Forum Polityka, aktualnościKraj

Zakaz bicia dzieci - ustawa wchodzi w życie

Zakaz bicia dzieci - ustawa wchodzi w życie

Money.pl / 2010-08-01 10:20
Komentarze do wiadomości: Zakaz bicia dzieci - ustawa wchodzi w życie.
Wyświetlaj:
dabusnik / 79.163.254.* / 2011-01-22 13:43
A jeśli rodzic uderzy dziecko to ono się od niego oddala i nie chce go kochać. Są także inne kary dla dzieci, a to jest chyba najgorsza droga. Zgadzam się z tym prawem i jest całkiem mądre. "Ździcho" a jak dziecko bije siostrę to co ?; siostra nie może się sama obronić lub pójść gdzieś indziej albo nawet powiedzieć mamie to dziecko dostanie karę na kompa na przykład ale jeszcze raz piszę że bicie to najgorszy wybór kary .
dabusnik / 79.163.254.* / 2011-01-22 13:29
Jak biją jak dziecko jest niegrzeczne i nie chce słuchać to ok ale można dać szlaban na kompa, ale jak to nie wina dziecka,bo np. rodzic ma zły humor czy pije, pali czy coś innego to już jest przesada i takie coś powinno być wzbronione ! A jak wiecie to napiszcie jak się nazywa to prawo ale tak że jak ktoś się nie zna na prawie to tego nie zrozumie typu punkt 432 paragraf 3 czy coś takiego please.
dabusnik / 79.163.254.* / 2011-01-22 13:21
Ale ludzie mają to w d*pie i kompletnie ich to nie obchodzi xD
jakub2 / 178.56.25.* / 2010-08-10 23:48
Ci którzy wprowadzają ta ustawę w życie są odpowiedzialni za ingerencją w życie rodziny i wychowanie dzieci , na pewno mają w tym cel , ja uważam że chodzi o wychowanie pokolenia przestępców , tym samym robiąc sobie miejsca pracy w aparacie ścigania i sądzenia przestępców oraz ruchu w interesie adwokatom .Wiem na pewno że jeśli nie będziecie lać swoje pociech , to bedą to robić inni i wymierzać kary , a mianowicie, policja , prokuratorzy ,sądy klawisze , a także nawet współwiężniowie . Dojdzie także do handlu dziećmi , bo skoro byle urzędnik będzie mógł zabrać nasze dziecko to tylko jest krok do wykorzystania tego, właśnie w tym celu, jest jeszcze wiele przyczyn wprowadzenia tej ustawy ze strony osób nie polskiego pochodzenia które jest zainteresowane tym aby polskie społeczeństwo było zdeprawowane i nie potrafiło odróżnić dobra od zła ,co widzimy coraz częściej w szkołach, na stadionach , dyskotekach i wielu innych sytuacjach życia naszego społeczeństwa . Mógłbym wymieniać jeszcze wiele argumentów przeciwko tej ustawie , ale zostawię to państwu do przemyślenia , w przeciwnym razie nie będziecie mogli przejść ulicą , nie oglądając się za siebie
jajcarze / 81.219.26.* / 2010-08-08 16:19
W USA nie wolno podatkowac zywnosci! A w okresach zakupow do szkol…zwolnoone sa takie zakupy od podatkow zupelnie w oglaszanych publicznie przedzialach czasowych! Podreczniki w szkolach dzieci dostaja za darmo!-taki cytat od ROmanaK-dlaczego równolegle nie wchodzi zakaz bicia rodziców?W swoim czasie ogłoszono przecież zakaz zabijania taksówkarzy-niestety, tylko taksówkarzy...
ździcho / 87.205.81.* / 2010-08-08 17:00
USA słynie z tzw. "wolności myślenia", a tak naprawdę to nie jest wolność myślenia, tylko przekora na zasadzie: "Wy to robicie tak, a my wam wykażemy, ze jesteście głupi, bo u nas się to robi tak". Ale tak naprawdę nie wykazują. Nie muszą. Zakompleksione kraje (m.in. Polska) pokładają ślepe autorytety wyłącznie w amerykańskich psychologach, socjologach itp. Nikt nie czyta podręczników naukowców np. szwedzkich czy koreańskich, bo przecież The West Is The Best! Niestety problemu bicia rodziców nie są w stanie przeskoczyć, bo tylko osoba dorosła moze ponieść prawne konsekwencje bicia rodziców. Małolat jak nawet zakatuje mamę na śmierć, to ujdzie mu to na sucho. Prawo niestety nie działa wstecz. Z martwymi przedmiotami takimi jak żywność, podatki, podręczniki Amerykanie sobie radzą. Z ludźmi niestety nie. Bądź co bądź to przecież kraj o najwyższym wskaźniku przestępczości na świecie. Nowinki wychowawcze którymi tak epatują nie przydają się do niczego im samym. A nasi ustawodawcy kupują to jak kota w worku, z bezmyślnym nabożeństwem, bo to amerykańskie, a potem bezmyślnie wcielają w życie.
ździcho / 77.255.255.* / 2010-08-07 01:08
1. Nie bij siostry.
(bez skutku)
2. Nie bij siostry. To ją boli.
(bez skutku)
3. Nie bij siostry. To ją boli. Spójrz - płacze.
(bez skutku)
4. Nie bij siostry. To ją boli. Uderzysz ją jeszcze raz - dostaniesz klapsa. To boli.
(bez skutku)
5. Po raz ostatni proszę - nie bij siostry, bo dostaniesz!
(bez skutku)
6. Prosiłem. Nie słuchałeś (wymierzam klapsa).
(płacz)
7. Boli?
(Taak - płacz)
8. No widzisz (przytulam, całuję), ją też boli. Wiesz za co dostałeś?
(Tak)
9. Kocham cię synku (przytulam)
(Ja ciebie też tato)
10. Obiecujesz, że więcej tego nie będziesz robił?
(Obiecuję)
11. Przytulam oboje
To zdarzenie jest oparte na faktach. Drogi ustawodawco. Znajdź w powyższej sytuacji i wypunktuj:
1. Bicie
2. Przemoc
3. Znęcanie
4. Maltretowanie
5. Sadystę
6. Kata
7. Oprawcę
8. Degenerata
9. Psychopatę
10. Bydlaka
11. Egoistę
Wypunktujesz 5, a ja nie będę krytykował ustawy. Obiecuję.
uzi / 213.184.22.* / 2010-08-10 09:53
Proszę bardzo:
1. Bicie - syn biję siostrę, ojciec bije syna.
2. Przemoc - jw
3. Znęcanie - brak umiejętności właściwego ukarania dziecka, bijąc krzywdzisz syna.
4. Maltretowanie - ojciec bije syna - maltretowanie psychiczne, budzi strach przed rodzicem
5. Sadystę - ojciec bije syna i mówi, że go kocha - syn będzie sadystą i będzie bił z miłości
6. Kata - wymierzasz karę synowi - jesteś katem
7. Oprawcę - kat i oprawca to praktycznie to samo
8. Degenerata - brak degeneracji,
9. Psychopatę - skoro z wyrachowaniem czekasz, aż twój syn uderzy siostrę 5 razy, żeby móc go uderzyć... coś nie tak... ;)
10. Bydlaka - występujesz z pozycji siły i krzywdzisz fizycznie i psychicznie dziecko. ciekawe jak nazwiesz kogoś kto bije ciebie i jest 7 razy silniejszy i nie możesz się mu sprzeciwić?
11. Egoistę - TY - nie chce się tobie wymyślić właściwej kary tylko wolisz uderzyć dziecko.

