Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Złoty dramatycznie słaby. Rynek czeka na odbicie

Złoty dramatycznie słaby. Rynek czeka na odbicie

Wyświetlaj:
moniarek / 2009-02-05 13:53
Nurtuje mnie jedna rzecz bo wszyscy mówią ogólnikami a ja chce poznać jak może wyglądać scenariusz na przyszłość.
A więc - każda akcja ma reakcję - skoro złotówka jest taka tania to kiedy pokaże się na nią apetyt i gdzie można szukać symptomów takiego ruch (giełda pokazuje tylko kryzys gospodarczy)? Wszak przy tak dużej luce w kursie to jest okazja dla posiadaczy "lepiej stojących" walut by np. kupić tanio PLN.
rozwado / 2009-02-05 14:59 / Tysiącznik na forum
Prawo akcji i rownej jej reakcji nalezy do fizyki newtonowskiej. W tlumaczeniu na finanse znaczyloby tyle, ze jak zlotowka spada w porownaniu z dolarem to dolar idzie do gory w porownaniu ze zlotowka.
Mr Bear / 217.98.12.* / 2009-02-05 13:16
Rynek czeka na odbicie... chyba na beknięcie - i to takie po konkretnej kiełbasie - smród będzie czuć w całym kraju.
nicpon / 85.128.12.* / 2009-02-05 13:42
nie strasz nie strasz, bo się ze....Juz i tak wystarczajaco ludzi strasza w TV i w gazetach...
....goscie z banków inwestycyjnych tez chcą zarobić...pobawią się zarobią i ponownie zaczną grę w drugą stronę...
Mr Bear / 217.98.12.* / 2009-02-05 14:02
...nie strasz, nie strasz... ja już jestem ze...rany jak widzę co się dzieje w firmach, w których pracuję. Banki nie dają pieniędzy, złotówka jest wdeptana w ziemię, sprzedaż idzie źle - a materiały i towary trzeba kupować... tylko za co? O kredyt trudno, materiały są droższe przez kurs PLN, a ceny sprzedaży nie podniesiesz bo popyt opadł. Zaczynam tracić nadzieję bo nie widzę rozwiązania problemu... normalnie łapy opadają...
adamwwa / 2009-02-05 12:00
Witam, rozumiem te wszystkie wywody i inne uwarunkowania przez które złoty traci na wartości do euro, dolara, franka, funta. Ale złoty traci też systematycznie do innych walut nawet tych państw z naszego okręgu i tego nie rozumiem, bo to przecież rynki teoretycznie tak słabe jak nasz? Jeśli ktoś może to mi ładnie wytłumaczyć do dziękuje!
loles / 212.159.242.* / 2009-02-05 14:44
poniewaz jestesmy krajem, ktory rozwija sie najwolniej w regionie (z gospodarek bylego ZSRR) oraz jestesmy najbiedniejsi nasza waluta traci do pozostalych - to tak w uproszczeniu
GDA66TY / 2009-02-05 13:00 / Tysiącznik na forum
Spekulanci robią co chcą gdyż wyczuli że NBP nie ma kasy na odreagowanie i niech pan Skrzypek nie mówi że na razie nie będzie interwencji ponieważ interwencji wcale nie będzie bo nie ma z czym interweniować w przeciwieństwie do naszych bliskich sąsiadów. Kasę przeznaczoną na ten cel roztrwonili na inne p*******. A spekulanci tylko macają i patrzą gdzie tu można poszaleć. No i znaleźli.
nicpon / 85.128.12.* / 2009-02-05 12:16
a to jest akurat bardzo proste...
zloty jest zbijany znacznie bardziej od innych walut z regionu, co wskazuje na dzialania spekulacyjne sporych graczy, ktorzy duzo wczesniej grali pod umocnienie zlotego windujac ją w chmury...w porownaniu z sasiadami mamy jednak duzo bardziej plynny rynek, wiec latwo wejsc i latwo wyjsc...a z takiej litwy czy estonii...to sam wiesz jak jest:)
adamwwa / 2009-02-05 12:29
czyli wychodzi na to, że do czasu aż pewni gracze nie zarobią odpowiedniej gotówki, złoty nie ma szans na solidne odrobienie strat. Bo to, że był napompowany to było nawet dla mnie lajka jasne. Ale realnie myślałem, że 3zł/USD i około 4.1/EUR się utzryma:/
Szybi / 2009-02-05 12:50
Dokładnie ale moze już niedługo zarobią tyle ile chcieli i winda pojedzie na dół w okolice 4 zł z euro
Marcin W. / 79.184.14.* / 2009-02-05 11:52
A dla mnie słaby złoty to wielkie szczęście i zbawienie i niech będzie jeszcze tańszy!
Po pierwsze - eksportuję usługi do UE, rozliczam je w EUR, a stawki mam od 3 lat stałe. Oznacza to, że obecnie zarabiam prawie 50% więcej niż kilka miesięcy temu!
Po drugie zaś - słaby złoty to strzał w tych (a byłby mocniejszy gdyby nie p... LIBOR) co brali kredyt w CHF. Nie mogę tych ludzi normalnie słuchać i czytać! Ja mam kredyty w PLN i się śmiali jaki to głupi jestem, że w PLN biore, że frank to idealne rozwiązanie, idp., itd... Za tą pychę niech mają w twarz tym kursem. I też za to, że wszyscy martwią się, mówią, wypisują jacy to oni są pokrzywdzeni, że im kurs rośnie (a przez LIBOR to i tak mają za dobrze), że trzeba im pomóc, itp. a o kredytobiorcach w PLN to nikt nigdy się nie zająknął, nawet jak WIBOR był ponad 6,8 % nikt nie mówił, że kredytobiorcy w PLN mają oprocentowanie bliskie 8% (z marżą)...

