Forum Forum prawneCywilne

zachówek w takiej sytuacji?

zachówek w takiej sytuacji?

becia83118311 / 2008-01-24 18:23
Niedawno zmarł mój tata. Gdy miałam ok. 2 lat, rozszedł się z moją mamą i związał z inną kobietą, rozwódką z dwójka małych dzieci. Wówczas zajmował w dużej firmie państwowej wysokie stanowisko i zarabiał dość pokaźne sumy. Tata mieszkał z konkubiną i pracował na jej dzieci, przez następne 40 lat. Po dwudziestu kilku latach wzięli ślub cywilny. W tym czasie dorobili się wspólnego, własnego dobrze prosperującego biznesu którego według dokumentów właścicielem była tylko jego żona, i dwóch mieszkań, własnościowych. Zapewnili byt i mieszkania również jej dzieciom. Niestety tylko jej dzieciom, zapominając o mnie. Gdy tata przeszedł na emeryturę, (wcześniej pracował na wyższych stanowiskach), przez cały czas aż do śmierci pomagał czynnie w prowadzeniu biznesu. Około 10 lat temu, jego żona zaczęła nalegać na spisanie incertyzy, w której tata zrzeka się wszystkiego na rzecz żony. Właścicielami biznesu jest ona i jej córka, właścicielem jednego z mieszkań jest ona, jest to mieszkań po zmarłej koleżance, a drugie właścicielem jest jej córka. Nadmieniam, ze córka i syn mają już wcześniej wykupione przez ich matkę i mojego tatę mieszkania. Po incertyzie, tata został tylko z emeryturą, tak jakby nic nie wniósł do tego związku, tak twierdzi jego żona. Nie był właścicielem żadnego z mieszkania (był tylko w jednym z nich zameldowany jako lokator) mieszkania, nie był właścicielem ani wspólnikiem biznesu mimo, ze to on wraz z żoną która wcześniej nie pracowała je otworzył i sfinansował, codziennie pomagał w jego prowadzeniu.. Przez te wszystkie lata utrzymywałam kontakt z tatą, niejednokrotnie spotykaliśmy się również w siedzibie tego biznesu, co nie było zbyt mile widziane przez jego żonę i jej dzieci zwłaszcza córkę. Kilka miesięcy przed śmiercią tata wspomniał mi, że chciałby abym przystąpił do spółki razem z córką jego żony która była obecna przy tej rozmowie, wówczas poprosiłem o czas do namysłu, tym bardziej, ze dało się odczuć, iż ona nie jest zachwycona takim rozwiązaniem i mówiąc mi, ze na początku pracował bym prawie za darmo. Niestety po tej rozmowie tata zachorował i trafił do szpitala, po dwóch tygodniach zmarł. Po jego śmierci, żona oznajmiła mi, ze tata nie napisał testamentu, a w ogóle to i tak nic nie miał wiec mi się nic nie należy. Nie zaproponowała mi nawet jakiego kol wiek drobiazgu, na pamiątkę po moim tacie.
Chciała bym się dowiedzieć, czy należy mi się zachówek po nim? I czy w ogóle coś mi się należy. Wcześniej nie myślałam o tym, ujełam się honorem, dopiero rodzina ze strony taty, zaczęła głośno mówić przy mnie o takich sprawach, i wręcz mnie naciskać abym coś zrobiła bo przecież ja też mam swoją rodzinę (męża, dzieci), a oni sa wręcz zbulwersowani takim zachowaniem tej kobiety.

Pozdrawiam,

Najnowsze wpisy