rozwiązanie problemu jest troszkę inne.
1. bijąc uczysz bić. nie dziw się, że twój syn bije siostrę. teraz stań przed lustrem i walnij sam siebie bo uderzyłeś syna (przecież jego bijesz za bicie siostry)
2. po pierwszym uderzeniu córki przez twojego syna reakcja jest jedna albo przestaniesz albo wyłączę ciebie z zabawy jaką akurat dzieci prowadzą. jeżeli syn uderzy, bez mówienia czegokolwiek wyłączasz go z zabawy. stare siedzenie w kącie to większa i skuteczniejsza kara. tylko trzeba być konsekwentnym. 5 min odsiadki. syn bez klapsa, a córka może dalej zajmować się zabawą. po odsiadce syn powinien przeprosić siostrę. jeżeli nie to bawi się sam. postępowanie wg schematu: czyn naganny, ostrzeżenie z określeniem konsekwencji (byle nie bicie), ponownie czyn naganny, konsekwencje, przeprosiny i wtedy dopiero mówimy, że wszyscy się kochamy.

wyłączenie jest lepiej zapamiętywane niż bicie - to drugie zawsze nauczy bicia gdy coś się nie podoba - dlatego twój syn bije siostrę. i niekoniecznie ty tego nauczyłeś, może inne dzieci w przedszkolu. Twoje zadanie jest proste pokazać dziecku, że fizyczne krzywdzenie innych jest złe (zapewne tak myślisz, sam nie chcesz być bity), żeby to pokazać zmień się sam.

po temacie.
jakub2 / 178.56.25.* / 2010-08-10 22:47
Uzi , szkoda że cię nie bito wrosłeś (aś ) na debila i chcesz żeby kolejne pokolenia wyrosły na takich jak ty bezkarnych debili którym sie bedzie wydawało ze wszystko można , bo jak nie ma kary to nie ma miary, idioto
ździcho / 87.205.253.* / 2010-08-10 11:00
1. OK
2. Przemoc, to uzyskanie CELU WŁASNEGO, przy krzywdzie innych (niedekwatne do opisywanej sytuacji)
3. Znęcanie, to rozmyślne trwałe regularne bicie lub przemoc słowna, bez podawania powodów. Celem znęcania jest celowe trwałe uszkodzenie czyjegoś ciała lub psychiki. Cechą chareakterystyczną znęcania jest to, że znęcający się nie może przestać, gdyż przez znęcanie się nad innymi samorealizuje się. Inna cecha charakterystyczna znęcającego się to brak uczuć wyższych, znęcanie się sprawia przyjemność. (nieadekwatne)
4. Maltretowanie. Działanie mające na celu trwałe uszkodzenie ciała. Zadawanie ran przy pomocy narzędzi: paska, młotka, żarzącego się papierosa, prądu. Przypalanie zapalniczką i gorącą patelnią, bicie rurką po piętach, polewanie gorącą i zimną wodą, pozbawianie snu.
"Za bicie, które dwukrotnie zakończyło się u dzieci złamaniami rąk i nóg, przypalanie, oparzenia od polewania wrzątkiem, zmuszanie do klęczenia, wybicie zęba łyżką stołową i inne okrucieństwa, mężczyzna i kobieta zostali w grudniu 2004 r. skazani" (nieadekwatne)
6. Sadyzm to rodzaj zaburzenia seksualnego (parafilii), w którym jednostka odczuwa podniecenie seksualne w wyniku zadawaniu partnerowi fizycznego i psychicznego bólu oraz upokarzania go (nieadekwatne)
7. Kat to człowiek, który zawodowo zajmuje się głównie wykonywaniem wyroków, skazujących na kary cierpienia, okaleczenia i na karę śmierci. Poza torturami, traktowanymi jako środek karny, kaci zajmowali się również zadawaniem cierpienia w celu wymuszenia zeznań (nieadekwatne)
8. Oprawca, to nie to samo co kat. Oprawca najpierw ROZGLĄDA SIĘ za ofiarą, jak ją wypatrzy ŚCIGA ją, jak ją dopadnie - PRZEŚLADUJE na wszystkie możliwe sposoby (nieadekwatne)
9. Degenerat, to osoba ze zwyrodnieniem osobowości (właściwie to się nie badałem pod tym kątem i normalnie funkcjonuję w społeczeństwie, ale nie mam dowodów, punkt dla Ciebie)
10. Psychopata. Tu złapałeś mnie za słowko, ale te pięć razy to nie było "bicie na ból" bo co mógł narobić taką rączką, ja dałem małemu klapsa bardzo delikatnie, a jego płacz był raczej oznaką przegranej, bo był wpierw wyjatkowo zawzięty w tym, co robił wcześniej (tu nie jestem pewien swego - interpretuj jak chcesz, oddaję walkowerem)
11. Bydlak - potocznie to osoba pozbawiona uczuć wyższych. Choć nie nie jestem w stanie udowodnić tego na forum, to jednak takowe uczucia posiadam. Moja rodzina funkcjonuje normalnie w sferze uczuć. Gdy jeden z członków rodziny jest tak rozumianym "bydlakiem", to reszta jest bezradna i mamy do czynienia z patologią (kwestia otwarta)
11. Egoista - zostawiam na koniec wpisu.
Podajesz inne rozwiazanie. Zauważ jednak, że wtedy od zabawy izoluję również ofiarę, która oberwała od brata. Za co mam karać ją? A po w niecałą minutę po moim klapsie dzieci wróciły do zabawy jak gdyby nigdy nic.
po odsiadce syn powinien przeprosić
siostrę. jeżeli nie to bawi się sam.