Innymi słowy - rośnij euro, rośnij franku, zaklinam WAS!!!
lv2 / 194.50.110.* / 2009-02-05 14:23
Ja ze swoim kredytem wytrzymam, większość krdytobiorców zapewne też (CHF dawano ze sporym "zapasem"). Nie sądzę jednak byś Ty przy swoim ignoranctwie ekonomicznym i merkantylistycznym podejściu do gospodarki był w stanie przetrwać dłuższy okres w obecnej sytuacji.

Zresztą ze stylu wypowiedzi wynika, że jesteś badziewiarzem w skórze i merolu.

Nie kłaniam się !
admiral / 79.185.117.* / 2009-02-06 08:53
A pomyślałeś panie Marcinie W .ile teraz są warte oszczędności zł Polaków na uciułanych lokatach,w funduszach ?Byliśmy biedni,a teraz będziemy jeszcze biedniejsi- "tygryski europy".Cały czas tylko mówi się ze na słabym złotym zarobią eksporterzy,którzy tak jak pan będą się bogacić.A co ze zwykłymi obywatelami naszego biednego kraju?Jest pan wielkim ignorantem. G...pana obchodzi że nasz kraj jest parnasem UE
m49 / 79.185.117.* / 2009-02-06 08:51
A pomyślałeś panie Marcinie W .ile teraz są warte oszczędności zł Polaków na uciułanych lokatach,w funduszach ?Byliśmy biedni,a teraz będziemy jeszcze biedniejsi- "tygryski europy".Cały czas tylko mówi się ze na słabym złotym zarobią eksporterzy,którzy tak jak pan będą się bogacić.A co ze zwykłymi obywatelami naszego biednego kraju?Jest pan wielkim ignorantem. G...pana obchodzi że nasz kraj jest parnasem UE
okocyklonu / 79.185.117.* / 2009-02-06 08:50
A pomyślałeś panie Marcinie W .ile teraz są warte oszczędności zł Polaków na uciułanych lokatach,w funduszach ?Byliśmy biedni,a teraz będziemy jeszcze biedniejsi- "tygryski europy".Cały czas tylko mówi się ze na słabym złotym zarobią eksporterzy,którzy tak jak pan będą się bogacić.A co ze zwykłymi obywatelami naszego biednego kraju?Jest pan wielkim ignorantem. G...pana obchodzi że nasz kraj jest parnasem UE
Anna K. / 62.87.193.* / 2009-02-05 13:37
Podpisuję się obiema rękami i nogami !!!

Paliwo tanie, mieszkania tanieją, mąż zarabia w EUR, a kredyt mamy w PLN.
No i niech tak będzie nawet przez lata !
123455 / 217.7.24.* / 2009-02-05 13:43
jakie tanie paliwo - o czym ty piszesz - w czym rafinerie płacą za paliwo - w rublach? złotówkach? zobaczysz jak pójdzie do góry, kobieto do garów i dzieci, to że Twój mąż za...rdala za granicą nie oznacza że reszta Polaków pracujących w Polsce ma być pariasami europy, zobaczysz jak pójdzie inflacja do góry - Polska głównie importuje, export zamiera przez zanik popytu w zach. europie.

