Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Złoty rośnie w siłę. Co na tym zyskamy?

Złoty rośnie w siłę. Co na tym zyskamy?

Money.pl / 2009-07-22 07:46
Komentarze do wiadomości: Złoty rośnie w siłę. Co na tym zyskamy?.
Wyświetlaj:
kipyter / 80.48.115.* / 2009-07-22 20:48
Populistyka balcerowiczowska! Tańsze wczasy zagraniczne; jednak wciąż za drogie dla większości z nas, a ci którzy nie wyjeżdżali, dalej nie będą tego robić, ci którzy to robili, dalej będą wyjeżdżać. Nie chcę nawet porównywać ilu Niemców na 1000 osób wyjeżdża na wczasy zagraniczne mimo słabego euro, a ilu nas z mocną złotówką. Gastarbeiterzy znowu będą kupować konserwy rybne w Aldim, bo naszych się nie opłaci wozić. Dostaną po pupie eksporterzy, a więc nasz przemysł, a importerzy odżyją. Z silnej złotówki mamy więcej kłopotów niż ze słabej. Dziś wyjeżdzasz na wczasy, wydając euro, jutro już nie, bo nie masz roboty, gdyż twój pracodawca zbankrutował. O ile import i wczasowe zapędy rodaków można poprawić z dnia na dzień, o tyle przemysłu i rynków zbytu nie da się już tak szybko odbudować. Wiedzą o tym doskonale Chińczycy i Japończycy. Bush jeździł do tych krajów, by apelować do ich rządów o wzmocnienie juana i jena, a u nas mocną złotówkę miał podaną na talerzu. Siła złotowki w gospodarce jest jak ilość cukru we krwi; nie jest dobrze, gdy jest za słaba, ale jeszcze gorzej gdy zbyt mocna. Tego nigdy nie rozumiał Balcerowicz. Jako państwo żyjemy na pożyczkach, o których już dziś się niechętnie wspomina, bo trudno je porównać do komunistycznych. W tamtych czasach mieliśmy niespełna 50 miliardów dolarów, a dzisiaj nawet nie chcę wspominać. Gdy euro przegoniło dolara, czym prędzej efekciarsko przewalutowaliśmy nasze długi, bo to lepiej wygląda. Tym, którzy wzięli kretyty, owszem lepiej, ale większość z nich wzięła je przy jeszcze słabszej walucie obcej, a dzisiaj tylko lekko odetchnęli.
rysiul20 / 83.19.96.* / 2009-07-22 20:17
Słowacy i Niemcy przestaną kupowac w Polsce i kryzys jeszcze wiekszy taka to pociecha
teoretyk-praktyk / 2009-07-22 18:04 / portfel / Toddler giełdowy
Benzyna po 1,5- 2 PLN za litr (może nawet mniej). Tańsze wczasy za granicą. Jak będzie usd/PLN 1:1, skończyło się prawdopodobnie czwarte ramię i piąte będzie dość wydłużone, to wyjazd za granicę do Niemiec i póki nie ma infacji okupić się wszystkiego za bezcen. Nawet można nakupić trwalszego jedzenia za pół ceny tego co w Polsce. Jak byłem w Berlinie jak był dolar po 2 PLN to czekoladę z orzechami kupiłem po 1,5 PLN, a w Polsce była po 3,2 PLN. Szkoda, że nie miałem TIR-a to bym zrobił interes.
i_tyle_z_mocnego_złotego:D / 149.254.217.* / 2009-07-22 18:53
TIR nie TIR, ale zawsze mozna było z siateczką przez grance jak mróweczka ;)
teoretyk-praktyk / 2009-07-23 01:03 / portfel / Toddler giełdowy