Ależ on własnie CHCIAŁ bawić się sam. Zabawką, którą jej zabierał. Ona chciała bawić się razem z nim.
przeprosiny i wtedy dopiero mówimy, że wszyscy się kochamy.

Były. Przeoczyłem w opisie.
EGOISTA zatem: To człowiek, który w całym swoim życiu zabiega o dobro wyłącznie własne. Komuś, komu się "nie chce" w danym momencie wymyślać "lepszej kary" to LEŃ, nie egoista (punkt dla mnie).
Podsumowując: Złapałeś mnie na dwóch, dwa oddałem sam. Razem cztery. Miało być pięć ale pas. Nie będę już zabierał głosu na tym forum. Ty oczywiście możesz karcić mnie dalej. Jestem otwarty na krytykę. Tylko nie bij;-)
cobain / 77.255.46.* / 2010-08-11 11:29
cóż za elokwencja! nawklejał sobie terminologiów z wikipediów, których sam nie rozumie i szpan że ho ho! a wsytuacji którą opisujesz wystarczyło dziecku zabrać zabawkę i byłoby po sprawie. wszyscy ci tu dają coś do zrozumienia, ale ty i tak nie chwytasz, więc napiszę ci dosłownie: Ździcho -jesteś tępym, zacofanym, absolutnie skończonym DURNIEM! Gdybym mógł to poobcinał bym ci te twoje bandyckie łapy! Amen
E.E. / 81.153.157.* / 2010-08-09 18:49
Paweł, masz moje pełne poparcie. Nie jestem matką (jeszcze) ale jako dziecko zdarzyło mi się ze dwa razy dostać 'muśnięcie'. Oczywiście w danym momencie nie było przyjemnie, ale z racji tego iż było łagodne i w pełni zasłużone, mogę śmiało powiedzieć, że NIKT MI KRZYWDY NIE ZROBIŁ. Wracając do wątku 'bezstresowego wychowania' , niektórzy rodzice interpretują je jako 'dziecku wszystko wolno' i 'dziecku nie można nic narzucac ani się sprzeciwiać', rezultatów nie trzeba szukać daleko: młodzież, której się wydaje, że wszytko im wolno, agresja wobec rówieśników, rodziców (czemu jeszcze nie ma ustawy?) oraz nauczycieli. Wszystko byle naśladować Zachód. Potrzebny będzie masowy nabór SUPERNIAŃ.
ździcho / 87.205.192.* / 2010-08-09 20:39

mogę śmiało
powiedzieć, że NIKT MI KRZYWDY NIE ZROBIŁ.

Oczywiście. Klaps to SANKCJA. Jako dorośli prędzej, czy później ponosimy konsekwencje swego postępowania. Nie jest rzeczą właściwą, aby człowiek ponosił konsekwencje swojego postępowania dopiero od momentu pełnoletności. Po pierwsze, że będzie to dla niego totalny szok z racji nura od razu na głęboką wodę. Po drugie, zacznie nagle pytać (innych i samego siebie): "Dlaczego? Przecież przez pierwsze 18 lat mego życia wszystko uchodziło mi na sucho! Przecież tylko mi MÓWILI, że tak nie można!"
Jednak jest WARUNEK. Każdy wymierzony klaps musi być objaśniony słownie, a potem musi nastąpić rzetelne upewnienie się, że "klapsobiorca" rozumie, że to SANKCJA i wie ZA CO ją poniósł. To jedyny sposób stopniowego dochodzenia do całkowitej samodzielności i odpowiedzialności. Jeżeli dziecko będzie otrzymywać same wykłady, to w dorosłym zyciu to też będą dla niego tylko TEORIE. Do momentu, kiedy się sparzy...
przeciwkobiciu / 79.163.104.* / 2010-08-07 17:13
bicie-użyłeś siły fizycznej sprawiając ból i naruszając nietykalność osobistą drugiego człowieka
przemoc- fizyczna i psychiczna, czego ty uczysz swoje dziecko:NAJPIERW BIJESZ A POTEM MÓWISZ ŻĘ KOCHASZ!!!Dziecko nie potrafi tak jak dorosły kalkulować:tat a bije i mówi że kocha: jeśli masz choć trochę wyobraźni to pomyśl jaki wzorzec miłości zaszczepiasz w swoim dziecku.
Znęcanie sie,maltretowanie- patrz wyżej- to że twoje dziecko nie chodzi z siniakami nie znaczy że nie cierpi z powodu twoich klapsów
Poza tym piszesz niżej że twoje klapsy to tylko takie" muskanie" a tutaj piszesz że uderzasz dziecko tak mocno żę płacze (dla przykładu) i jeszcze jesteś zadowolonyn że go bolało - sadysta i te niżej
egoista i bydlak- myślisz tylko o sobie aby szybciej pozbyć sie problemu , nie masz cierpliwości i szkoda ci czasu na nauczenie dzieci, że w ten sposób się nie postępuje. Twoje dzieci się biją bo to po pierwsze naturalna kolej rzeczy ,a po drugie widzą żę ty też tak robisz!!!Jest na to przyzwolenie z twojej strony. Można kogoś kochać i go bić-tatuś tak robi.
Jesli dzieci nie potrafią się ze sobą bawić i si,ę biją to niech się bawią oddzielnie, naucz dzieci przepraszać , nie ucz przemocy (i nie nazywaj jej ładnie bo to zwyczajna przemoc)
Nie wiem w jakim wieku są twoje dzieci, ale potrzeba zabawy z drugim dzieckiem lub obok niego jest u dzieci bardzo silna, więc odebranie im tej przyjemności już jes karą. Odbieraj przyjemności-to kara, nie bij- to przemoc.
Moje dziecko kiedy było młodsze weszło akurat w wiek kiedy zaznaczało swój teren i broniło swojej własność-ok ma do tego prawo, uczy się w ten sposób wyznaczania granic, ale nie zgadzałam się na bicie innych dzieci. Za każdym razem kiedy syn uderzył inne dziecko musiał oddać swoją zabawkę temu dziecku- z reguły o to wtedy była wojna. Dwa razy zdarzyła się taka sytuacja, syn miał wtedy 2 latka. Nie biłam go, wiedział że bicie nie jest dobre, został ukarany. Zdzisiek takich sytuacji jest wiele, na rózne i skuteczne sposoby można je rozwiązywać i przynosi to większy efekt niż klapsy.
Ale wymaga też więcej czasu i cierpliwości
Spróbuj
uzi / 213.184.22.* / 2010-08-10 09:57
właśnie to samo napisałem, zanim przeczytałem twoje :) pozdrawiam i popieram
jajcarze / 81.219.26.* / 2010-08-08 16:36
Najlepsze rady o wychowywaniu dzieci dają bezpłodne stare panny.Osły naczytały się booka,,Król Maciuś I,, i degenerują.Kalekę zakompleksiałego wychowała ze Zdzisia i teraz lata z nim po psychologach.Biedne dziecko dręczone psychicznie.
ździcho / 87.205.204.* / 2010-08-07 17:35