Ale czego można wymagać od ....
konserwa / 2009-02-05 11:51 / Tysiącznik na forum
Przy zagrożeniu początkowym wpływów do budżetu i realnej dziurze budżetowej słaba złotówka pozwala uzupełnić wpływy.
1. Od wszystkich importowanych rzeczy jest naliczany ten lub inny podatek. Kiedy cena rośnie, rośnie również wysokość nominalna pobranego podatku. (korelacja taka była widoczna kiedy nagle zaczęła tanieć ropa).
2. Tania złotówka to znacznie więcej złotówek za euro, które otrzymujemy na różne inwestycje w tym drogi. Jeśli umowy zostały podpisane pół roku temu a płatności są w złotówkach to dla zlecającego żyć nie umierać natomiast dla wykonawcy znaczy zaciskanie zębów i pasa
3. Tania złotówka to tania siła robocza w Polsce - dobre dla przedsiębiorców niekoniecznie dla pracowników, którzy za swoje 900 zł mogą teraz kupić tyle co pół roku temu za 600 zł.
4. Tania złotówka to raj dla Polaków pracujących za granicą, natomiast duży problem dla wszystkich dostających wynagrodzenie w Polsce lub emerytury, renty itp. Już za chwilę leki zdrożeją o 1/3.
Podsumowując przeciętnemu Polakowi niespecjalnie zależy na słabym złotym, przeciętnemu przedsiębiorcy to albo zwisa jeśli importuje (podniesie ceny i wyjdzie na swoje), eksporterowi raczej się podoba (zależy jeszcze ile składników do swojego wyrobu musi kupić za granica), rządowi zdecydowanie zależy na słabym złotym bo dzięki temu może zrealizować choć w części swoje założenia finansowe.
Pozdrawiam
PrawdaKtoraBoli / 217.147.104.* / 2009-02-05 13:28
Zapomniales dodac, ze czesc dlugu Polski jest w walutach takich jak $. I jezeli rzad ma splacic odsetki to musi znacznie wiecej kasy wydac na zakup $.
Czy sie myle?
loles / 212.159.242.* / 2009-02-05 14:50
ergo powinnismy ograniczac zadluzenie!:P
nicpon / 85.128.12.* / 2009-02-05 12:01
niech sobie złoty bedzie troche słaby, ale tutaj chodzi o to, ze jest w krótkim czasie dymany jak balon, podobnie dzialo sie w druga strone...
na swiecie pojawia sie nowe banki ktore beda pękać, ale nie sądze aby świat był gotowy na ich przezwyciezenie...Jak tak dalej szefowie wielkich panstw beda drukowac kaski ile tylko papieru starczy, to sie dla nas wszystkich zle skonczy...
maxymili / 2009-02-05 10:49 / Tysiącznik na forum
Mam kredyt we ChF i trochę mnie to martwi. Nawet bardzo, ale:
Z punktu widzenia państwa niski kurs złotego poprawia współczynnik opłacalności eksportu co daje mocny impuls rozwojowy. Wielka Brytania zapytała Polskę czy nie chciała by wziąć udziału w szczycie G20 w Londynie a to z tego powodu, że Polska jako jeden z nielicznych krajów skutecznie radzi sobie z kryzysem i ma zdrowy system bankowy. Polska miała by zaprezentować swój sposób na pokonanie kryzysu, pewnie jako jeden z wielu.
Chwilowe spekulacyjne wartości złotego nie są wg mnie przesłanką do oceny działań rządu, gdyby taki kurs utrzymał się przez rok dwa to mogło by oznaczać, ze coś jest nie tak.
Niska wartość akcji na Polskiej giełdzie jest korzystna dla przyszłych emerytów ponieważ fundusze emerytalne kupuje teraz akcje taniej. Dużo gorszą jest sytuacja hossy, gdzie fundusze kupują akcje drożej niż będą je kiedyś, w dalekiej przyszłości mogły sprzedać.
Jednym błędem Polski było dopuszczenie do masowego kupowania prze firmy tzw opcji walutowych. Przede wszystkim rząd powinien bardzo głośno ostrzegać wszystkie firmy w połowie ubiegłego roku, że istnieje ryzyko tak wielkiej przeceny złotego. Powinien wręcz wykupić programy informujące w TV i innych mediach, aby nikt nie czuł się zaskoczony że jakieś opcje zrujnowały jego firmę. Zaniedbano funkcje doradczą rządu wobec gospodarki czyli polskich przedsiębiorstw. To postrzegam jako błąd rządu reszta jest ok.
Szybi10 / 192.193.171.* / 2009-02-05 11:19
To pisałem ja Donek Tusk :))
Sliczne oswiadczenie :)
A swoją drogą smutne jest to że z walutą dużego eurepejskiego kraju da sie zrobić to co z waluta Islandi, utrata wartości złotego do dolara 80% to dowód jak mała gospodarką na tle kapitałów amerykańskich banków jesteśmy. Ja Tuska nie mogę już słuchac tak jak i Pawlaka, Teoria taka ze niska wycena akcji to dobrze jest śmieszna , w tym roku będą wypłaty emerytur z II filaru i Ci emeryci sie raczej nie cieszą. Jesli bawimy sie w teorię to dla emerytów idealna była by sytuacja permanentnej hossy ale umiarkowanej ale to taka teoryjka jak Twoja czyli nierealna bo na rynkach narastają bańki spekulacyjne i pękają
KAP / 2009-02-05 11:37 / Tysiącznik na forum
zwlaszcza sie da wiele zrobic jak sie postawilo na czele NBP goscia o takich kwalifikacjach i autorytecie w swiecie finanansow. Oprócz bylego neonazisty na posadzie szefa TVP mamy podyplomowanego studenta na czele banku narodowego. cieszmy sie ze przeszczepów serca nie robia weterynarze.... Proponuje zamiast dentysty wyslac prezydentowi zdolnego i wiernego kowala -:
GrzegorzR / 62.29.164.* / 2009-02-05 12:12
Szybi10 - jak Ty policzyłeś 80 % utraty wartości??? jak złotówka będzie tańsza o 100% (powiedzmy że płacimy nie 2 PLN za 1 USD tylko 4 PLN) to utrata wartości wynosi 50%.....

