Witam serdecznie!
Sprawa dotyczy mojego męża. Zatrudniony w zakładzie pracy od 2006r. do 2012r.
31.01.2008r. - przebył operację, bardzo ciężką, hospitalizacja trwała 5 tygodni.
Po upływie 182 dni zwolnienia otrzymał zasiłek rehabilitacyjny na 3 miesiące - upłynął 27.10.2008r., złożył o kolejny zasiłek (ponieważ lekarz w przychodni nie chciał mu wystawić żadnego zaświadczenia czy jest zdolny do pracy czy nie ) jednak do tej pory nie było komisji (tzn. był wezwany na komisję, ale z powodu braku dowodu osobistego - który został zagubiony w przychodni - nie zostałv przyjęty przez lekarza orzecznika (nawet po okazaniu prawa jazdy i książeczki wojskowej lekarz nie chciał Go przyjąć), jedynie odnotowano, że stawił się na komisję w terminie i kazano czekać na kolejne wezwanie. Nie wiadomo jednak jak długo to potrwa. W tym momencie zadzwoniono z zakładu pracy i zagrożono, że jeżeli nie jest już na zasiłku to muszą go zwolnić. Czy mogą tak zrobić? A co z okresem wypowiedzenia? Proszę o radę co zrobić - czy mogą Go zwolnić? Jak się przed tym bronić? Czy ZUS może jakiś dokument wystawić odnośnie terminu oczekiwania na decyzję lekarza orzecznika do zakładu pracy? A co jak jednak Go zwolnią? Pozdrawiam i dziękuję za pomoc.