a tutaj piszesz że
uderzasz dziecko tak mocno żę płacze

Czy Ty kobieto umiesz czytać ze zrozumieniem? Przeczytaj ten fragment jeszcze sześć razy, ale w kontekscie i jak coś do Ciebie dotrze to odpisz. U ciebie to jest taka szufladka: klaps=bicie=przemoc=znęcanie=maltretowanie=martyrologia=holocaust i nic nie mozna z niej wyjąć, bo to wszystko "synonimy". . Znajdź tam też, to gdzie wyczytałaś, ze piszę o moich dzieciach i o mnie. Co do moich dzieci, to mam dwie córy, prawie kobiety. Jak przyjeżdżają ze szkoły na weekend, to rzucają mi się na szyję, a potem opowiadają, opowiadają, opowiadają...A jak były małe to zainkasowały niejednego klapsa. Zastanawia Cię pewnie, czemu mimo to do mnie lgną do dziś. Bo ja klapsy wymierzałem dłonią ale z SERCA. A w dłoni mam coś takiego jak czucie. Przy okazji: "ździcho" to nick. Mam na imię Paweł. I zostaw już te cholerne kolorowe gazety. Doświadczenie zdobywaj ucząc się od starszych matek. Pozdrawiam
przeciwkobiciu / 79.163.104.* / 2010-08-07 21:32
szybko się denerwujesz, świetnie że "masz czucie w dłoni",nie będę z Tobą dyskutować. Niestety wielu myśli podobnie jak Ty.
ździcho nerwus dzieciobijca / 87.205.81.* / 2010-08-08 14:00

szybko się denerwujesz, świetnie że "masz czucie w dłoni",

To chyba pierwsze Twoje słowa, które powiedziałaś od siebie. Dotąd twoje komentarze były komunałami, hasłami, które czasami wyczytywałem w kolorowych wyemancypowanych gazetach mojej żony i czasami słyszałem u raperów z mptrójek moich córek. Takie hasła można pisać na transparentach.
szybko się denerwujesz

Zastanów się. Gdybym się szybko denerwował, to czy poświęciłbym Ci tyle czasu? To Ty nie chcesz ze mną dyskutować i komu to się kończy cierpliwość? Mnie?
Niestety wielu myśli podobnie jak Ty.

A nie zastanawiasz się dlaczego właśnie WIELU? Pozdrawiam:-)
przeciwkobiciu / 79.163.104.* / 2010-08-08 15:44
Drogi Pawle nic z tego co powiedziałam nie jest komunałem, nie zmienię zdania co do klapsów-to przemoc, dlaczego wielu? bo wychowanie dziecka wymaga trochę więcej wysiłku, a niewielu się chce ten wysiłek podjąć. Nie zgadzam się, że klaps to dobra metoda wychowawcza. Mówiąc dobitnie:PRÓBUJESZ GÓWNO NAZWAĆ RÓŻĄ- ubierasz klapsa w piękne słowa, ale nie zmienisz faktów. Piszesz, że Ty też dostawałeś klapsy więc serwujesz je zgodnie z tradycją rodzinną swoim dzieciom i nie widzisz w tym problemu. To przerazające! Bardzo dobrze, ze istnieje już ustawa zabraniająca używania klapsów wobec dzieci. Nie będę z Tobą dyskutować, ponieważ Ty nie zmienisz zdania ani ja. Więc jak przystało na kulturalnych ludzi, zostawmy temat, każdy z własnymi wnioskami. Zapewne Twoje stanowiska ma wielu zwolenników, ale moje również:)Na szczęście.
jakub2 / 178.56.25.* / 2010-08-10 23:00
Powinnaś dostać mnóstwo klapsów powyżej pośladków i od frontu ,może to by cię czegoś nauczyło
przeciwkobiciu / 79.163.104.* / 2010-08-08 15:46

Czy Ty kobieto umiesz czytać ze zrozumieniem?


hasłami, które czasami wyczytywałem w kolorowych
wyemancypowanych gazetach mojej żony

tak swoją drogą, dyskryminujesz kobiety coś mi się wydaje
Pozdrawiam
ździcho szowinista / 87.205.81.* / 2010-08-08 16:21

dyskryminujesz kobiety coś mi się wydaje

Nie wszystkie. Tylko dwie: panią Gretkowską i panią Drzyzgę. Dyskryminuję też facetów - młodych raperów, podżegaczy do buntu przeciw rodzicom. Ciebie nie dyskryminuję, bo w sumie sympatyczna z Ciebie dziewczyna. Tyle, że bezkrytycznie zapatrzona w nowinki zza Wielkiej Wody, z Westu. Ale przejdzie Ci:)
ździcho / 77.255.255.* / 2010-08-07 01:13
Co do powyższego - jeśli ktoś z rozmówców Money wypunktuje 5 i uzasadni, wtedy ja na tym forum napiszę: "Przepraszam" i nie napiszę tu więcej ani jednego słowa.
jot-24 / 178.183.225.* / 2010-08-06 13:38
Właścicielu domu, już nie jesteś właścicielem , bo państwo może cię z niego wyrzucić , jeśli nie będziesz się odpowiednio zachowywać. Jeszcze tylko zainstalują Ci kamerę , by mogli wychwycić wszelkie nieprawidłowości w twoim zachowaniu . Następnym krokiem będzie kontrola myśli ... Gdzieś już o tym czytałem. Orwell prorokiem ?
ździcho / 87.205.199.* / 2010-08-06 11:22
Oto wypowiedź nauczyciela, czy raczej "nauczyciela": "Zaproponowałem dżentelmeński układ: ja postawię ci najniższą pozytywną ocenę
choćbyś nawet wcale się nie uczył, a ty będziesz na lekcji siedział cicho."