A tak ogólnie do zadłużonych w CHF to o jakim dramacie mowa. Ja mam kredyt w CHF i w tym momencie płacę tyle samo w PLN ile płaciłem kilka miesięcy temu. Niskie oprocentowanie równoważny mi wzrost kursu CHF. Więc w sumie dla mojego domowego budżetu jest na 0. A kredyty mieszkaniowe są na lata i zmiany kursu nawet spore nie zmieniają specjalnie ich całkowitego kosztu - tu liczy się średni kurs z całego okresu spłaty (a jak dobrze pójdzie to będzie nas interesował kurs EUR/CHF przez większą cześć okresu kredytowania)
_zz_ / 87.206.67.* / 2009-02-05 13:59
Gdzieś na onecie natknąłem się na komentarz wiążący aktualny kurs CHF, z planami przyjęcia EURO i kredytami w CHF. W okresie najbliższych 4miesiecy (rząd planuje/planował wejść do ERM2 w maju/czerwcu 2009), szanse na powrót do kursu z przed 6miesiecy są niewielkie. IMO, dla osób które wzięły kredyt w CHF w pierwszej połowie zeszłego roku, przy obecnym słabym PLN, wejście do ERM2 będzie co najmniej niekorzystne.
Szybi / 2009-02-05 12:56
ok pośpiech :)
dolar zyskał ponad 80% do złotego (wzrost z 2 zł sdo 3.60zł) czyli złoty stracił 48% swojej wartości,a ele to i tak sporo jak sądzę
Dzieki za zwrócenie uwagi :)
skrzypek na dachu / 79.188.238.* / 2009-02-05 10:37
moim zdaniem Polacy na bezczynności tuskowej ekipy stracili co najmniej 25 miliardów żłotych, mówię tu o oszczędnościach a nie o działalności biznesowej np w sektorze MSP których jest najwięcej .

jak tuski przegrały w 2005 roku to bełkotali do kamer wszystkich stacji aby Polacy uważali na swoje kieszenie ile z nich będzie wyciągał PiS.

No i pało na nich teraz !

kiedy mięso armatnie platformy zobaczy prawdziwe oblicze swoich sejmowych weteranów, którzy od 20 lat wycierają fotele sejmowe.
czy Kowalski głosujący na Platformę wie na prawdę na kogo głosował ?
Cspostrzegawczy / 2009-02-05 10:23 / Tysiącznik na forum
To, że kurs waluty kraju zależy w dużej mierze od polityki rządu sprawdza się też i u nas. Złoty - obecnie najsłabsza waluta na świecie wydaje Tuskowi negatywną ocenę.

