brbrbr
/ 217.153.55.* / 2011-08-08 12:20
Przeczytałem cały tekst. Niezależnie od jego treści - tytuł jest po to, by dać znać czytelnikowi, co w artykule się znajduje. Pan analityk jeden z drugim wypisuje rzeczy, które nie mają pokrycia w rzeczywistości i stanowią błędną diagnozę. Byle napisać dla 'prestiżowego portalu', 'bo jestem przeca analitykiem' i skasować parę złociszy. A może by tak samemu sobie i czytelnikom powiedzieć: "nie mam na ten temat nic do powiedzenia, sytuacja jest zbyt skomplikowana jak na moje analizy". Choć akurat jest dosyć prosta... i można ją opisać w krótkim komentarzu, który można by zamieszczać raz na tydzień. Z zamieszczanych przez money.pl wykresów dowiaduję się więcej niż z wypocin tych panów. Bo z wykresu dowiedziałem się, że złotówka nadal idzie w dół, a z wypracowania pana analityka, że się umacnia.
A co do poziomu onetu - tam mamy masę niewiele wartych komentarzy. Tu pojawia się coraz więcej niewiele wartych wypowiedzi analityków. Czyli analogia niestety jest...