Panie Johnie2010, pan jeszcze pracuje w szkole??? Gdyby to ode mnie zależało za
coś takiego zwolniłbym pana DYSCYPLINARNIE. Dżentelmeński układ! W głowie się
nie mieści! A może jeszcze promocja do następnej klasy bez wiadomości?! A gdzie OBIEKTYWNA OCENA z przedmiotu? Powinien Pan być politykiem a nie nauczycielem. Wrzuciłem to pod sam nagłówek, niech sobie ludzie poczytają, jaki mamy system oświaty.
przeciwkobiciu / 79.163.106.* / 2010-08-05 22:14
"czego Jaś się nie nauczył tego Jan nie będzie umiał"-klaps u małego dziecka uczy starszego bicia. Klaps różni się od przybicia piątki z rodzicem. Chyba potraficie to odróżnić?Piszecie że młodzież taka agresywna-owszem, a kto tej agresji uczy?i przez co?Biją ciebie to i ty bijesz. Nie uczy się dzieci cywilizowanych sposobów rozwiązywania trudnych sytuacji, tylko najprościej- sfrustrowany rodzic wyładowując swoją bezsilność strzał w tyłek! A co. Ciekawe czy tak samo strzeliłby równemu sobie?Małe dziecko nie odda, to się je bije. A uderz tak może równego sobie co?
ździcho / 87.205.199.* / 2010-08-06 09:32

sfrustrowany rodzic wyładowując swoją bezsilność
strzał w tyłek!

Jaki strzał? Synku, nie propaguj tego to co mówią Ci rówieśnicy, bo oni rozumieją dopiero tyle, co Ty sam. Pomyśl lepiej już o kupowaniu zeszytów, zostało Ci tylko trzy tygodnie wakacji. A ustawy będziesz komentował, gdy osiągniesz pełnoletność. Przynajmniej na forum dla dorosłych. Pod blokiem możesz to sobie z kolegami robić.
przeciwkobiciu / 79.163.116.* / 2010-08-06 19:52
ździcho, strzał znaczy klaps po pierwsze, po drugie jestem mamą dwojga dzieci, ani razu nie uderzonych, mądrych, inteligentnych i wesołych. Nie muszę siłą wymuszać na nich tego wszystkiego. Wystarczy czas im poświęcony i nie mówię tu o ilości, bo mam go mało , ale o jakości tego czasu.
ździcho / 87.205.153.* / 2010-08-06 20:33
Jeżeli jesteś mamą, to prawdopodobnie będziesz umiała skategoryzować klapsy, bo są różne. Przepraszam, ale czytając Twoją wczorajszą wypowiedź nie mogę oprzeć się wrażeniu, że mam do czynienia z młodocianym, zbuntowanym "blokersem", któremu tata strzelił w tyłek, bo będzie powtarzał szóstą klasę. Jeżeli naprawdę myślisz, tak jak piszesz, to masz sposób myślenia nieletniego hip-hopowca (oni rapują takie teksty). No to napisz coś o tych klapsach. Jako matka powinnaś mieć rozeznanie.
przeciwkobiciu / 79.163.116.* / 2010-08-06 22:33
nie uznaję klapsów, klaps to też bicie. Już powiedziałam- spróbuj wymierzyć klapsa równemu sobie
ździcho / 77.255.255.* / 2010-08-06 22:58
Jak zareagujesz, gdy dziecko będzie ściągać rozgrzany czajnik z kuchenki? Co wówczas gdy starsze boleśnie uderzy młodsze jakąś twardą zabawką? Co, gdy w ostatniej chwili złapiesz dziecko sprzed kół rozpędzonego tira? Co w momencie kiedy będzie histeryzować u dentysty, gryźć, piszczeć? Długim łagodnym tłumaczeniem z wielokrotnymi powtórzeniami: "Kochanie, tyle razy ci mówiłam - poparzysz się czajnikiem - nie wolno bić siostry bo ją boli - nie wychodź na ulicę - musi boleć, bo pan doktor musi zrobić coś, żeby nie bolało cię później". A co zrobisz, gdy dziecko znowu będzie notorycznie podchodzić do rozgrzanego czajnika, wybiegać na ulicę, bić młodsze czymś twardym i bolesnym, histeryzować u lekarza? To tylko przykłady. Zaproponuj rozsądniejsze rozwiązania alternatywne, niż klaps (oczywiście po uprzedzeniu wymierzenia go, a następnie wytłumaczenia, za co on był).
przeciwkobiciu / 79.163.116.* / 2010-08-06 23:45
czy jeśli Ty uczysz się czegoś nowego to też Cię biją jeśli nie od razu rozumiesz?dziecko jest jak człowiek w zupełnie nowym i nieznanym dla niego świecie- uczy się mówić, poznaje co dobre co złe, uczy się posługiwać łyżką, ubierać sie itd. Ty jako dorosły to potrafisz, dla Ciebie to oczywiste. Oczywiste jest że nie należy bić drugiego, włazić pod samochód, dotykać gorącego czajnika. Dla dziecka to coś zupełnie nieznanego, gryzie i piszczy- to emocje, nie umie ich inaczej wyrazić, Ty jako dorosły masz je tego nauczyć. Gdybyś tak ty wyjechał do obcego kraju, z zupełnie obcą ci kulturą, nieznanym językiem i obyczajami- myślisz że nauczyłbyś się za pierwszym razem wszystkiego?Chciałbyś aby Cie uczono przez bicie: złe słowo-klaps, nie takie zachowanie-klaps, stanąłeś nie tu gdzie trzeba -klaps!Juz chyba prościej nie da się wytłumaczyć , a jak nie zrozumiałeś to zgodnie z twoją ideologią strzel sobie klapsa i przyjmij do wiadomości bez dalszych tłumaczeń.
ździcho / 77.255.255.* / 2010-08-07 00:01
Nie potrafisz jednak zaproponować skuteczniejszych rozwiązań alternatywnych w trudnych sytuacjach, kiedy dziecko trzeba ratować, tylko teoretyzujesz:
Oczywiste jest że nie należy bić drugiego, włazić
pod samochód, dotykać gorącego czajnika. Dla dziecka to coś zupełnie
nieznanego, gryzie i piszczy- to emocje, nie umie ich inaczej wyrazić,
Ty jako dorosły masz je tego nauczyć.