A w szczegółach chodzi o chaos polityki finansowej.
Tak lubiane w Polsce pospolite ruszenie jest negatywnie oceniane przez planujących swoje inwestycje finansistów o innej mentalności - mentalności racjonalnego przewidywania.

Chaos przejawia się w następujących faktach:

1. Zbieranie na hura cięć w budżetach ministerstw zwanych przez Tuska oszczędnościami, które notabene się nie udało, bo "znaleziono" tylko połowę,a drugą połowę zmieciono pod dywan - umieszczono w funduszu, który też będzie zaciągał pożyczki ( zwiększał deficyt państwa na wyższy procent).
Przecież miesiąc wcześniej ten budżet był utworzony - co się stało takiego, że
a) budżet już nie może być wykonany
b) budżet nie idzie do poprawki, a są jakieś samoograniczenia

2. Nie wykonanie ustawy budżetowej za rok 2008 przez ministra finansów i poważne zagrożenie Trybunałem Stanu.
A można było uspokoić i nowelizować budżet nawet w ostatniej chwili lub, chociaż zablokować wydatki uchwałą rządu.
Sygnały o spadkach dochodu były już w październiku.

3. Praktyczny brak budżetu na rok 2009 (można to nazwać prowizorką) - bo jeśli mówi się, z założenia, że budżet będzie nowelizowany w środku roku to znaczy nie wie się, co będzie dalej - jest czarna dziura, że nie można nawet zaplanować czarnego scenariusza - tego nie lubią finansiści.
Takie postawienie sprawy powoduje, że wszyscy, korzystający z budżetu będą chcieli przez pół roku zagospodarować swoją kasę, bo będą się bali zabrania jej w drugiej części roku.
Oznacza to, że nie będzie oszczędzanie przez pierwsze półrocze i tak sztywno i nienaturalnie utrzymywany deficyt pęknie i będzie większy niż by był zaplanowany racjonalnie i z kotwicą na poziomie ok 30 mld.

4. Propagandowe ściemnianie Tuska - wmawianie długo wszystkim, że w 2009 PKB będzie 3,7 choć najwięksi optymiści mówili o niecałych 3% - tu stracił Tusk wiarygodność, bo przy przewidywaniu budżetu powinno się brać bardziej czarny scenariusz, a później dzielić dodatkowe pojawiające się ponad plan pieniądze niż powodować chaos i zamieszanie z cięciami, gdy optymistyczny plan się nie sprawdzi.
Stawianie całej polityki finansowej na zaufaniu do ministra finansów, który się nie sprawdził i stawianiu na „na siłę” trzymany deficyt, który jest nie realny, ale propagandowo mają uwiarygodniać politykę finansową powoduje zupełny brak zaufania.

Teraz zapewne nie dziwi fakt, że takie sytuacje lubi kapitał spekulacyjny i wykorzystuje do ataku na walutę kraju, który jest źle rządzony

