Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Za pół roku zbijemy inflację do 2,5 procent

Za pół roku zbijemy inflację do 2,5 procent

Money.pl / 2008-11-13 15:36
Wyświetlaj:
~ciekawski / 217.17.36.* / 2008-11-14 09:19
A jak ceny paliwa jednak będą rosły, to wyłączy się je z koszyka, i sprawa załatwiona.
kaczordonald / 149.254.192.* / 2008-11-13 20:46
Popyt wewnetrzny poleci na morde od przyszlego roku na wiele miesiecy.To jeden z glownych czynnikow nizszej inflacji.Wy niewiele macie z tym wspolnego.
lexx / 194.114.151.* / 2008-11-13 17:11
Pani Zajdel, zbijecie wszystko nie tylko inflacje bo nie będzie już komu cokolwiek kupować, to pewnie sięgniemy takiego pięknego słowa jak deflacja i 20% bezrobocia
w ostatnim tylko czasie 7500 procowników przywitało "bruk" , a to dopiero początek, szczyt góry lodowej, orkiestra gra, a statek tonie, ciekawe czy kapiten zostanie do końca?
myślnik / 83.31.240.* / 2008-11-13 16:17
Czy ktoś pamięta Bary Mleczne z lat 70-tych. Jak widzę Panią Minister w telewizji, jej wygląd a szczególnie sposób mówienia przypominają mi się panie z Barów Mlecznych z tamtych lat, wołające z okienka " śląskie raz ". Myślę, że te panie wiedziały o czym mówią. W tym przypadku nie jestem pewien.
Antonio ze Spychowa / 79.184.62.* / 2008-11-13 16:08
ograniczenia wewnętrzego popytu do poziomu w krajach afrykańskich? Ograniczenia kredytowania? Spadku rentowności przedsiębiorstw?...interwencje na rynku powinny być bardziej zdecydowane aby utrzymać popyt wewnętrzny na zadowalającym poziomie ! Inflacja to nie wszystko i nie kosztem wszystkiego.
ja_wro / 90.156.49.* / 2008-11-13 15:59
a wzrost gospodarczy bedzie 4,8 %. POważnie.
arch / 2008-11-13 17:23 / Tysiącznik na forum
W przyszłym roku kilka z nich może wejść w fazę recesji. To z kolei może obniżyć referencyjny poziom inflacji - potencjalnie do takich poziomów, że nawet powrót polskiego CPI do celu wyznaczonego przez RPP może nie gwarantować spełnienia kryterium z Maastricht.
-To zaś sugeruje, że jeśli chcemy ze sporym marginesem wypełniać kryterium inflacyjne, to RPP będzie musiała prowadzić restrykcyjną politykę pieniężną nawet w obliczu znacznego spowolnienia polskiej gospodarki. Podobne dylematy dotyczą też polityki fiskalnej. Znaczne spowolnienie dynamiki krajowego PKB, które może pojawić się w roku przyszłym, źle wróży planom fiskalnym rządu. Zakładając, że spełnią się pesymistyczne oczekiwania rynkowe i wzrost PKB spowolni w przysz-łym roku do około 3 proc., rząd może stanąć przed niezbyt przyjemnym wyborem pomiędzy wzrostem deficytu budżetowego (niekorzystnym z punktu widzenia sytuacji rynkowej, gdyż ruch taki może podważyć wiarę w spełnienie fiskalnego kryterium z Maastricht) a cięciem wydatków (niekorzystnym z punktu widzenia tak sytuacji gospodarczej, jak i kosztów politycznych). Można więc postawić pytanie, czy okres spowolnienia wzrostu gospodarczego jest dobry do tego, by wprowadzić złotego do mechanizmu kursowego?

Na pewno nie jest to czas najlepszy. Nie tylko ze względu na koszty makroekonomiczne w postaci utraconej dynamiki wzrostu, ale również ze względu na wyższe ryzyko rynkowe. Można wręcz postawić tezę, że wejście do mechanizmu kursowego przy słabej dynamice wzrostu gospodarczego zwiększa ryzyko wystąpienia problemów z utrzymaniem polskiej waluty wewnątrz dopuszczalnego pasma wahań.

Przy dynamice PKB rzędu 5-6 proc. inwestorzy bez problemu mogą bowiem uwierzyć, że decydenci gospodarczy są w stanie poświęcić punkt czy dwa punkty procentowe z tej dynamiki wzrostu na rzecz spełnienia kryteriów konwergencji.
-Zupełnie inaczej może wyglądać ta wiara przy wzroście PKB, dajmy na to, zbliżonym do 3 proc. W takim scenariuszu będziemy zapewne skazani na ciągłe spekulacje rynkowe na temat tego, czy gospodarcze i polityczne koszty akcesji nie są zbyt duże i czy w związku z tym Polska aby nie "odpuści sobie" akcesyjnych ambicji.
-A im słabsze będą wyniki polskiej gospodarki, tym większe szanse na to, że takie spekulacje mogą przerodzić się w rzeczywisty atak na złotego.
-Cóż, jak się chce przyjmować euro w czasach finansowej zarazy, trzeba liczyć się z problemami.
sc / 99.232.235.* / 2008-11-13 17:47
Bardzo ladnie napisane. Podobnie mysle. Wielokrotnie ,,zgadywalem'', ze dolar moze byc po 6 zlotych. Nie wiadomo oczywiscie ale niedlugo stanie sie bardzo prawdopodobnym.
sc / 99.232.235.* / 2008-11-13 15:36
To nie wy zbijecie, a inflacja sama sie zbije z powodu spadku cen ropy oraz spadku cen na nieomal wszystko. Niech sobie nie przypisuja zaslug, do ktorych sie nie przyczynili. Jak nie ujarzmia zwiazkow to inflacja bardzo wzrosnie.
Lugal / 212.76.37.* / 2008-12-29 23:57
Nie zauważyłem żeby ktoś sobie za to przypisywał zasługi. Jest to stwierdzenie tylko pewnego domniemania. No bo jak inaczej potraktować "gdybanie o tym co będzie jutro?".
A tak w ogóle to wszytko "samo się dzieje w gospodarce", no chyba że mamy "interwencjonizm na całego".
A w artykule jest napisane "Resort oczekuje spadku inflacji do 4,0 procent rok do roku w grudniu tego roku i powrotu do celu banku centralnego, wynoszącego 2,5 procent, w połowie 2009 r. "
Wszystko...
tara / 2008-11-13 20:04 / Tysiącznik na forum
a wiec nie trzeba bedzie obnizac stop procentowych i dalej pompowac sztucznie wartosc złotowki i rozwalac nasz eksport ,ale nasz premier był w Brukseli i dostał instrukcje aby tak czynic gdyz w czasie kryzysu za oceanem trzeba miec nowe rynki zbytu i Polska sie na ,to nadaje,poza tym znowu spekulanci beda mieli radoche pompowac giełde do oporu a pozniej zrobic zwałke jak bedzie mozliwosc wyciagniecia wszystkich naszych rezerw.Tusk sie cieszy wszyscy w UE klepja go po plecach a on w zamian chce zrobic z nas zebrakow europy.
sc / 99.232.235.* / 2008-11-14 04:41
Droga taro, najlepszym lekarstwem na kryzys jest poklepanie po plecach...

Najnowsze wpisy