Zwróć uwagę na ostatnie swoje zdanie, które zacytowałem. Na NAUCZENIE tego potrzebny jest CZAS. Czyżbyś nigdy dotąd nie znalazła się w sytuacji, gdzie o dobru twojego dziecka decydowały ułamki sekund? A jak się znalazłaś to WPAJAŁAŚ ZASADY przemówieniami i przykładami? Przepraszam, ale trudno mi uwierzyć, że jesteś matką, bo rozumujesz jak nastolatka z pragnieniem macierzyństwa i czytasz poradniki na ten temat. Świadczy o tym Twoje pojmowanie klapsa:
Chciałbyś aby
Cie uczono przez bicie: złe słowo-klaps, nie takie zachowanie-klaps,
stanąłeś nie tu gdzie trzeba -klaps!J

Dla Ciebie, widać, wszystkie klapsy są TAKIE SAME - przemoc i tyle.
ździcho / 77.255.255.* / 2010-08-07 00:14
Przypomniało mi się. Dostawałem klapsy. Jednak mogłem je przewidzieć. Zawsze ojciec wcześniej je zapowiadał: "Jak ...., to wtedy....." Jak nie posłuchałem, dostawałem. Ojciec był konsekwentny. Potem tłumaczył za co i zapewniał, że mnie kocha. Kiedyś wielokrotnie ostrzegał mnie: "Pamiętaj! Nigdy nie dotykaj rury wydechowej mojego motocykla zaraz jak tylko go gaszę! Poparzysz sobie ręce." A to dopiero mnie zarajcowało. Celowo przyczaiłem się kiedyś jak nie widział i chwyciłem gorącą rurę swoją durną czteroletnią łapą. Zeszła mi skóra do mięsa. Oczywiście ratunek przyszedł, a jak się uspokoiłem, to tata zapytał: "Boli?". "Tak" - odpowiedziałem. Zapytał: "Lanie bardziej boli?". "Nie" - odpowiedziałem. "No to właśnie oberwałeś solidne lanie - od motocykla. A mówiłem." Po czym przytulił mnie mocno. Wiedział kiedy wymierzyć mi klapsa, a kiedy uznać, że to niepotrzebne. Co Ty na to?
przeciwkobiciu / 79.163.116.* / 2010-08-07 00:10
zgadza się klaps to bicie a bicie to przemoc, mamy inne zdanie na ten temat. Ja swoje dzieci wychowuję bez bicia, w każdej sytuacji. Jesli o dobru mojego dziecka decydowały ułamki sekund to z pewnością nie zajmowałam się dawaniem mu klapsów. I nie ma podziału na dobre i złe klapsy:O CZYM TY MÓWISZ? Twoje pojmowanie klapsa natomiast drogi zdzichu świadczy o tym, że nie powinieneś mieć dzieci, ponieważ wychowanie ich to dla ciebie zbyt duży wysiłek. Bardzo Ci współczuję
ździcho / 77.255.255.* / 2010-08-07 00:28
I znowu robisz unik od niewygodnej kwestii, którą postawiłem na początku naszej dyskusji. Myślałem, że się zgrywasz, ale teraz widzę, że Ty naprawdę nic nie kapujesz, skoro odpowiadasz:
I nie ma
podziału na dobre i złe klapsy:O CZYM TY MÓWISZ?

Jeśli jeszcze PYTASZ o czym ja mówię, to świadczy tylko o tym, że bazujesz na poradnikach a nie na doświadczeniu własnym. A moje dzieci mają się dobrze, choć czasami obrywają (a zawsze uprzedzam przed i tłumaczę po), to jednak lgną do mnie. Wiesz dlaczego? Bo to nie są STRZAŁY Jak Ty to nazywasz. To są MUŚNIĘCIA. Więcej wysiłku wkładam w przybijanie im "piątek". Pozdrawiam i życzę postępów w praktyce, która powinna przewyższyć "mądre porady gazetowych psychologów".
przeciwkobiciu / 79.163.116.* / 2010-08-07 11:25
dzieci zawsze będą lgnąć do rodziców, niestety bez względu na to czy rodzic bije czy nie. Powtarzam Ci ja nie uznaję klapsów, nawet takich które Ty nazywasz "muśnięciem":)Nie mam nic do zarzucenia moim metodom wychowawczym ponieważ sie sprawdzają w życiu. Niestety często tak jest że na swój użytek i dla wytłumaczenia własnych niekompetencji dorosły zawsze znajdzie wytłumaczenie- Ty klapsy nazywasz bardzo ładnie : muśnięcie. A zapytaj swoje dzieci, jak one to widzą?Czy może są za małe i za głupie aby wypowiadać się na ten temat?A sposobów i metod rozwiązywania sytuacji problemowych jest wiele, ponieważ każda jest inna, więc nie proś mnie abym w jednym czy dwóch zdaniach opowiedziała Ci jak wychować dziecko!Każde jest inne:) Myślę, że każde z nas pozostanie przy własnych metodach wychowawczych. Powodzenia
Klotylda / 2010-08-05 01:18
Nie rozumiem skąd te emocje - to tylko ... ustawa, czyli ... teoria, czy coś z tego wyniknie, przekonamy się być może, problemem zdaje się nie jest "klaps" a zjawisko przemocy wobec dzieci, które - niestety - występuje - myślę, że tak długo jak nie będzie wglądu w to co dzieje się za zamkniętymi drzwiami "domów", tak długo do tej przemocy może dochodzić, bo ktoś te "służby" musi przecież zawiadomić, a kto ? sąsiedzi, dzieci, rodzina, przypadkowy przechodzień ? dzieci nie są edukowane, nikt nie informuje je jakie mają prawa i do kogo pójść po pomoc, matka opuszcza szpital i nikt się nią dalej nie interesuje, wizyty położnej to raczej formalność ... w teorii wszystko brzmi pięknie,co będzie z praktyką - pozostaje czekac
ździcho / 77.255.254.* / 2010-08-05 10:11

dzieci nie są edukowane, nikt nie informuje je jakie
mają prawa i do kogo pójść po pomoc