PS
W zaistniałych okolicznościach ciemno widzę sprzedaż naszych obligacji.
nicpon / 85.128.12.* / 2009-02-05 11:55
A co takiego niby PiS zrobił dla gospodarki? Nawet z przestępczością nie umiał sobie poradzić, wystarczy spojrzeć na statystyki policyjne, ale jak sie slucha tylko jednym uchem to nie dziwota, ze sie calosci nie rozumie...
nbnb1 / 217.96.100.* / 2009-02-05 12:51
nie odwracaj kota ogonem - milcz!
PrawdaKtoraBoli / 217.147.104.* / 2009-02-05 14:09
Fakt faktem. Szmata klamczynski nie przeprowadzil zadnych reform strukturalnych. Robil w pampersa jak tylko sniadek do niego dzwonil.
Na dodatek, pomimo szybkiego wzrostu gospodarczego, ktorym te pisowskie szmaty tak sie chwala, deficyt byl na tym samym poziomie.
Cspostrzegawczy / 2009-02-06 10:00 / Tysiącznik na forum
właśnie dlatego , że deficyt był na tym samym poziomie (planowany) to był szybki wzrost gospodarczy - nie było niepotrzebnego schładzania, a i tak ostatecznie deficyt okazał sie o 5mld mniejszy.
idea2000 / 2009-02-05 09:06 / portfel
Podziekować RPP - obnizyli stopy procentowe a oprocentowanie kredytów się nie zmieniło w bankach ( lub nieznacznie) , nowych kredytów nie przybywa bowiem banki wolą kupować papiery skarbowe.
Mike74 / 192.193.171.* / 2009-02-05 11:06
W Citibanku nawet wzrosło :) oprocentowanie kredytów bo lokaty ścieli w miesiąc o 1-1,5 pkt. Jednak Ci co mają % oparte na Wiborze czyli firmy, kredyty hipoteczne na pewno zyskają na obniżce. Najbardziej z RPP rozsądny jest Filar on nie był za tak szybkim cięciem stóp%. A tak JP Morgan i spółka dostali wsparcie w nabijaniu sobie kasy za pieniadze (bładzących ale jednak) naszych firm zaangażowanych w opcje.
wigingkke / 80.244.156.* / 2009-02-05 10:02
Bardzo dobrze że traci moja pensja wzrosła od wakacji o 33% więc za czym tu płakać. i ciągle rośnie. Ceny mieszkań spadają - żyć nie umierać to wspaniała okazja by w ciągu kilku najbliższych miesięcy gdy zostanie osiągnięty dołek rozmienić swoje euro i zainwestować poczekać aż złotówka odbije do 4 zł i zarobić 20 % na zmianie kursu i 20% na wzroście cen mieszkań. Przecież drogie euro ma chyba pozytywne zalety skoro otrzymujemy pieniądze z Eurolandu tzn. w tamtym roku płaciliśmy im pieniądze po kursie 3.5 teraz na inwestycje wyciągniemy po 4.5 zł albo może po 5 zł i rewelacja opukaliśmy Eurokołchoz na 1.5 zł na każdym 1 euro wpłaconym. Po co nam Euro - skończą się wtedy zabawy na zmianach kursów - to samo co Bank Centralny Europejski może zrobić polski bank centralny tyle że polski może reagować bardziej regionalnie, a temu w UE nie będzie zależało na kiepskiej sytuacji jakiegoś województwa ościennego.

DROGIE EURO JEST DOBRE :) DLA WIELU LUDZI KTÓRZY SIEDZĄ ZA GRANICĄ LUB W POLSCE I PŁACĄ IM Z ZAGRANICY. POZATYM SIĘ OKAZAŁO TERAZ, ŻE ZNOWU MAMY TANIĄ SIŁĘ ROBOCZĄ I MOŻNA W POLSCE INWESTOWAĆ!!!! PRZY 2 zł za dolara i 3 zł za euro wszyscy się wycofywali bo było za drogo. Po każdej górce jest dołek a po dołku górka.
styx / 85.222.86.* / 2009-02-05 13:09
Ja nie rozumiem, jak zdrowo myślący człowiek może się cieszyć ze spadku kursu naszej waluty.

