilnował. A tak przynajmniej mniej efektywnie, ale za to siedziały w szkole pod w miarę dobrą opieką. Ale ich to gówno obchodzi, bo swoje bachory mają już odchowane, a jeśli nie, to stać ich na niańkę. . Coraz gorzej się tu robi.

Brawo! Zgrabnie i w stylu Mrożka! Proszę częściej!

Pan Premier Marcinkiewicz w pewnym okresie szef oświaty wijewództwa lubuskiego tak ją skutecznie "naprawiał", że pozostawił po sobie kompletną rujnę. Mieszkańcy Gorzowa do dziś to pamietają.
Powinien zająć się gospodarką, bezrobociem. ochroną zdrowia.
Podziwiam autora artykułu za odwagę. Nauczyciele to najbardziej uprzywilejowana grupa zawodowa, na dodatek bardzo liczna. Karta nauczyciela to relikt, którego nikt nie odważy się zanegować. Taki np. dodatek wiejski (oczywiście finansowy), totalne przegięcie.
Nauczyciele pyszni, zadufani w sobie, nadwrażliwi. Głupia reklama (nauczycielka rozmawiająca przez telefon komurkowy podczas przerwy) tak ich oburzała, że wystosowali protest. Podzielam opinię w całej mierze.