Tak, tak, tak! Trzeba jeszcze wyedukować dzieci. Od 1 września należy zobowiązać wszystkich nauczycieli, wychowawców, opiekunów oraz przedszkolanki do regularnego wygłaszania dzieciom następujących prelekcji: "Dziecko, pamiętaj! Jeżeli mama czy tata da ci klapsa w pupę, natychmiast dzwoń na policję! Dorosły NIE MA PRAWA Cię MALTRETOWAĆ klapsem!"
Należy też rozpętać kampanię tematyczną w postaci folderów oraz nadruków na chipsach, lizakach, piórnikach napojach itp. hasła; "Na pohybel rodzicom, oprawcom dzieci!" "Rodzic katem twym!" Nie można dopuścić do tego, by jakieś dziecko NIE ZNAŁO tej ustawy!
A potem budujmy masowo domy dziecka oraz zakłady penitencjarne.
ździcho / 77.255.254.* / 2010-08-05 10:00

Nie rozumiem skąd te emocje - to tylko ... ustawa, czyli ... teoria

Ustawa, czyli teoria??? Ustawa to ustawa, klamka zapadła. Jeden KLAPS w delikatną pupę i rzucą Cię twarzą na maskę samochodu wykręcając łapy do tyłu, a jak będziesz stawiać opór to dostaniesz parę pał na oczach swojego dziecka. Przekonasz się o tym, jak nie zechcesz kupić swemu dziecku loda. Zadzwoni wtedy na policję kłamiąc, że dałaś mu klapsa. Resztę już znasz. Problem jest w tym, że ustawodawca nie odróżnia "klapsa" od "maltretowania, znęcania, martyrologii, obozów zagłady" itp. Dla nich to wszystko to jest do wrzucenia do jednego wora i stąd tyle emocji. Tylko nie mów mi nic o "teoriach". Teoria to domena ludzi myślących. Ustawodawca nie myśli, on uchwala.
ździcho / 87.205.241.* / 2010-08-04 20:41
Niedawno, niedawno temu, za siedmioma górami, za sześcioma lasami w pewnej szkole podstawowej dyrekcja zorganizowała kurs karate dla czwartoklasistów. Tłumaczyła, że będzie to tym dzieciakom potrzebne, by mogli obronić się przed ewentualnym atakiem agresywnych gimnazjalistów. Oczywiście dano instruktorowi pełne zaufanie i wolną rękę. Formy, jakich uczył nie miały nic wspólnego z samoobroną, były stricte atakujące, nawet pojawiały się elementy kendo, dzieci chodziły do szkoły na treningi z kijami i tzw. "nun cza ku" czy jakoś tak (dwa krótkie kijki połączone łańcuchem). Dyrekcja przeoczyła fakt, że dzieci ROSNĄ. Zorientowano się dopiero wtedy, gdy pierwsza grupa adeptów osiągnęła wiek gimnazjalny. Chyba nie muszę pisać, co się stało...Dziś oni są absolwentami gimnazjum i terroryzują miasto (no, nie wszyscy). Nawet policja się ich boi. Ustawodawca o "nie biciu" też chyba zakłada, że dzieci NIE ROSNĄ.
Wapniak / 2010-08-04 16:51 / Tysiącznik na forum
I tak znowu sprefabrykowano "platformę" do tego aby mali się nawzajem pozagryzali... Wielcy i tak sobie dadzą radę. Cóż...dawno wyraziłem swoje zdanie /pisałem/, że najbardziej zgody wśród gawiedzi... boi się KAPITAŁ.
Jak to dobrze, że mam ten problem już z głowy i mogę się przypatrywać do woli jak dzieci leją już rodziców... I bardzo dobrze. Na głupotę - zawsze najlepszy był i jest... kij.
ździcho / 87.205.241.* / 2010-08-04 20:27

Na głupotę - zawsze najlepszy był i jest... kij.

Dla dorosłych kij, a nawet pała. Z sękami. Ale dla dziecka - Klaps. A najważniejsze wytłumaczenie dziecku ZA CO ten klaps. Ale już przepadło. Bezstresowe wychowanie wymyślili Amerykanie (Wow! Nawet rymuję!) w latach 90-tych. A wiadomo, że The West Is The Best. Ale Polska musi oczywiście być "jeszcze beściejsza" od Westu i Hameryki i to jest jedyny powód wcielenia tej ustawy w życie. Tyle, że 20 lat później, kiedy cały świat już wie, że to był niewypał TOTALNY. Tyle, że to rodzice będą teraz chodzić posiniaczeni, a ustawodawcy wyjdą z tego obronna ręką.
Kurtz / 95.41.255.* / 2010-08-04 07:32
Po pierwsze: klaps to nie bicie i często też nie rozwiązanie. Wg mnie ta ustawa jest totalnym absurdem, ponieważ z normalnej sytuacji, w której dziecko dostaje klapsa tworzy sytuację patologiczną.
Po drugie: jeśli masz dom wyobraź sobie, że ktoś chce Cię z niego wyrzucić - ktoś - urzędnik czujący "powołanie" mimo, iż podstawą do tego jest np. relacja uprzejmych sąsiadów...
Po trzecie: jeśli "państwo" ma wychowywać moje dziecko to muszę już mu wyrabiać karty stałego klienta w monopolowym i sklepie z dopalaczami bo przecież "państwo-rodzic" musi z czegoś żyć!
Jest mi przykro, że żyjemy w "państwie", w którym byle doktorzyna, profesor, specjalista determinuje sposób wychowania milionów Polaków. Czuję się pominięty przez własne państwo bo wg mnie taka decyzja nie powinna być podejmowana poza ludźmi, których to najbardziej dotyczy.
Agnen / 151.13.237.* / 2010-08-04 15:39
Po czwarte, gdy twoja rodzina bedzie sie rozpadac, a np zona z mamusia beda chcialy przejac opieke nad dzieckiem, to wystarczy, ze zglosza na policje iz groziles im pobiciem i np pobiciem dziecka. I wio z domu.

Po piate, gdy rozkapryszony kilkunastolatek nie dostanie np nowego komputera to zglosi na policje klapsa.
poll1 / 83.1.81.* / 2010-08-04 19:13
Dlatego nie wstępuje w święty związek małżeński. Ja mam tytuł własności i niech ktoś spróbuje mnie wywalić, automatycznie nałożę na tą panią czynsz, jeżeli państwo będzie pomagać odbierać ten czynsz wysokimi alimentami, co jest równoznaczne z bandytyzmem w świetle prawa, to zmusi ludzi do załatwiania też bandyckimi sposobami. Dziecko które będzie skarżyć o klaps za brak czegoś tam, nie dostanie klapsa, tylko kopa w dupę i won za teren posesji. Nie urodziłem się do poświęcania życia wstrętnym bachorom, najwyżej normalnym mogę pomóc w życiu, moje życie i standard jego też jest dla mnie ważne. Człowiek bogaty sobie poradzi, a tu dotyczy patologii, a im jest wszystko jedno i tak trafiają do więzień. Nigdy nie uderzyłem dzieciaka, nawet klapsem, jak dotąd wystarczy słowo, od ojca swego też nie dostawałem, nawet dzisiaj mając lat 40 nie przeciwstawiam się mu.
ździcho / 87.205.241.* / 2010-08-04 20:18

od ojca swego też nie
dostawałem, nawet dzisiaj mając lat 40 nie przeciwstawiam się mu.

