SLON
/ 213.17.245.* / 2006-10-27 12:14
Po pół roku funkcjonowania, no - prawie - nowy minister i nowy rząd kłoca sie o p******* a nie załatwiają spraw kardynalnych. Zero przepisów + zero oprogramowania do rejestrowania ... jest zero.
Kłopot z przepisem jest ogromny, bo może go napisać student trzeciego roku prawa, więc ministerialni urzędnicy będą bezrobotni. Oprogramowanie - baza danych i interfejs nawet nie były rozważane, bo po co. Od nowego roku nie obowiązuje ustawa z 1999 i nie zarejestruje się zadna firemka. Bo po co.
Nie znam sie na rządzeniu państwem. Wiem jednak, że z powodzeniem można przemyśleć, zaprojektować i zlecić sensownej firmie albo i grupie studentów informatyki wykonanie interfejsu do obsługi wszelkich zgłoszeń działalności, zaprojektować wzorcowy rekord (format zapisu informacji w bazie) oraz użyć do składowania danych gotowych rozwiązań bazodanowych (ganc czy baza będzie hierarchiczna czy relacyjna, czy będzie w jednym miejscu czy rozproszone - byle się replikowały), bo istnieją powszechnie uznane normy wymiany danych pomiędzy bazami (choćby standard XML). Ale do tego trzeba chęci i odrobiny wiedzy. W naszych ministerstwach jednego i drugiego jest ZERO! Do rejestracji wystarczy stojący w każdym urzędzie gminy "słupek" z ekranem i klawiaturą, albo na osobnym stoliku terminal - setki takich stoją po różnych bankach. Takie rozwiązanie do ewidencji i przeszukiwania bazy zrobi każda, co lepiej zaawnasowana firma tworząca soft do obsługi dokumentów. Tylko chcieć!