Piotr
/ .* / 2004-12-14 10:08
Witaj Marcin. Sadze, ze pomyliles dwie rozne sprawy: rownowagowy kurs wymiany wynikajacy z realnej wartosci zarabianych DZIS zlotych przez statystycznego pracujacego (czego dotyczyla moja wypowiedz) ze, skadinad jak najbardziej pozadanym, wzrostem PKB na glowe tegoz. W dalszym ciagu twierdze, ze ten rownowagowy kurs znajduje sie w okolicach 2.5 PLN/EUR. I dlatego dzis, gdy wynosi on 4.2 piekarzowi ze Szczecina tak bardzo oplaca sie sprzedawac swoje wyroby w Berlinie. Nie oznacza to jednak, ze każdy jest wystarczajaco konkurencyjny by radzil sobie przy kursie 3.6, a tym bardziej 2.5. Twierdze jednak, ze tych, którzy odpadna bedzie niewielu. A potwierdzenie tego znajduje w przeszlosci (pisalem o tym wyzej) i w terazniejszosci, vide ostatnie dane GUS http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/20041210/82850, informujace o dobrze rozwijajacej sie wymianie z zagranica przy malejacej nadwyzce importu nad eksportem. Mowiac szczerze, nie mam aktualnych danych o strukturze importu, ale gdyby okazlo się, ze do jego wzrostu nie przyczynil się znaczaco import dobr konsumpcyjnych, byloby to dodatkowym potwierdzeniem mojej tezy, ze kurs rownowagi rynkowej zlotego do euro lezy nizej niż obecnie. Pozdrawiam.