Tylko jedno może być wytłumaczeniem tego stanu rzeczy. Twój ojciec to po prostu dobry człowiek.
m_m_m_m_m_m_ / 94.42.0.* / 2010-08-04 13:32
"klaps to nie bicie" powiem tylko tyle: zal mi Ciebie...
ździcho / 77.255.254.* / 2010-08-05 10:13
A gra w "łapki" i przybijanie "piątki" to też bicie?
666666666666 / 87.99.10.* / 2010-08-03 18:28
zaraz, jako to szło w filmie Sędzia Dredd....
konsultant do policjant w Mega City
..."jeszcze raz, ale bardziej stanowczo przywołaj go do porządku..."
no coś w tym stylu ;-)
a jak prośby i groźby nie pomogą, to idź to ustawodawcy niech znajdzie lepszy sposób :-P
on przecież wie lepiej jak wychować nie swoje dzieci
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx / 89.231.83.* / 2010-08-03 17:33
takie ustawy to powinny byc ale dla tych co maltretuja dzieci a nie ze dadza klapsa to juz zabieraja i do wiezienia, w gowie sie to nie miesci.a w sejmie co z tymi bandziorami co z komisjami ludzi zwyklych szarakow beda straszyc a sami co robia korupcje machloje moze na to tez jakas ustawa a nie slyszec bo nie pamietam albo klamac to ma byc wzorzec dla kraju. taiich ustaw nie wrowadza a szukaja takich ze mysla ze tym zaimponuja w kraju.
john2010 / 78.88.225.* / 2010-08-04 10:20
Jak będziesz w sądzie mówił do rzeczy to może cię uniewinnią za niewielkiego klapsa. A co do polityków, to pewnie robiłbyś to samo, gdybyś został jednym z nich. Punkt widzenia, jak mówią, zależy od punktu siedzenia.
kitkit / 80.50.136.* / 2010-08-14 14:42
Jestem przeciwnikiem bicia ale klaps jest symbolem, nie robi krzywdy a uświadamia pewne zachowania że są złe. Dziecko się zastanawia i mniej z tego płaczu niż z kary psychologicznaej. Też jestem rodzicem i wiem że odizolowanie dziecka po bardzo złym zachowaniu np do drugiego pokoju doprowadzało go do takiej histerii że przez 1 lub 2 godziny nie mogło się uspokoić. Po iluś razach doszliśmy do wniosku że robimy mu większą krzywde niż gdyby dostało klapsa. Stawało się nerwowe, rozhisteryzowane itp. Kiedy pojawiło sie drugie dziecko pierwsze było o nie zazdrosne i niestety po pewnym czasie kary psychologiczne były bezsensowne nie przynosiły efektu a kiedy dostało klapsa przez kilka dni był spokój. Nie można przesadzać ale kiedy starsze bije młodsze w sposób coraz bardziej brutalny aby mu uzmysłowić że robi mu krzywde musi dostać klapsa. Dziecku które straszy się jakimiś karami szczególnie małe, ono i tak nie zrozumie dopóki nie odczuje swojego postępowania na sobie. U znajomych mieli dzieci 1,5 roku i 4. To co dziecko starsze wyprawiało młodszemu to totalny horror (skakanie po głowie, bicie zabawkami i nie tylko, rzucanie cięzkimi przedmiotami , ujeżdżanie itp) Dopóki nie zaczeło dostawać nie potrafiło zrozumieć. Zbyt późno zrozumiało że źle robiło bo młotsze w wieku 2,5r a nawet wcześniej zaczeło bić starsze. Kiedy dostało od starszego po pewnej chwili czaiło się na starsze i waliło go czym się dało, kijem lub ciężką zabawką. Starsze dopiero po tych zajściach i kilku klapsach stało się grzeczne.
ździcho / 77.255.53.* / 2010-08-14 15:56
Cześć" kitkit". Obiecałem, że więcej nic nie będę na tym forum pisał i już łamię obietnicę. Napiszę tylko, że jak się spotkamy w realu, to stawiam Ci kolejkę. W tym, co piszesz połapałem się (tzn. starsze dziecko uzmysłowiło mi swoim zachowaniem) jak były małe. Potem było tak jak piszesz. Moje córy (prawie kobiety) zwierzają mi się dziś z wielu swoich spraw (oprócz intymnych, z tymi lecą do żony) mimom klapsów, które dostały niegdyś. Ciekawe dlaczego mają do mnie takie zaufanie pomimo mojego "bandytyzmu". Pozdrawiam :)
ździcho / 77.255.254.* / 2010-08-05 10:18

Jak będziesz w sądzie mówił do rzeczy to może cię uniewinnią za niewielkiego klapsa.

A dziecko będzie się przypatrywać, jak się kajasz, jak się tłumaczysz, że nie chciałeś, jak obiecujesz, że więcej nie będziesz, jak robisz z siebie publicznie ofermę. Odtąd NA PEWNO będzie darzyć Cię bezgranicznym szacunkiem i autorytetem, a klapsy nie będą już potrzebne.
Agnen / 151.13.237.* / 2010-08-04 15:47
A wczesniej decyzje podejmie urzednik lub pielegniarka w asyscie policjanta. Dziecko trafi do najblizszej rodziny lub do rodziny zastepczej w imie wlasnego dobra. I stres z tym zwiazany tez bedzie dla jego dobra. Jak powiedzial slynny filozof niemiecki: Ci, ktorzy nas nie zabijaja, czynia nas silniejszymi.
ździcho / 77.255.254.* / 2010-08-05 10:20

Jak powiedzial slynny
filozof niemiecki: Ci, ktorzy nas nie zabijaja, czynia nas silniejszymi.

Ja to nawet wolę się nie domyślać co to był za filozof, bo aż przechodzą mnie dreszcze na samą myśl.
do początku nowsze
1 2 3

Najnowsze wpisy