Pracuję w przemyśle. (w zagranicznej firmie związanej dość mocno z rynkiem samochodowym)
Od września 2008 (a nawet nieco wcześniej) obserwowaliśmy dramatyczny spadek poziomu zamówień z tej branży.
Od początku stycznia widać ciekawą tendencję "quasi" wzrostową.
Wygląda to tak: długoterminowe prognozy są niskie nadal niskie. Ale zamówienia (potwierdzone do realizacjiw bliskim terminie) są "chaotycznie" podbijane w górę.
Ten stan może także wynikać z niskiej płynności towaru w łańcuchach dostaw (bardzo niskie stany magazynowe klientów nie pozwalają na elastyczność w realizacji zamówień z rynku). Ale może nie jest tak źle....