Fakt faktem - przenosząc się do innego funduszu traci się wypracowane mniejsze prowizje, ale te różnice są na prawdę niewielkie dla szarego człowieka, różnicę mogą robić dla bogacza, u którego różnica 3% będzie wynosić 100 zl... a u zwyklego zjadacza chleba to są 2,3 gora 4 złote miesięcznie. Tyle co zimne tyskie w barze. Więc sentyment do mniejszej prowizji jest dość powierzchowny. Zwlaszcza jeżeli w 2014 roku żaden fundusz nie będzie mógl brać więcej niż 3,5%, wtedy ani CU ani Allianz nie dadzą nikomu 2% prowizji bo sie im przestanie opłacać.
A jeśli chodzi o to, który fundusz jest najlepszy. NIE MA NAJLEPSZEGO. Jak każdy wie - są różne strategie robienia pieniędzy. Dla jednych strategią będzie kilkunastoletni staż w ogromnym funduszu z troszke mniejszą prowizją, dla innych przenoszenie aktywów co 2 - 3 lata do średniego funduszu który ówcześnie będzie lokował spore nadzieje na rozwój.
Bez dyskusji trzeba przyznać - ogromny fundusz ma ogromne pieniądze - z ktorych robi znowu duże pieniądze - logiczne. Ale ten duży zysk taki CU albo NN musi podzielić przez astronomiczną liczbę członków. Dlatego wydaje mi sie, że to, że fundusz jest duży niekoniecznie jest najwiekszą zaleta.
takie przemyślenia nastolatki, która przeczytała kawalek forum.... ;]