Za każdy importowany artykuł płacimy więcej PLN i efekty w postaci przeliczania dotacji z UE po korzystniejszym ( przy spadku wartości PLN ) nie zrekompensują strat dla naszych ( w tym i Pańskiego drogi wiginkkge ) portfeli.
Doprawdy? / 83.11.144.* / 2009-02-05 08:44
Słaby?! Przecież to bardziej realistyczny poziom jego wartości sprzed 4-6 lat. A może w dwóch ostatnich latach był dramatycznie mocny ?!
Szybi / 2009-02-05 12:48
Jasne i przez te lata nic nie nadrobiliśmy w stosunku do UE i USA, Pomyśl choc iaż czasem :)
Doprawdy? / 79.191.84.* / 2009-02-05 22:29
Money.pl umozliwia śledzenie kursów w latach, zrób sobie analizę kursu zlotego , z faktami się nie dyskutuje . tylko przyjmuje , no chyba jeśli się nie myśli ....
libertar / 79.163.121.* / 2009-02-05 08:52
Jesteś w stanie to sprawdzić? Nikt nie jest, więc po co bez sensu zużywać klawiaturę
Inwestuj-w-kraju / 83.12.217.* / 2009-02-05 08:06
Prawdziwą przyczyną tego stanu rzeczy jest przelewanie lwiej części oszczędności Polaków do zachodnich central banków. Powoduje to spadek dostępności kapitału dla polskich firm, co będzie miało fatalny wpływ na inwestycje, zatory płatnicze i ogólnie popyt krajowy. Można jednak zagłosować swoim portfelem i przenieść oszczędności do polskich banków (np.banki spółdzielcze) które będą wspierać naszych przedsiębiorców a nie płacić za błędy zagranicznych instytucji finansowych. A to że są zacofane to mit. Być może niektóre banki spółdzielcze jeszcze są w tyle, ale jak się poszuka:) Ja na przykład w moim banku mam rachunek z wszystkimi elektronicznymi kanałami dostępu oraz kartą Visa i to wszystko za darmo.
gościu / 80.53.149.* / 2009-02-05 08:21
absolutnie nie do banku na kryzys najlepszy jest "dolar w skarpecie" jak na zimę np.ogórki w słoiku .
Duże jest prawdopodobieństwo że euro będzie tracić do dolara (wykres EU/USD) i wtedy mamy dolara w okolicach 4,5.
Pilsener / 2009-02-05 08:20 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Oczywiście - winne są banki, winni są ich klienci, broń boże słaba, wciąż w połowe centralnie planowana gospodarka, która powoduje masowy eskejp kapitału. Jak jesteś np. w Afganistanie to się też dziwisz, że kapitał stamtąd ucieka? Jak ja przyjechałem do polski, to też się nie dziwię, że kapitał stąd ucieka.
Inwestuj-w-kraju / 83.12.217.* / 2009-02-05 08:38
Gospodarka Polski nie zmieniła się w ciągu ostatniego roku na tyle by wyjaśnić takie wahania waluty, natomiast sytuacja na rynkach finansowych tak i to w reakcji na tę sytuację banki reagują tak a nie inaczej. A co do autorytetów w bankach centralnych, to pewnie Pańskim guru jest Alan Greenspan który napompował kolejne bańki spekulacyjne które składają się na skalę dzisiejszej zawieruchy finansowej.
murdoc / 83.20.202.* / 2009-02-05 08:17
Jasne, normalnie nie zostala juz ani zlotowka, wszystko wywiezione. Najlepiej swoja kase trzymac w banku spoldzielczym, skoku, pko bp a najbezpieczniej w skarpecie... A nie slyszales kolego o czyms takim jak KNF? To juz nie te czasy co kiedys..
Inwestuj-w-kraju / 83.12.217.* / 2009-02-05 08:44
Wiem co to KNF, między innymi nie ma kompetencji do blokowania mechanizmu o którym pisałem. A w skarpecie to trzymaj sobie kasę sam, ja wolę zysk z kapitału. I nie widzę nic złego w tym, że chciałbym aby moje oszczędności pomagały rozwijać polską gospodarkę a nie łatać dziury w finansach zagranicznych banków.
Pilsener / 2009-02-05 08:27 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
KNF nic tu nie da - im bardziej ingerujesz w rynek, tym bardziej go zdekapitalizujesz - prosta prawda, której socjaliści nie rozumieją, kolejna to taka, że bez zagranicznego kapitału nie ma dobrobytu, ekonomiczny nacjonalizm czy raczej merkantylizm polacy mieli szansę realizować w XVIII wieku, gdy był na topie - teraz nadrabiają straty? Jak coś mogło spowodowac masową ucieczkę od złotówki, to na pewno były to wypowiedzi partyjnego komisarza, który ma w tym kraju zaszczyt bycia prezesem NBP i wygłasza tezy o potrzebach kontrolowania przypływów kapitałowych. W normalnych krajach tylko część stanowisk jest obsadzanych z klucza partyjnego i prezes NBP jest np. dla mnie (statystycznego inwestora) autorytetem znacznie większym niż prezydent i premier, którzy są tylko politykami.
rozwado / 2009-02-05 15:06 / Tysiącznik na forum
Coz z tego ze prezes NBP nie jest nawet zawodowym skrzypkiem, wlasnie uczy sie na swoich bledach
Demaskator / 195.5.182.* / 2009-02-05 12:55
KNF nie jest lekarstwem na wszystko. Chyba rzeczywiście najlepszą metodą jest dywersyfikacja aktywów i ograniczone zaufanie do instytucji finansowych. Na całym świecie prezesami banków są politycy a wiara w autorytety już nie jednego doprowadziła na manowce.
rozwado / 2009-02-05 15:09 / Tysiącznik na forum
Trichet, King, Bernanke, ktory z nich jest politykiem?

Najnowsze wpisy