Najbardziej to mnie martwią eksporterzy :))). Dziwne, że jak był dolar mocny to się amerykanie nie martwili a wręcz przeciwnie, a jak był jeszcze mocniejszy to oni na odwrót jeszcze mniej. I co tu zrobić z tym zmartwieniem? Problemem jest zła struktura cen i zarobków. W normalnym państwie ceny by spadły, producenci kupwoaliby tańsze surowce, i odrobili w dwa trzy miesiące straty, mocniejszy złoty to większy popyt wewnętrzny przy nominalnie tej samej płacy. Producenci zaś wykorzystując efekt skali obniżyliby ceny, i mając dłuższe serie zarobiliby krocie. Ale polska mentalność jest taka, że za jeden samochód to by chcieli 1 mln, nie ważne jak niskie były koszty produkcji. I najlepiej wyprodukować tylko jeden i sprzedać tak, żeby dla 10 tysięcznej załogi wystarczyło. Mówiąc krótko ceny w polsce są za mało giętkie są sztywne. Ale tym niech się martwi warszawka jak pół Polski wyjedzie za zachodnią granicę na zakupy a ona będzie narzekać na tych wrednych ludzi co to polski przemysł niszczy. Jak jesteś patriotą to masz kupować po takiej cenie jak ci sprzedaję inaczej jesteś volksduetchem. Chłopcy z zielonej mafii nie będą mogli przeboleć, że kupię sobie samochód trzy razy taniej niż w Polsce i będę sobie z nich kpił aż do następnego zakupu. To ich boli najbardziej, że inni będą mieli prawie za darmo. Ale to ich problem.
olewam9 / 83.18.138.* / 2009-07-22 15:56
tyko że nie mam złotuwek jusz i lol
I_love_soviet_union;P / 149.254.217.* / 2009-07-22 16:41
to nie dobrze, teraz kupisz ich mniej. A zarabiających właśnie w złotówkach coraz mniej, stąd ta siła ;)
i_tyle_z_mocnego_złotego:D / 149.254.217.* / 2009-07-22 15:47
tak przeciętny " Kowalski " zyska sporo, zwłaszcza jak wiecej jego złotówek bedzie szło na podatki już wkrótce :D
morielf / 2009-07-22 16:05 / portfel / Bywalec forum
Nie wiem z czego tu się cieszyć.
i_tyle_z_mocnego_złotego:D / 149.254.217.* / 2009-07-22 16:34
z życia :D
JAW / 84.10.159.* / 2009-07-22 13:48
Ale mi siła - 4.27 22 lipca o 13.00. Pomijając fakt, że ani benzyna nie tanieje, ani kredyty walutowe nie tanieją, to cghhyba tylko satysfakcja dla lubiących zestawiać słupki matematyczne
fgj / 89.75.143.* / 2009-07-22 11:28
Tylko durnie będą promować import kosztem eksportu. Większość świata osłabia waluty a my?
ja72 / 83.4.159.* / 2009-07-22 14:54
my mamy slaba wiec nie ma sensu bardziej jej oslabiac...
Makss123 / 83.6.234.* / 2009-07-22 11:35
Jedź do Zanzibaru tam też promuje się osłabianie swojej waluty
walter_sopot / 212.77.220.* / 2009-07-22 22:18
..na Zanzibar.. jesli juz.. bo to jest wyspa..
wolny Woland / 83.26.193.* / 2009-07-22 13:10
wolę do Szwajcarii :)
Elendir / 2009-07-22 07:46 / Łowca czarownic
Jak w popularnej prasie jest napisane że coś tanieje (lub drożeje) to z reguły należy zacząć się zastanawiać kiedy przestanie.
mat3421 / 91.193.208.* / 2009-07-22 20:20
Za parę dni powinna nastąpić lekka korekta.
CHF / 213.134.135.* / 2009-07-22 15:40
Kredyt w CHF mniejszy :)))
Elendir / 2009-07-22 20:10 / Łowca czarownic
Tak. Jeśli mógłbyś zachować marżę to bym przewalutował nie czekając na dalszy rozwój wypadków. Trochę jeszcze złotówka może się wzmocnić, ale potem scenariusz "jesienny" może się powtórzyć.

Najnowsze wpisy