Tak zapewne niebawem zapewni baran - o przepraszam - minister Rostowski.
POzdrawiam wszystkich POlaków i POLAKÓW.

Na pewno to nie nastapi za nierzadu PO.

Ten oPOwiada o elektrowniach atomowych a tamten kolejne bajki o deficycie .......A Euro 2012 tuz tuz.....:):):):):):)

Kto w to uwierzy? Już nie takie rewelacje obiecywali za x lat!

Przypominam, że Rostowski ma 9-ciu wiceministrów! (tyle, co połowa rzadu Francji) A gdzie kucharek 6 tam nie ma co jeść.

Potem pretensje, że "franek" drogi tymczasem tam ministrów jest 7 słownie: SIEDMIU i jest to zapisane w konstytucji! Skończy się oczywiście na nowych urzędach i ministrach, bo przecież walka z deficytem wymaga utrzymywania 760 tysięcy ważnych stanowisk w sektorze publicznym (mniej ważnych kilka milionów a kluczowych z partyjnego nadania około 50 tysięcy).

Za 10 lat Grecja wita. Polski rząd nie potrafi nawet zmniejszyć DYNAMIKI przyrostu sektora publicznego a dopiero mówić o prawdziwej reformie.

Łatwo obiecać zwłaszcza przed wyborami, bo zweryfikować nie ma jak.
Najpiękniejsze jest hasło o średniej europejskiej [tu twórcy liczą zapewne na to, że "maruderzy" obniżą średnią]. Popatrzmy lepiej na Niemcy, z jakiej bazy i w jakim tempie się rozwijają.
Prawdopodobieństwo, że utrzymamy tempo rozwoju na poziomie 4% rocznie, przy braku istotnych reform strukturalnych jest zbliżone do prawdopodobieństwa końca świata w 2012 roku: może się zdarzyć, ale szansa jest iluzoryczna.
Zamiast epatować przed wyborami ekstrapolacjami o wybitnie marketingowym charakterze, lepiej by było gdyby rząd miał program trudnych reform, których nie da się uniknąć.
Co do naszego miejsca w Europie, jeżeli Europa w obecnym kształcie przetrwa - co wcale nie jest pewne - to i tak niestety poddana jest głębokim i nieuchronnym, oraz na dziś nieodwracalnym procesom dekadencji. Zatem stopniowo Europa przestaje być punktem odniesienia, stając się historycznym, politycznym i społecznym skansenem.
Przyszłość nie należy niestety do Europy, ostatni europejski kraj - NIEMCY opuszczą elitarną grupę 10-ciu najbogatszych krajów świata najdalej w 2010 roku. Dobrze, że tego nie dożyję
Szerzej na ten temat:
Hindus czy Chińczyk, kto będzie naszym dobrodziejem? na"
frankofil-francja-przede-wszystkim.blogspot.com

http://vod.gazetapolska.pl/141-wszyscy-jestesmy-kibolami

ZERO to jesteście WY w tym "nieżondzie".
DuPOkracja w POLSCE ma to do siebie, że musi tolerować takich POlityków bez zdolności HONOROWEJ i MORALNEJ do następnych wyborów.

wszystko fajnie tylko w latach 2016-2020 wzrost PKB bedzie na poziomie 1,6. Nawet Rumunia będzie miała większy i to wszystko dane robione przez ekspertów UE, jak ktoś nie wierzy proponuje wykład prof. Rybińskiego posłuchać. Dlatego proponuje rzeby rząd zwinął zabawki z piaskownicy i wyjechał jak najdalej.